<div>W Berlinie przed Federalnym Ministerstwem Rolnictwa jest w tej chwili ok. 60  ciągników. Natomiast przy Alexanderplatz stoi ich teraz ok. 150.</div>
<div></div>
<div><strong><br />Czego domagają się niemieccy rolnicy? Oto ich główne postulaty:<br /><br /></strong></div>
<div></div>
<ul>
<li>Utworzenie niezależnej komisji, która ma ustalić koszt całej żywności produkowanej w Niemczech.</li>
<li>Zakaz importu żywności, która nie została wyprodukowana zgodnie z niemieckimi normami.</li>
<li>Udział przynajmniej 80 proc. mięsa, mleka i zbóż pochodzenia niemieckiego w strukturze żywności.</li>
<li>Natychmiastowe zawieszenie rozporządzenia w sprawie nawozów z 2021 r. oraz wszystkich rozporządzeń i ustaw przyjętych w 2020 r. dotyczących upraw, produkcji pasz i hodowli zwierząt.</li>
<li>Natychmiastowe wprowadzenie zarządzania kryzysowego na rynku mleka.</li>
<li>natychmiastowa wypłata pomocy covidowej po ASF.</li>
</ul>
<div></div>
<div style="text-align: left;"><br />Rolnicy nie zgadzają się także na umowę o wolnym handlu z Kanadą i Mercosur. Domagają się ponadto przyjęcia rozwiązań prawnych o umowach kontraktacyjnych ze wcześniejszym określeniem ilości produktów i ceny minimalnej.<br /><br /></div>
<div style="text-align: center;"></div>
<div><img src="/media/uploads/alex-6dc13b432dfaf961.jpg" alt="" width="480" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /><br /><br /><img src="/media/uploads/am_regal-6120da94f8b48763.jpg" alt="" width="480" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /><br /><img src="/media/uploads/leute-e183af36fe77d521.jpg" alt="" width="480" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /><br /><img src="/media/uploads/schild_zukunft_jetzt-277112058f7f59f1.jpg" alt="" width="480" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /><br /><img src="/media/uploads/heute_protest_in_berlin-27d84a97e56a2987.jpg" alt="" width="480" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /><br /><img src="/media/uploads/henker-0a476280aae73184.jpg" alt="" width="480" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /><br /><img src="/media/uploads/schwert_und_pflug-ef1f2cab3f7777bb.jpg" alt="" width="480" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /><br /><br /></div>
<div>ksz, oprac. na podst. topagrar.com, fot. topagrar.com</div>

authoress

Kamila Szałaj

top agrar Polska

protest niemieckich rolników

protest rolników

protest rolników w berlinie

topagrar Polska

Ponad 200 ciągników w Berlinie. Niemieccy rolnicy protestują

W środę 7. września wg szacunków organizatorów, w całym kraju odbyło się 147 blokad drogowych i protestów w związku z procedowaniem przez Parlament ustawy o ochronie zwierząt, zwanej potocznie "Piątką Kaczyńskiego". Byliśmy z naszą kamerą na niektórych protestach Relacje znajdziecie <a href="/articles/aktualnosci/cala-polska-sparalizowana-rolnicy-wyjechali-na-drogi-na-znak-sprzeciwu-wobec-piatki-dla-zwierzat/" target="_blank" rel="noopener">TUTAJ .</a> <br /><br />W tym filmie pokazujemy protest w okolicach Oleśna gdzie było ponad 150 traktorów.

Reportaże

Protest rolników: Gospodarze wyjechali na drogi w sprzeciwie wobec "Piątki Kaczyńskiego"

