Ryszard Bartosik wyjaśnił, że pomoc dla rolników poszkodowanych przez epidemię COVID -19 pochodzi z wciąż niewykorzystanych środków Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Za najbardziej poszkodowanych zaliczono hodowców bydła mięsnego oraz  mlecznego, trzody chlewnej, drobiu rzeźnego i hodowlanego, producentów jaj oraz roślin ozdobnych. 

- Głównym celem jest rekompensata przynajmniej części strat spowodowanych przez pandemię oraz rozwiązanie problemu braku płynności finansowej – powiedział podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa wiceminister Ryszard Bartosik. 

Zdaniem MRiRW ma to być zachęta do kontynuowania przez rolników produkcji, aby nie było ryzyka jej spadku po zniesieniu ograniczeń pandemicznych. Pomoc skierowana była do rolników będących posiadaczami określonej liczby zwierząt.  Pomoc była ryczałtowa, jednorazowa i maksymalnie mogła wynosić 7 tys. euro. Jej wysokość była uzależniona od rodzaju produkcji i jej skali. Na pomoc covidową zaplanowano 2% środków PROW 2014-2020 czyli 273,4 mln euro. W ramach naboru wpłynęło 195 tys. wniosków o przyznanie pomocy. Wydano 180 tys. pozytywnych decyzji. Wypłacono 1,196 mld zł., czyli wykorzystano 97,4% dostępnych środków. 
Rolnicy mogli też liczyć na dopłaty do kredytów, a nadzwyczajne wsparcie udzielono producentom chryzantem. 

Podczas dyskusji po przedstawieniu informacji przez MRiRW posłanka Dorota Niedziela z Koalicji Obywatelskiej zwróciła uwagę, że informacja ministra rolnictwa jest datowana na grudzień.

 - To jest epicka opowieść, co minister chciał zrobić, aby pomóc - mówiła D. Niedziela, która zwróciła uwagę, że cała pomoc dla rolników pochodzi nie z budżetu krajowego, ale z budżetu unijnego i oznacza ograniczenie wydatków na inne działania Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Posłanka opozycji zwróciła także uwagę, że tylko 4 tys. rolników otrzymało maksymalną wysokość pomocy, a więc 7 tys. euro. Tymczasem średnia wszystkich wypłat to 6600, ale złotych a nie euro.  
- Czy wyłączenie 2% środków z PROW nie wpłynie negatywnie na realizację poszczególnych działań z Programu? – pytał poseł Kazimierz Plocke z KO, który dociekał także dlaczego, tak duża grupa rolników dostała negatywną odpowiedź na swoje wnioski o przyznanie pomocy. 
Posłowie pytali również o szczegóły wypłat pomocy suszowej, walkę z ASF oraz generalnie trudną sytuację w rolnictwie. 

Wiceminister Bartosik przyznał, że jednoczesne występowanie COVID -19, ASF oraz ptasiej grypy ma wpływ na rolnictwo. Podobnie jak kolejne lockdowny. Ale zwrócił uwagę, że rośnie ściągalność podatków, a premier Mateusz Morawiecki wynegocjował ogromny unijny budżet. I te pieniądze będą przekazane na odbudowę gospodarki po epidemii koronawirusa. Jego zdaniem nie ma zagrożenia dla wykorzystania środków z PROW. 

Zapewnił także, że do funduszy unijnych na pomoc dla poszkodowanych przez COVID-19 są także kierowane środki krajowe np. na dopłaty do kredytów, pomoc dla producentów chryzantem oraz producentów świń prowadzących produkcję w cyklu otwartym. 

– Niestety możliwości budżetowe są takie a nie inne. Nie jesteśmy w stanie większego wsparcia gospodarstwom rolnym w tym momencie udzielić – podsumował wiceminister Ryszard Bartosik.  
Posłowie dopytywali także o stan realizacji Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Z danych MRiRW wynika, że do tej pory umowy zawarto umowy na 46 mld zł, a wypłacono 34 mld. zł. Łączny budżet PROW to 59 mld. zł.  
wk