r e k l a m a
Partnerzy portalu
Problemy z dzierżawą państwowych gruntów rolnych
18.01.2021autor: wk
Rząd od kilku lat realizuje działania prowadzące do likwidacji dużych, prywatnych gospodarstw rolnych dzierżawiących państwowe grunty – twierdzi Towarzystwo Ekonomistów Polskich, które apeluje o zaprzestanie tych działań. Zdaniem TEP są one sprzeczne z interesem ekonomicznym kraju oraz są motywowane przesłankami politycznymi i ideologicznymi pod hasłem „ziemia dla gospodarstw rodzinnych”.
Historia dzierżawców rozpoczyna się w latach 90 poprzedniego wieku kiedy rozpoczęto likwidację Państwowych Gospodarstw Rolnych. Umowy dzierżawy, na okres od 8 do 30 lat, miały stanowić gwarancję bezpiecznego gospodarowania, potwierdzoną ustawowym uprawnieniem dzierżawcy do przedłużenia umowy dzierżawy bez przetargu lub nabycia nieruchomości na zasadach pierwszeństwa.
W 2003 r. uchwalono ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego gdzie uznano współistnienie gospodarstw rodzinnych (do 300 ha użytków rolnych powierzchni) i gospodarstw o większym obszarze powstałych na gruntach państwowych, opartych na dzierżawie lub własności nieruchomości. Ustawa ograniczała jedynie możliwość nabycia gruntów na własność do 500 ha użytków rolnych, przy braku ograniczeń dla powierzchni dzierżawionej.
Złamany kompromis, czyli problem wyłączeń
Zdaniem Towarzystwo Ekonomistów Polskich ustanowiony kompromis złamano po raz pierwszy w 2011 r., poprzez wprowadzenie przepisów stanowiących o wyłączeniu z gospodarstw o większym obszarze 30% dzierżawionych użytków rolnych. Wyłączenia tylko z pozoru były dobrowolne. Wypadku niewyrażenia zgody na wyłączenie wskazanych działek, dzierżawcy tracili nie tylko prawo nabycia całości lub części pozostałych po wyłączeniu nieruchomości, lecz również byli pozbawiani prawa ubiegania się o przedłużenie umowy dzierżawy w trybie bezprzetargowym na kolejny okres. Z kolei dzierżawcy, którzy wyłączyli wskazane grunty, zyskiwali potencjalną możliwość nabycia całości lub części pozostałych w dzierżawie gruntów, lecz nie więcej niż 500 ha użytków rolnych. Limit ten obejmował także wcześniej nabyte grunty.
Należało oczekiwać, że przynajmniej tym dzierżawcom, którzy zgodzili się na wyłączenia 30% wskazanych im gruntów, umożliwi się skorzystanie z możliwości, jakie zgodnie z prawem im przysługiwały. Jak się w praktyce okazywało, wyrażenie zgody na wyłączenia gruntów w żadnym razie nie stanowiło przesłanki decydującej o przedłużeniu umów dzierżawy bez dalszych wyłączeń.
Kolejne przepisy przewidywały wpisanie do przedłużanych umów dzierżawy możliwości dalszych wyłączeń 30% gruntów. Ponadto wprowadzono zasadę, że nieruchomości rolne w pierwszej kolejności będą wydzierżawiane albo sprzedawane w celu powiększenia lub utworzenia gospodarstw rodzinnych. Tak też kształtuje się obecna praktyka w tym zakresie.
Nieskuteczna walka sądowa
Poszkodowani dzierżawcy próbują dochodzić swoich praw na drodze sądowej, kwestionując ustawowe rozstrzygnięcia dotyczące wyłączeń gruntów i ich skutki, jako sprzeczne z Konstytucją RP. Jednakże Trybunał Konstytucyjny - powołując się na względy formalne i idąc w myśl opinii prezentowanych przez Marszałka Sejmu i Prokuratora Generalnego - konsekwentnie odmawia zajęcia stanowiska i umarza kolejne postępowania w tego typu sprawach. Dla zniechęcenia niepokornych sięgnięto po tradycyjną metodę zastraszania procesami sądowymi. Są one długotrwałe, co może oznaczać, że w tym czasie umowa dzierżawy wygaśnie.
Gospodarstwa rodzinne w konstytucji
Przeciwnicy dzierżawców powołują się czasami na art.23 Konstytucji. Ale zdaniem TEP ten argument jest chybiony. Artykuł ten stanowi, że podstawą ustroju rolnego jest gospodarstwo rodzinne, ale nie oznacza to jednak wyłączności dla tej grupy gospodarstw. Gospodarstwa rodzinne stanowią 99,7 % wszystkich gospodarstw rolnych w Polsce i użytkują 91,4 % całości użytków rolnych. Paradoksalnie oznacza to, że dzierżawcy i właściciele, którzy nie prowadzą gospodarstw rodzinnych, są w zdecydowanej mniejszości.
Zdaniem Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich, w przypadku dzierżawców, prowadzących gospodarstwa na gruntach państwowych, mamy do czynienia z bezprzykładnym procesem destrukcji, której poddawana jest najbardziej konkurencyjna część polskich gospodarstw rolnych.