Agrounia

blokada

Oleśno

Piatka Kaczyńskiego

protest

rolnicy

<h3>New Delhi. Wściekli rolnicy od dwóch miesięcy protestują</h3>
<p><strong>Od dwóch miesięcy nie ustają protesty rolników w Indiach.</strong> Miejscowi farmerzy protestują w związku z nowymi przepisami rolnymi, które według nich przynoszą korzyści dużym prywatnym nabywcom żywności kosztem producentów.</p>
<div data-article-box=""></div><h3>Czytaj także: <a href="/articles/aktualnosci_/nowym-mandatem-w-obywatela-takze-w-protestujacych-rolnikow/" target="_blank" rel="noopener" title="Nowym mandatem w obywatela, także w protestujących rolników"><span style="text-decoration: underline;">„Nowym mandatem w obywatela, także w protestujących rolników”</span></a></h3>
<p>Skala protestów jest ogromna. <strong>Doszło do starć z policją, w których były ofiary oraz osoby ranne. W minioną sobotę rolnicy zdecydowali się na wszczęcie głodowego strajku.</strong> Póki co ograniczył się tylko do jednego dnia, ale liderzy strajku nie wykluczają, że ponowny strajk głodowy może potrwać dłużej.</p>
<div data-article-box=""></div><h3>Korporacje kosztem rolników, czyli obawy protestujących</h3>
<p><strong>Protesty rolników w Indii to wyraz obaw wobec nowych przepisów. Zdaniem protestujących rolników rządowa ustawa zlikwiduje państwowy system cen minimalnych i dopuści na rynek indyjskie korporacje</strong>, co postawi rolników w gorszej sytuacji. Premier Modi przekonuje jednak, że reformy uwolnią rolników od sztywnego systemu cen, a indyjskie konglomeraty zainwestują w potrzebną rolnictwu infrastrukturę.</p>
<div data-article-box=""></div><h3>Czytaj także: <a href="/articles/aktualnosci_/dlaczego-europa-chce-zwijac-swoje-rolnictwo/" target="_blank" rel="noopener" title="Dlaczego Europa chce zwijać swoje rolnictwo?"><span style="text-decoration: underline;">Dlaczego Europa chce zwijać swoje rolnictwo?</span></a></h3>
<div data-article-box=""></div><h3>Impas w rozmowach</h3>
<p>Rząd już kilkunastokrotnie spotykał się z rolnikami. Do porozumienia jednak nie doszło. Nowe przepisy zostały wprawdzie odłożone w czasie na 18 miesięcy, ale <strong>dla protestujących to za mało. Uważają, że tylko całkowite porzucenie przepisów może zakończyć protest rolniczy.</strong></p>
<div data-article-box=""></div><h3>Rolnictwo w Indach</h3>
<p><strong>Rolnictwo w Indiach to segment rynku, który przynosi ponad 18 procent PKB. W tej dziedzinie gospodarki zatrudnionych jest ponad 50 procent ludności</strong> (dane za 2014 rok). Do najważniejszych i najbardziej popularnych upraw w Indiach należą: ryż, pszenica, proso, kukurydza czy jęczmień. Natomiast jeśli chodzi o hodowlę zwierząt, to tutaj przoduje bydło.</p>
<p>Michał Czubak<br />Fot. Pixabay<br />Źródło: Reuters</p>

dziennikarz strony internetowej Tygodnika Poradnika Rolniczego

author

Michał Czubak

Tygodnik Poradnik Rolniczy

protesty rolnicze

protesty rolników

rolnictwo

rolniczka

rolnik

świat

wiadomości

wiadomości rolnicze

Ogromne protesty rolników w Indiach przeciwko nowym ustawom rolnym

Kielecka Policja miała wczoraj sporo pracy. Wczorajszego popołudnia kierowca peugeota zgłosił kolizję. Jadąc przez gminę Piekoszów doszło do wypadku drogowego. W jego <strong>samochód wjechał ciągnik, a 45-letni kierowca był kompletnie pijany.<span class="Apple-converted-space"> <br /></span></strong><br />– Prowadzący traktor 45-latek ledwo trzymał się na nogach i nie umiał odpowiedzieć na zadawane przez policjantów pytania. Policyjny alkomat miał co analizować, bowiem traktorzysta wydmuchał ponad 3,7 promila – relacjonuje KMP w Kielcach. Jak podkreślają funkcjonariusze, na tym interwencja się nie skończyła, bowiem w pewnym momencie na miejsce podjechał drugi ciągnik, prowadzony przez 41-latka. Okazuje się, że kierowca drugiego ciągnika był dobrze znany przez policję. Posiada dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, a do tego wydmuchał 0,3 promila alkoholu.<span class="Apple-converted-space"> <br /></span><br />– <strong>41-latek wydmuchał 0,3 promila</strong>, czyli dokładnie tyle, ile pierwszemu z mężczyzn „zabrakło” do przekroczenia skali alkomatu. Podobno młodszy z traktorzystów przyjechał, by tylko pomóc starszemu koledze – dodaje KMP w Kielcach.<span class="Apple-converted-space"> <br /></span><br />Teraz zachowanie obydwu zatrzymanych kierowców oceni Kielecki Sąd. 45-latek odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości i kolizję drogową, 41-latek z kolei za złamanie sądowego zakazu oraz jazdę po użyciu alkoholu.<br /><br /><em>Źródło: KMP w Kielcach</em><br /><em>Fot. poglądowe</em>

