Statystyki niemieckiej populacji wilka są nierealne?
Szacuje się, że w Niemczech żyje 157 wilczych watach, z czego 35 w Dolnej Saksonii. W Polsce populacja wilków szacowana jest na około 3 tys. szt. Niektórzy jednak twierdzą, że jest wyższa, a dane są dalekie od rzeczywistości.
Rzecznik polityki rolnej dolnosaksońskiej grupy parlamentarnej FDP Hermann Grupe skrytykował nierealistyczną ocenę liczebności wilków żyjących w Niemczech i Dolnej Saksonii.
- Federalna Agencja Ochrony Przyrody zgłasza obecnie 157 wilczych stad w całym kraju, z czego 35 w Dolnej Saksonii, co odpowiada około 300 zwierzętom. Te liczby są nieaktualne, dalekie od rzeczywistości i przesłaniają rzeczywiste relacje. Już w listopadzie 2020 r. bezsporne było, że w Dolnej Saksonii żyje około 350 zwierząt. Zakładając średni roczny wzrost na poziomie 30%, osiągnęliśmy teraz 450 wilków - mówi Grupe. Podkreślił, że wilki nadal polują na zwierzęta gospodarskie, a ataki są dość częste. Opieka na dużych pastwiskach jest niemożliwa, a wilki z łatwością pokonują zabezpieczenia np. płoty wysokości 1,8 m, pastuchy elektryczne i zwierzęta stróżujące.
- W niektórych regionach populacja musi zostać znacznie zredukowana i utrzymana na tolerowanym poziomie poprzez aktywne zarządzanie populacją wilka, które działa – podkreśla rzecznik.
Wirtualny obszar ograniczony
Rolnicy wpadli na nietypowy pomysł – skoro można stosować wirtualne pastuchy – obroże z transponderami dla bydła czy owiec, które dają impuls dźwiękowy lub elektryczny aby nie opuszczały konkretnego obszaru podobnie można zrobić z wilkami. Niemieccy rolnicy uważają, że może pomysł jest śmieszny, ale ile budżet państwa zaoszczędziłby na odszkodowaniach i budowaniu specjalnych ogrodzeń, pastuchów czy fladr. Może nie jest to pomysł na dziś, ale z pewnością w dobie cyfryzacji i innowacyjnych technologii podobne czasy kiedyś nastaną.
Ochrona stad przed wilkami
Wielokrotnie zaznaczano, że populacja wilka w Polsce nie może wynosić 3 tys. sztuk, gdyż informacje z fotopułapek leśniczych i fotografów przyrody pokazują, że zwierząt jest więcej. Teoretycznie nie mają naturalnych wrogów, pożywienia jest sporo więc populacja musi rosnąć. A dlaczego teoretycznie? Otóż, jak podaje Stowarzyszenie dla Natury „Wilk” z badań wynika, że około 140 osobników rocznie jest zabijanych – głównie z broni palnej. Także jedynym wrogiem wilka jest człowiek. Nie można zaprzeczyć, że wilki w środowisku są potrzebne, również regulują populację zwierzyny płowej, ale jak znaleźć ten kompromis, skoro obecne metody odstraszania zwierząt i specjalistycznego grodzenia pastwisk nie stanowią 100 proc. ochrony?
Stowarzyszenie dla Natury „Wilk” hodowcom zaleca przejrzenie metod ochrony zwierząt na pastwisku.
Oprac. dkol na podst. topagrar.com/agrarheute.com/polskiwilk.org.pl/
Fot. poglądowe
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy