<p>– Będziemy rozwijać pozycję marki Landini, gdzie kluczowe jest podkreślenie aspiracji na rynku maszyn związanych z sadownictwem. W tym segmencie oferujemy produkty o mocach od ok. 50 do 120 KM, ale także nowość serię 5-085 z silnikiem o mocy 75 KM, czy serię 7, gdzie moce przekraczają 200 KM.</p>
<p>Z drugiej strony jest McCormick, którego flagowe ciągniki X7 oraz X8 o mocach do ponad 300 KM powinny zadowolić najbardziej wymagających rolników. W tej marce najwięcej traktorów zamierzamy jednak lokować w segmencie od 120 KM – powiedział Waldemar Zaremba, dyrektor generalny Argo Polska. Obecnie sieć sprzedaży składa się z jednego dealera Landini oraz siedmiu McCormick.</p>
<p>– Dziś polska sieć dealerów nie pokrywa całego kraju, więc planujemy intensywną ekspansję. Docelowo, markę Landini powinno obsługiwać 3 – 4 delaerów, natomiast McCormick około dziesięciu. Obie sieci dealerskie będą działały niezależnie – dodaje dyrektor generalny Argo Polska. Naszym celem jest odbudowa pozycji marek na polskim rynku, a w perspektywie kilku najbliższych lat bycie jednym z liderów rynku.</p>

<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.</p>

author

Jan Beba

top agrar Polska

argo polska

landini

McCormick

waldemar zaremba

Landini i McCormick – nowe otwarcie na polskim rynku

<h3>Jajomat w Lublinie stanął przy ul. Romera<o:p></o:p></h3>
<p>– Jajomat w Lublinie ustawiliśmy przed około miesiącem – mówi Mateusz Lipczyński z Wąwolnicy. – Wcześniej takie samo urządzenie uruchomiliśmy w Wąwolnicy, gdzie mieszkamy. <o:p></o:p></p>
<p>Lubelski jajomat jest zlokalizowany przy ul. Romera. <strong>Sprzedaż wiejskich jaj odbywa się 24 h na dobę. Urządzenie jest oczywiście cały czas jest chłodzone, więc jaja przechowywane są w warunkach chłodniczych.</strong><o:p></o:p></p>
<p>Zakup jaj w opakowaniach po 10 sztuk nie jest skomplikowany, wszystko wyjaśnia czytelna instrukcja znajdująca się na urządzeniu. <strong>Żeby kupić jaja z wybranej półki należy wrzucić odpowiednią kwotę i wybrać numer półki.</strong> Opakowanie z jajami ląduje w szufladzie. <o:p></o:p></p>
<div data-article-box=""></div><h3>Wiejskie jaja od kur z wolnego wybiegu<o:p></o:p></h3>
<p>Mateusz Lipczyński informuje, że w jajomatach sprzedawane są jaja od własnych kur z przydomowej hodowli. <strong>Jaja pochodzą więc od kur korzystających z dobrodziejstw wolnego wybiegu. Są one karmione ziarnem pochodzącym z własnej produkcji rolnej.</strong> - Tata jest rolnikiem, siejemy więc własne zboże, które wykorzystujemy także do przygotowywania pasz dla kur. To nie jest żadna ferma, ani wielka hodowla, bardziej hobby – mówi Mateusz Lipczyński. <o:p></o:p></p>
<div data-article-box=""></div><h3>Kury z Wąwolnicy nie nadążają ze znoszeniem jaj<o:p></o:p></h3>
<p>Jak sprzedają się jaja z automatu? <strong>Okazuje się, że jaja schodzą, jak świeże bułeczki.</strong> – Sprzedają się bardzo dobrze, kury nie nadążają ze znoszeniem jajek. Wszystko zatem idzie w dobrym kierunku - podsumowuje Mateusz Lipczyński. <o:p></o:p></p>
<p>Krzysztof Janisławski<o:p></o:p></p>
<p>Fot. Krzysztof Janisławski<o:p></o:p></p>