<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>

Dorota Kolasińska

ciągnik

Kielce

kolizja z ciągnikiem

Policja

woj. świętokrzyskie

wypadek rolniczy

Świętokrzyskie: Traktorzyści przekroczyli skalę alkomatu

<div>Trwa protest podlaskich rolników przed Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku. 40 działaczy AgroUnii z tamtego terenu dziś rano wysypało przed siedzibą wojewody obornik. Przywieźli też ziemniaki, jajka i wypchanego dzika. Chcą w ten zwrócić uwagę na trudną sytuację w wielu branżach rolnych. </div>
<div></div>
<div><br />- Protestujemy, bo ceny skupu ceny trzody chlewnej, drobiu i ziemniaków są skandalicznie niskie. Brakuje też rynków zbytu. To dramat, że my nie mamy gdzie sprzedać swoich produktów – <strong>mówi w rozmowie z nami Dariusz Ciochanowski, koordynator AgroUnii na Podlasiu.</strong></div>
<center><iframe width="267" height="476" style="border: none; overflow: hidden;" src="https://www.facebook.com/plugins/video.php?height=476&amp;href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fdariusz.ciochanowski%2Fvideos%2F1266717807034984%2F&amp;show_text=false&amp;width=267" scrolling="no" frameborder="0" allow="autoplay; clipboard-write; encrypted-media; picture-in-picture; web-share" allowfullscreen="allowfullscreen"></iframe><center>
<div style="text-align: left;">Atmosfera wśród strajkujących jest gorąca. Trudno im się dziwić, skoro tuczniki sprzedają po 3,50 - 4 zł, ziemniaki po 15 - 20 gr, a drób po 1,70 - 2 zł za kg. To są ceny poniżej kosztów produkcji. Do tego dochodzą problemy wielu tamtejszych producentów trzody chlewnej, którym z uwagi na ASF wybito świnie. Dziś ich chlewnie stoją puste i niszczeją. A kredyty, które wzięli na ich wyposażenie, nadal trzeba spłacać. </div>
<div style="text-align: left;"></div>
<div style="text-align: left;"><br />- Na Podlasiu straszą puste chlewnie po wybitych przez ASF świniach. Często to były duże inwestycje. Do tej pory stoją w nich nieużywane automaty paszowe, paszociągi, mieszalnie pasz czy przenośniki. Rolnicy boją się wznawiać chów, bo jak znów wirus zaatakuje, to już chyba tylko sznur zostanie. Część z nich czeka też od wielu lat na odszkodowania od państwa, ale pieniędzy nie widać. Produkcji więc nie ma, a banki domagają się spłat kolejnych rat kredytów. Skąd na to brać? – mówi Ciochanowski.<br /><br /><div data-article-box=""></div><img src="/media/uploads/podlasie_au.jpg" alt="" width="100%" /></div>
<div style="text-align: left;">Zwraca też uwagę, że <strong>wybijanie zdrowych świń jest olbrzymim marnotrawstwem.</strong></div>
<div style="text-align: left;"></div>
<div style="text-align: left;"><br />- U mnie wybito 445 tuczników, u sąsiada, gdzie tylko jedno zwierzę chorowało i było w innym stadzie, zlikwidowano wszystkie świnie - łącznie 1066 sztuk – mówi Ciochanowski. </div>
<div style="text-align: left;"></div>
<div style="text-align: left;"><br />Protestujący na Podlasiu rolnicy <strong>nie rozumieją więc nagonki mediów i konsumentów na niedzielną akcje AgroUnii</strong>, podczas której na ulicę Warszawy działacze wyrzucili jajka, kapustę i martwą świnię. Ich zdaniem to nie było w żaden sposób marnowanie żywności, a jedynie pokazanie, że <strong>takich produktów w zaciszu gospodarstwa, z dala od kamer marnuje się dużo więcej.</strong> Bo po prostu nie ma jej gdzie sprzedać, więc rolnik wyrzuca ją na pole lub do rowu. </div>
<div style="text-align: left;"></div>
