Gaz mocno drożeje, zdrożeją też nawozy?
Kontrakty futures na gaz w Europie ponownie wzrosły przekraczając już 1073 dolarów. Czy odczują to rolnicy? Z pewnością, w pewnym stopniu we wzroście cen gazu, bo w gospodarstwie również jest wykorzystywany, ale istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że ceny nawozów także pójdą w górę...
Z danych ICE Futures wynika, że stawki za gaz w Europie po wczorajszej korekcie ponownie przekroczyły tysiąc dolarów. Ceny paliw biją rekordy, tuż obok gazu, obserwuje się wzrost cen ropy – osiemdziesiąt dolarów za baryłkę.
Wzrosty są korzystne jedynie dla rosyjskiego budżetu. Dodatkowe środki pozwolą na realizację zobowiązań wobec tamtejszego społeczeństwa. Jednak nie wszyscy znajdą się na plusie.
Według indeksu holenderskiego TTF [Title Transfer Facility – jeden z największych wirtualnych punktów handlu gazem w Europie] koszt gazu na początku sesji wynosił 955 USD za 1 tys. m3, a o 11:25 osiągnął poziom 1024 USD, co stanowi wzrost o 6,7% w stosunku do cen wtorkowych. W ciągu ostatnich kilku tygodni cena gazu wzrosła prawie dwukrotnie. W sierpniu futures na październikową dostawę tysiąca metrów sześciennych sprzedawano za około 500 dolarów, a 1 września tą objętość można było kupić za 614 dolarów. Dzisiaj na giełdzie gaz kosztuje 1073 dolarów.
Analitycy uważają, że wynika to z niskiego zapełnienia europejskich magazynów. Ponadto zwiększony popyt jest spowodowany ożywieniem gospodarczym i czynnikami pogodowymi, a także konkurencją z azjatyckim ciekłym gazem ziemnym (LNG) i ograniczonymi dostawami największego europejskiego dostawcy — Gazpromu. Szybki wzrost cen rozpoczął się w sierpniu, kiedy Gazprom drastycznie zmniejszył dostawy za pośrednictwem gazociągu Jamał-Europa. Po wypadku na początku sierpnia w Nowym Urengoju pompowanie spadło prawie 3,5 razy. Obecnie podziemne magazyny gazu są wypełnione w około 72% (minimum dziesięcioletnie), o czym informuje stowarzyszenie „Infrastruktura Gazowa Europy” (GIE - Gas Infrastructure Europe). Najgorzej jest w Austrii, tam zapełnione są jedynie w 50%. Największy konsument rosyjskiego paliwa w Europie – Niemcy – ma obecnie 64%.
Gaz wycieka do Azji!
Nie da się zlikwidować niedoboru ciekłego gazu ziemnego, gdyż prawie całkowicie „wycieka” do Azji, gdyż tam płacą za niego więcej. Zawiodła też zielona energia, na którą stawia się na Zachodzie. Słaby wiatr na morzu Północnym zmniejszył produkcję o 20%, a taryfy wzrosły.
Ponadto opóźnione jest uruchomienie „North Stream-2”, który powinien nieco ochłodzić rynek. Według szefa Gazpromu Aleksieja Millera, dostawy nie rozpoczną się 1 października. Testy techniczne i certyfikacja zajmą jeszcze kilka miesięcy, jeśli nie pojawią się dodatkowe utrudnienia.
Jednocześnie na aukcjach rezerwacji dodatkowych zdolności tranzytowych przez Ukrainę Gazprom kupił tylko 4,3% proponowanych 15 milionów metrów sześciennych na dzień, a na październik nie zarezerwował nawet kropli.
Kijów oskarżył Moskwę o sztuczne tworzenie kryzysu paliwowego, jednak Gazprom wywiązał się ze wszystkich zobowiązań. Co więcej firma jest gotowa na nowe długoterminowe umowy. Tymczasem do rozpoczęcia sezonu grzewczego w Europie – kilka dni:
- Spekulacje utrzymają się co najmniej do stycznia. Oznacza to, że ceny będą wysokie – mówi Aleksandr Rozman, starszy analityk Forex Optimum. Rosyjski gaz również jest potrzebny Chinom. Próbując oczyścić powietrze, Pekin ograniczył wykorzystanie węgla, a w fabrykach wystąpiły przerwy – brakuje prądu. W kraju rozwija się kryzys energetyczny. Według szacunków Goldman Sachs, kryzys dotknął już 44% produkcji przemysłowej Chin.
USA ograniczą dostawy
Ponadto ze względu na zwiększone zapotrzebowanie na ciekły gaz ziemny w Azji, główny dostawca – USA – może ograniczyć dostawy. W Stanach Zjednoczonych cena tego rodzaju paliwa również rośnie — po raz pierwszy od 2014 roku przekroczyła 6,15 USD za MMBtu (milion brytyjskich jednostek cieplnych).
