- ile kosztuje słoma, siano, sianokiszonka, obornik i gnojowica w poszczególnych województwach
- po ile możesz sprzedać pasze objętościowe i nawozy naturalne
- ile trzeba zapłacić za mieszanki paszowe
- ile płacą zachodni sąsiedzi za te same produkty
Tuż przed pierwszym pokosem siano i sianokiszonka zawsze drożały, bo rolnikom kończą się zapasy. Jednak do tego doszły wysokie ceny słomy i obornika, a te z kolei drożeją przez sytuację na rynku nawozów mineralnych. W zależności od jakości, ilości zakupu i województwa ceny są bardzo różne, jednak trend jest ten sam.. rosnących cen.
Prawdopodobnie ceny sianokiszonki i siana do czerwca jeszcze wzrosną, dlatego zapasy lepiej przygotować już teraz.
Jakie są ceny obornika i gnojowicy?
Ceny obornika rok do roku wzrosły od 20 do 40%. Stawka zależy od województwa i zagęszczenia w danym województwie gospodarstw utrzymujących bydło i drób. Warto zaznaczyć, że część sprzedających oferuje usługę załadunku i dowozu (najczęściej wtedy stawka jest prawie dwukrotnie wyższa), za rozrzucenie obornika trzeba zapłacić około 230-250 zł za ha (za tonę około 15 zł). Gnojowica kosztuje średnio 10-25 zł za 1000 l/m3. Za wywóz trzeba zapłacić około 60 zł za zbiornik 6 tys. l. lub większą beczką np. o pojemności 20 tys. l, zapłacimy za godzinę ok 300 zł.
Ceny pasz objętościowych
Podobnie jak obornik, słoma również poszła do góry, zarówno ta wykorzystywana na pasze i na ściółkę. Siano i sianokiszonka w belach też poszły w górę i to niestety sporo. Z pewnością na stawki mają też wpływ wzrosty cen pasz treściwych dla bydła, trzody i drobiu, za które trzeba było w lutym br. zapłacić powyżej 1,8 tys. za tonę. Resort rolnictwa podaje, że w porównaniu do 2021 r., rolnicy musieli zapłacić za mieszanki o 10-15% więcej, a w porównaniu do 2020 r. od 20 do 40% więcej.
Za belę sianokiszonki trzeba zapłacić od 50 zł nawet 140 zł (120 cm średnicy) w zależności od terminu pokosu (pierwszy najdroższy, najwięcej białka), ale także składu. Więcej zapłacimy za sianokiszonkę z traw i motylkowatych niż z samych traw. Siano w zależności od pokosu i ubicia oraz średnicy beli kupimy za 50-100 zł (od 4 do 6 zł za kostkę). Słoma też poszła w górę, w zależności od województwa i rodzaju (pszenica, owies, jęczmień) trzeba zapłacić od 40 do 80 zł za belę. Nadal dużo ofert dotyczy sprzedaży słomy w kostkach (4-5 zł za szt.). W tym przypadku oprócz wysokich cen nawozów i obornika wpływ na koszty słomy, ale również siana czy sianokiszonki ma wpływ rosnące zapotrzebowanie wynikające z kurczących się zapasów w gospodarstwach. Czynniki nałożyły się na siebie niestety tworząc mocną górkę.
Jak sytuacja wygląda u zachodnich sąsiadów?
Niemcy obserwują podobny trend na rynku siana i słomy jak w Polsce. Przed pierwszym pokosem ceny siana rosną, w marcu tamtejsi rolnicy musieli zapłacić od 116 do 135 euro za tonę, gdybyśmy przyjęli, że standardowa belka 120 cm siana waży 180-200 kg, to za jedną belę niemieccy rolnicy muszą zapłacić około 110 zł. Stawki od zeszłego roku wiele się nie zmieniły, bo w wielu regionach Niemiec zbiory traw były bardzo dobre.
Ceny słomy w Niemczech od czterech miesięcy drastycznie rosną. Rolnicy w zależności od regionu muszą zapłacić za tonę od 98 do 120 euro za tonę, za w przeliczeniu na PLN wychodzi 90-100 zł za belę o wadze 120-200 kg.
Dorota Kolasińska na podst. olx.pl/sprzedajemy.pl/ODR/agrarheute.com
fot. Kolasińska