Najnowsze artykuły

Tygodnik Poradnik Rolniczy

ciekawostki

jajka

jajomat

jajomat w Lublinie

jajomat w Wąwolnicy

lubelskie

Lublin

Polska

polskie jajka

Wąwolnica

wiadomości rolnicze

Rolnik ustawił jajomat w Lublinie. Kury nie nadążają ze znoszeniem jajek

<div><strong>Do 2030 roku aż 80% produktów firma Stihl zamierza produkować z napędem elektrycznym, zasilanych z baterii</strong>. Zaprezentowane na konferencji prasowej dla europejskiej prasy modele, zwłaszcza dla użytkowników domowych i półprofesjonalnych, zdominowały rozwiązania elektryczne. <br /><br />
<figure class="image align-center"><img src="/media/uploads/kosiarki-stihl.jpg" width="100%" alt="" />
<figcaption><strong><em>Ciche i wydajne kosiarki do trawy zasilane z akumulatora</em></strong></figcaption>
</figure>
</div>
<h2>Ciche i lekkie </h2>
<div>Ciche kosiarki do trawy, nożyce do żywopłotu czy podkaszarki, a nawet kosy i piły spalinowe do trzebieży, a także cięcia drewna w różnych wariantach zasilania akumulatorowego, robią wrażenie. Lekkie konstrukcje i dobrze zbalansowane <strong>baterie pozwalają na tryb pracy do pół godziny i dłużej w zależności od modelu i obciążenia. </strong></div>
<div><strong><strong> </strong></strong>
<figure class="image align-center"><img src="/media/uploads/2_bateryjnie_zasilana_kosiarka_do_trawy_stihl.jpg" width="100%" alt="" />
<figcaption><strong><em>Bateryjnie zasilana kosiarka do trawy Stihl</em></strong></figcaption>
</figure>
</div>
<div></div>
<div><br /><strong>Zgrabne teleskopowe piły do trzebieży w lasach lub pielęgnacji drzew w sadach o symbolach HTA 150, czy HTA 160</strong>, o masie 6,5 kg z baterią, zawieszane na nowych, usztywnionych szelkach, napędzane silnikiem 1,4 kW. Wysoka wydajność silnika elektrycznego zapewnia dokładne i ”czyste” cięcie. <strong>Jak informuje producent, dwie baterie mają wystarczyć na pracę w ciągu dnia. <br /><br /><div data-article-box=""></div></strong></div>
<div>
<figure class="image align-center"><img src="/media/uploads/pily-lancuchowe-stihl.jpg" width="100%" alt="" />
<figcaption><strong><em>Teleskopowo rozsuwane piły łańcuchowe do trzebieży w sadach czy młodnikach</em></strong></figcaption>
</figure>
</div>
<div></div>
<div></div>
<figure class="image align-center"><img src="/media/uploads/nowe-szelki-pila-teleskopowa-stihl.jpg" width="100%" alt="" />
<figcaption><strong><em>Nowe szelki i szybkie mocowanie piły teleskopowej z dobrym zbalansowaniem ułatwia pracę</em></strong></figcaption>
</figure>
<div></div>
<div></div>
<figure class="image align-center"><img src="/media/uploads/szelki-stihl-na-osprzet.jpg" width="100%" alt="" />
<figcaption><strong><em>Nowoczesne szelki z kieszeniami na akumulatory i potrzebny osprzęt</em></strong></figcaption>
</figure>
<div></div>
<div></div>
<div data-article-box=""></div><h2>Kosy na baterie</h2>
<div>W segmencie kos <strong>model FSA 200 ma być najwydajniejszą kosą napędzaną z baterii</strong>. Kosa ta przeznaczona jest nie tylko dla użytkowników indywidualnych, ale także firm komunalnych czy usługowych. Jest wyposażona w system antywibracyjny, co ułatwia obsługę. </div>
<div></div>
<figure class="image align-center"><img src="/media/uploads/6_zasilane_akumulatorem_kosy_sa_wydajne_i_lekkie_-_tu_w_wersji_rozkadanej_atwej_w_transporcie.jpg" width="100%" alt="" />
<figcaption><strong><em>Zasilane akumulatorem kosy są wydajne i lekkie - tu w wersji rozkładanej, łatwej w transporcie</em></strong></figcaption>
</figure>
<div></div>
<div></div>
<div data-article-box=""></div><h2>Kosiarki sterowane telefonem</h2>