- Nie jest wykluczone, że ceny ciekłego gazu ziemnego wzrosną do 1200 dolarów, jeśli zima będzie mroźna, jak prognozują meteorolodzy. Wpłynie to również na zaburzenie łańcucha dostaw – uważa Daniil Bolotskih, główny analityk spółki inwestycyjnej „Fondovyy Kapital”.
- Potrzeba dużo gazu. Dlatego ceny można ustabilizować tylko długimi umowami – mówi Hadzhimurad Belkharoev, docent programu „Międzynarodowe bezpieczeństwo ekonomiczne” Instytutu Gospodarki Światowej i Biznesu Uniwersytetu Przyjaźni Narodów.
Zapasy się kurczą…
W poniedziałek listopadowy futures na ropę Brent wzrósł do 79 USD za baryłkę. Dzień później przekroczył 80 USD – po raz pierwszy od października 2018 roku. Rośnie także północnoamerykańska ropa naftowa WTI (West Texas Intermediate).
Kraje OPEC+ nie śpieszą się zwiększać produkcji gazu, a zapasy się kurczą. Tak więc w USA wskaźnik jest bliski trzyletniego minimum. Deficyt „nie zostanie wyeliminowany w nadchodzących miesiącach, ponieważ jego skala przekracza chęć i zdolności OPEC+ do zwiększenia wolumenu”, wskazują analitycy Goldman Sachs.
- 90 USD za baryłkę to bardzo realna perspektywa - powiedział Jeff Curry, szef działu analiz banku towarów, zwłaszcza jeśli zima będzie chłodniejsza, niż zazwyczaj. Natomiast Wagit Alekperow, prezes Łukoil, wcale nie jest zadowolony.
- Może to stymulować inwestycje w projekty o niskiej marży, o niskiej wydajności, a następnie ponownie doprowadzić do tego, co już przeszliśmy: załamania rynku – mówi prezes. Oprócz tego przywiduje poważne wahania cen surowców.
Na razie notowania giełdowe poruszają się tylko w jednym kierunku – do góry. Gazprom w ciągu sześciu miesięcy wysłał do Europy o 28,52% więcej paliwa niż w tym samym okresie 2020 roku. Zwiększył przychody 1,5 razy, do 4,3 biliona rubli (około 234,2 mld zł.). Zysk netto wzrósł do 995 mld (około 54,2 mld zł.).
- Taki gwałtowny wzrost pozwolił budżetowi w ciągu ośmiu miesięcy zebrać 530 miliardów rubli (ok. 28,87 mld zł.) podatków od dochodów z gazu (cło eksportowe) wobec 439 miliardów w całym ubiegłym roku — wyliczył Daniil Bolotskih. – Zgodnie z regułą budżetową nadwyżki dochodów z ropy i gazu trafiają do państwowego funduszu majątkowego. Na początek września te nadwyżki wyniosły w funduszu 190 mld dolarów – o 51% więcej, niż w styczniu.
Aleksandr Rosman ocenił, że Rosja otrzyma dodatkowo ponad bilion rubli. Większość środków jest w postaci odpraw podatkowych (severance tax) i 30% cła na gaz rurociągowy.
Budżet zostanie uzupełniony walutą, zgadza się Hadzhimurad Belkharoev. Jednak warto nie zapominać, że koszty produkcji wszystkiego, co jest importowane do Rosji, wzrosną: samochody, maszyny, sprzęt. Dopóki nie ma wystarczającej liczby krajowych odpowiedników, konsumenci będą musieli płacić więcej.
Jak to może wpłynąć na polskie rolnictwo?
Zwiększenie ceny gazu również będzie miało wpływ na polskie rolnictwo. Gaz ziemny to podstawowy i najtańszy surowiec do produkcji amoniaku. Udział kosztów gazu ziemnego w produkcji amoniaku w zależności od metody jego wytwarzania wynosi od 72 do 85%. Polscy producenci nawozów kupują przecież rosyjski gaz, jeśli jego ceny wzrosną, wzrosną proporcjonalnie koszty produkcji i ich finalna cena dla rolników.
Niebawem zaczyna się sezon suszenia kukurydzy na ziarno. Gaz ziemny jest wykorzystywany w suszarniach zbóż i kukurydzy, ze względu na łatwość transferu w miejsca gdzie nie ma innych źródeł energii, a ponadto nie emituje szkodliwych związków podczas spalania (efekt spalenia – dwutlenek węgla i para wodna).
Maryia Khamiuk
Najważniejsze tematy