<div style="text-align: left;"><br />- Na półkach sklepowych królują owoce i warzywa z importu, a zakłady mięsne ściągają tuczniki z zagranicy. W związku z tym na wewnętrznym rynku brakuje miejsca na polską żywność. To jest chore. Tak samo jak chore jest wybijanie zdrowych świń. Media i konsumenci robią wielkie halo o jedną wyrzuconą przez nas świnię. To niechby zobaczyli, jak wygląda wybijanie zdrowych świń przez to, że u sąsiada jest ASF albo że jedna świnia w stadzie ma wirusa. Do takiego gospodarstwa wjeżdża policja, straż pożarna, weterynaria, ekipa do wybijania. Zwierzęta są zabijane prądem, a krew się leje wszędzie. Jakby to zobaczyła pani <strong>redaktor Agnieszka Gozdyra, przewodniczący komisji rolnictwa Robert Telus czy minister Adam Andruszkiewicz</strong>, którzy tak mocno krytykowali naszą akcję, to może zrozumieliby, że <strong>my tę świnię wyrzuciliśmy, by zaprotestować przeciwko wybijaniu zdrowych zwierząt, braku rynku zbytu i sprowadzaniu do Polski tuczników</strong> – wyjaśnia Ciochanowski.<br /><br /><div data-article-box=""></div><img src="/media/uploads/podlasie_au2.jpg" width="600" caption="false" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" /></div>
<div style="text-align: left;"></div>
<div style="text-align: left;">Podlascy rolnicy domagają się też wyjaśnienia <strong>kwestii dzierżaw od Narodowego Parku Biebrzańskiego.</strong> Zwracają uwagę, że park dzierżawi łąki spółkom z całej Polski, a rolników dyskryminuje, ustalając bardzo wysokie czynsze i opłaty.</div>
<div style="text-align: left;"><br /><br /><div data-article-box=""></div>- Nas na te olbrzymie, tworzone przez park kompleksy nie stać. A chcielibyśmy móc kosić tamtejsze łąki do skarmiania zwierząt. Park specjalnie robi te kompleksy, by wyeliminować gospodarzy i kasę zbijać od dużych spółek. Przypomnę tylko, że w 2018 roku przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa Jarosław Sachajko zwołał posiedzenie w kwestii wyłudzania dopłat w Biebrzańskim Parku Narodowym. Wtedy ówczesny minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel złożył wniosek do NIK o kontrole przetargów. Ta kontrola trwa do dziś – mówi Ciochanowski.</div>
<div style="text-align: left;"></div>
<div style="text-align: left;"><br />Do protestujących rolników wyszedł <strong>wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.</strong> Rozmawiał z nimi m.in. walce z ASF i niewypłaconych odszkodowaniach dla producentów wybitych świń. Rolnicy domagali się, by zadzwonił do ministrów rolnictwa, środowiska i sprawiedliwości. Paszkowski poprosił o spisanie postulatów.</div>
<div style="text-align: left;"></div>
<div style="text-align: left;"><br />- Niech pan się nie zasłania COVID-em. Wy będziecie mieli święta syte, a my? Jak żyć? – pytali wojewodę rolnicy.</div>
<div style="text-align: left;"><br /><img src="/media/uploads/podlasie_au3.jpg" alt="" width="800" /></div>
<div style="text-align: left;"><br />Protestujący przyznali, że w <strong>każdego Sylwestera życzą sobie dobrego roku, ale to się nie sprawdza. </strong></div>
<div style="text-align: left;"></div>
<div style="text-align: left;"><br />- Co roku jest tylko gorzej. Dramat rolników trwa. Ostatnio doszła do nas smutna informacja, że nasz 26-letni kolega, producent ziemniaków, popełnił <strong>samobójstwo</strong>. Zostawił żonę w ciąży. Takich tragedii będzie coraz więcej, jeżeli rząd nie zrobi nic z tym, by rolnikom zapewnić uczciwy zbyt – mówi Ciochanowski.</div>
<div style="text-align: left;"><br /><br />ksz, fot. Dariusz Ciochanowski</div>
<div></div>
</center></center>

Ponad 200 ciągników w Berlinie. Niemieccy rolnicy protestują

W Niemczech trwa protest rolników. Niezadowoleni farmerzy przyjechali ciągnikami pod siedziby ministerstw: rolnictwa i środowiska w Berlinie. Manifestacja ma potrwać do 5 lutego.