<div><strong>Kosiarki autonomiczne iMov z nożem o szerokości 28 cm są w stanie pracować nieprzerwanie przez 3 godziny lub pokonać dystans 7 km, zapewniając dobrą jakość koszenia</strong>. Umożliwia to nowy system wymiennych noży dyskowych, pracujących na wysokich obrotach. Kosiarki mogą być sterowane dzięki specjalnej aplikacji przez telefon. Samobieżne kosiarki o nowym wzornictwie dostępne są w wariantach przeznaczonych na trawniki od 1500 do 5 tys. m2. </div>
<div></div>
<div>
<figure class="image align-center"><img src="/media/uploads/2_a_kosiarki_autonomiczne_imov_moga_pracowac_nieprzerwanie_3_h_na_jednym_adowaniu_akumulatora.jpg" width="100%" alt="" />
<figcaption><strong><em>Kosiarki autonomiczne iMov mogą pracować nieprzerwanie 3 h na jednym ładowaniu akumulatora</em></strong></figcaption>
</figure>
</div>
<div></div>
<div data-article-box=""></div><h2>Poręczne w każdym ogrodzie </h2>
<div>Lekkie i zgrabne, <strong>napędzane wyjątkowo niewielką baterią nożyce do przycinania HSA 30 i HSA 40</strong>, z listwą o długości odpowiednio 30 i 40 cm, przeznaczone do użytku prywatnego, są interesującym rozwiązaniem dla hobbystów i miłośników regularnie pielęgnowanego ogrodu. Nawet osoby starsze mogą je z łatwością obsłużyć. </div>
<div></div>
<div></div>
<figure class="image align-center"><img src="/media/uploads/7_lekkie_adowane_niewielka_bateria_nozyce_do_zywopotu_przydatne_w_kazdym_ogrodzie.jpg" width="100%" alt="" />
<figcaption><strong><em>Lekkie, ładowane niewielką baterią nożyce do żywopłotu przydatne w każdym ogrodzie</em></strong></figcaption>
</figure>
<div></div>
<div></div>
<div data-article-box=""></div><h2>Własne silniki elektryczne </h2>
<div>Rozwój segmentu urządzeń zasilanych akumulatorowo ma wzmocnić <strong>budowa nowej fabryki silników elektrycznych w Waiblingen</strong>, skąd wywodzi się Stihl i gdzie mieści się główna siedziba oraz nowo wybudowane centrum marki połączone z nowoczesnym interaktywnym muzeum oraz szeroko otwartym dla zainteresowanych ośrodkiem szkoleniowo-demonstracyjnym. </div>
<div></div>
<div data-article-box=""></div><h2>Inwestycje dla wzmocnienia niezależności </h2>
<div><strong>W 11 zakładach produkcyjnych na całym świecie Stihl zatrudnia 20,3 tys. pracowników</strong> (spadek o 0,5%). <strong>Obroty firmy w pierwszych ośmiu miesiącach br. osiągnęły 3,84 mld euro</strong> i były mniejsze o 1,5% od wyników z roku ubiegłego. Zdaniem zarządu po bardzo dobrym okresie w czasie pandemii, kiedy klienci inwestowali w sprzęt domowy, nadszedł czas korekty, co jednak nie zmienia planów inwestycyjnych firmy. Doskonalenie technologii elektrycznego zasilania, rozwój własnej produkcji silników i ograniczenie dostawców zewnętrznych mają wzmocnić niezależność firmy w zakresie dostaw komponentów. </div>
<div></div>
<div></div>
<figure class="image align-center"><img src="/media/uploads/8_do_ciezkich_prac_jak_ciecie_betonu_czy_granitu_w_dalszym_ciagu_niezastapione_pozostaja_maszyny_napedzane_silnikiem_spalinowym_fot.bujoczek.jpg" width="100%" alt="" />
<figcaption><strong><em>Do ciężkich prac, jak cięcie betonu czy granitu w dalszym ciągu niezastąpione pozostają maszyny napędzane silnikiem spalinowym</em></strong></figcaption>
</figure>
<div></div>
<div><br /><strong>Stihl w segmencie aku widzi przyszłość rozwoju, choć deklaruje, że w produktach profesjonalnych, takich jak piły spalinowe, czy piły do cięcia metalu lub kamienia na razie baterie nie są w stanie dorównać silnikom spalinowym</strong>. Będą one w dalszym ciągu rozwijane i pozostaną w ofercie.</div>
<div><br /><em>bk<br />Fot. Bujoczek</em></div>