– Nie ma żadnych racjonalnych powodów, które uzasadniałyby postępowanie prowadzące do pełzającej parcelacji gospodarstw dzierżawców. Z błędnej, choć propagandowo nośnej koncepcji likwidacji gospodarstw dzierżawców, należy niezwłocznie się wycofać. Doraźne cele polityczne nie mogą przesłaniać długofalowych interesów gospodarczych Państwa i jego obywateli. Skutkiem ubocznym mogą być przegrane przez Państwo procesy przed sądami powszechnymi a w ostateczności przed europejskimi instytucjami wymiaru sprawiedliwości – podsumowuje Towarzystwa Ekonomistów Polskich.
wk
W 2003 r. uchwalono ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego gdzie uznano współistnienie gospodarstw rodzinnych (do 300 ha użytków rolnych powierzchni) i gospodarstw o większym obszarze powstałych na gruntach państwowych, opartych na dzierżawie lub własności nieruchomości. Ustawa ograniczała jedynie możliwość nabycia gruntów na własność do 500 ha użytków rolnych, przy braku ograniczeń dla powierzchni dzierżawionej.
Złamany kompromis, czyli problem wyłączeń
Zdaniem Towarzystwo Ekonomistów Polskich ustanowiony kompromis złamano po raz pierwszy w 2011 r., poprzez wprowadzenie przepisów stanowiących o wyłączeniu z gospodarstw o większym obszarze 30% dzierżawionych użytków rolnych. Wyłączenia tylko z pozoru były dobrowolne. Wypadku niewyrażenia zgody na wyłączenie wskazanych działek, dzierżawcy tracili nie tylko prawo nabycia całości lub części pozostałych po wyłączeniu nieruchomości, lecz również byli pozbawiani prawa ubiegania się o przedłużenie umowy dzierżawy w trybie bezprzetargowym na kolejny okres. Z kolei dzierżawcy, którzy wyłączyli wskazane grunty, zyskiwali potencjalną możliwość nabycia całości lub części pozostałych w dzierżawie gruntów, lecz nie więcej niż 500 ha użytków rolnych. Limit ten obejmował także wcześniej nabyte grunty.
r e k l a m a
Kolejne przepisy przewidywały wpisanie do przedłużanych umów dzierżawy możliwości dalszych wyłączeń 30% gruntów. Ponadto wprowadzono zasadę, że nieruchomości rolne w pierwszej kolejności będą wydzierżawiane albo sprzedawane w celu powiększenia lub utworzenia gospodarstw rodzinnych. Tak też kształtuje się obecna praktyka w tym zakresie.
Nieskuteczna walka sądowa
Poszkodowani dzierżawcy próbują dochodzić swoich praw na drodze sądowej, kwestionując ustawowe rozstrzygnięcia dotyczące wyłączeń gruntów i ich skutki, jako sprzeczne z Konstytucją RP. Jednakże Trybunał Konstytucyjny - powołując się na względy formalne i idąc w myśl opinii prezentowanych przez Marszałka Sejmu i Prokuratora Generalnego - konsekwentnie odmawia zajęcia stanowiska i umarza kolejne postępowania w tego typu sprawach. Dla zniechęcenia niepokornych sięgnięto po tradycyjną metodę zastraszania procesami sądowymi. Są one długotrwałe, co może oznaczać, że w tym czasie umowa dzierżawy wygaśnie.
Gospodarstwa rodzinne w konstytucji
Przeciwnicy dzierżawców powołują się czasami na art.23 Konstytucji. Ale zdaniem TEP ten argument jest chybiony. Artykuł ten stanowi, że podstawą ustroju rolnego jest gospodarstwo rodzinne, ale nie oznacza to jednak wyłączności dla tej grupy gospodarstw. Gospodarstwa rodzinne stanowią 99,7 % wszystkich gospodarstw rolnych w Polsce i użytkują 91,4 % całości użytków rolnych. Paradoksalnie oznacza to, że dzierżawcy i właściciele, którzy nie prowadzą gospodarstw rodzinnych, są w zdecydowanej mniejszości.
Wnioski
Zdaniem Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich, w przypadku dzierżawców, prowadzących gospodarstwa na gruntach państwowych, mamy do czynienia z bezprzykładnym procesem destrukcji, której poddawana jest najbardziej konkurencyjna część polskich gospodarstw rolnych.
– Nie ma żadnych racjonalnych powodów, które uzasadniałyby postępowanie prowadzące do pełzającej parcelacji gospodarstw dzierżawców. Z błędnej, choć propagandowo nośnej koncepcji likwidacji gospodarstw dzierżawców, należy niezwłocznie się wycofać. Doraźne cele polityczne nie mogą przesłaniać długofalowych interesów gospodarczych Państwa i jego obywateli. Skutkiem ubocznym mogą być przegrane przez Państwo procesy przed sądami powszechnymi a w ostateczności przed europejskimi instytucjami wymiaru sprawiedliwości – podsumowuje Towarzystwa Ekonomistów Polskich.
wk
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a