<p>Redaktor Naczelny „top agrar Polska”, specjalista w zakresie rolnictwa, polityki rolnej i ekonomiki gospodarstw</p>

Karol Bujoczek

codzienny

kosiarki do trawy

kosy spalinowe

nowości od Stihl

nożyce do żywopłotu

piły spalinowe

podkaszarki Stihl

produkty z napędem elektrycznym

Stihl

Stihl – rośnie segment aku

<div>Tradycji stało się zadość i tak jak w ub. latach do Żarnowca (woj. śląskie) przybyli najlepsi uczniowie z technikum rolniczych objętych patronatem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby sprawdzić się w rywalizacji o tytuł mistrza orki.<br /><br /></div>
<div>W tym roku udział w konkursie wzięło 22 jednoosobowych drużyn. Rywalizacja zaczęła się od testu teoretycznego z wiedzy na temat mechanizacji rolnictwa. Po napisaniu teorii młodzi adepci rolnictwa ruszyli na pobliskie pole należące do szkoły w Żarnowcu i rozpoczęli dużo ciekawszą część konkursu. <br /><br /></div>
<div>Do dyspozycji zawodników były 4 ciągniki Deutz-Fahr w przedziale mocowym 95-105 KM oraz zagregatowane z nimi czteroskibowe pługi zagonowe firmy Agro-Masz. <br /><br /></div>
<div>Zadaniem uczniów było wykonanie orki na głębokość 22 cm. Każdy z zawodników do zaorania miał poletko o wymiarach 19 x 50 m. Przydział poszczególnych agregatów odbywał się na zasadzie losowania, a na wykonanie zadania każdy z uczestników miał 45 min. <br /><br /><div data-article-box=""></div><br /><img src="/media/uploads/orka1.jpg" width="1200" height="675" alt="" /></div>
<div></div>
<div><br />– Na początek zawodnik wyoruje pierwszą bruzdę na zagonie oranym „w skład” oraz bruzdę graniczną na zagonie oranym „w rozorywkę”. Następnie wykonuje drugi przejazd na zagonie „w skład”. Po wykonaniu bruzdy rozorywkowej zawodnik zatrzymuje się w celu wykonania pomiaru – mówi Tomasz Pustułka, nauczyciel z ZSCKR w Żarnowcu, a także jeden z członków komisji oceniającej. <br /><br /><div data-article-box=""></div></div>
<div>Dalej sędziowie oceniali bruzdę podwójną. Po ocenie bruzdy na wskazanie sędziego w czasie podanym na odprawie technicznej zawodnik wykonywał orkę w skład na właściwym polu, aż do przedostatniej bruzdy. Na przedostatniej bruździe wykonywany był pomiar głębokości, a następnie zawodnik przeprowadzał ostatni przejazd od granicy zagonu. Po zakończeniu orki w skład uczestnik przejeżdżał na drugą część poletka na której wykonywał orkę w rozorywkę. Przy ostatnim przejeździe podczas wykonywania bruzdy głębokość orki trzeba było zmniejszyć o połowę.</div>
<div style="text-align: left;"><br /><img src="/media/uploads/nauczyciel.png" width="50%" alt="" /><br /><strong><em>Tomasz Pustałka, ZSCKR w Żarnowcu</em></strong><br /><br /><div data-article-box=""></div>Podczas konkursu sędziowie zwracali szczególną uwagę na takie aspekty jak m.in. właściwa głębokość orki, prostolinijność przejazdu, odpowiednie ustawienie pługa, przykrycie resztek pożniwnych, wygląd zaoranej powierzchni czy prawidłowe przestrzeganie zasad BHP. <br /><br /><div data-article-box=""></div></div>
<div> W skład sędziów wchodzili profesorowie z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie oraz nauczyciele z ZSCKR w Żarnowcu. Maksymalnie każdy z zawodników mógł otrzymać 120 pkt. <br /><br /><div data-article-box=""></div><img src="/media/uploads/orka_2.jpg" width="1200" height="675" alt="" /><br /><br /><div data-article-box=""></div>Po kilkugodzinnej zaciętej rywalizacji uczniowie wrócili do szkoły w Żarnowcu gdzie odbyło się oficjalnie ogłoszenie wyników. <br /><br /><div data-article-box=""></div></div>
<ul>
<li>Trzecie miejsce z identyczną liczbą uzyskanych punktów zajął Piotr Grabowski z ZSCKR w Żarnowcu oraz Szymon Makowski z ZSCKR w Radomiu. </li>
</ul>
<ul>
<li>Drugie miejsce w konkursie zajął Łukasz Juda z ZSCKR w Sichowie Dużym.</li>
</ul>
<ul>
<li>Mistrzem orki został Filip Kutarba z ZSCKR w Okrzowie. </li>
</ul>
<div>Filip Kutarba uczęszcza do klasy o profilu Technik mechanizacji rolnictwa i agrotroniki. Po szkole swoją wiedzę praktyczną zdobywa pracując w swoim 20 ha gospodarstwie w Ignatowie (woj. lubelskie) oraz w dużym 1300 ha gospodarstwie, gdzie w wakacje pracuje jako operator ciągnika. Do konkursu ucznia przygotowywał Mateuszem Zarzycki – nauczyciel z ZSCKR w Okrzowie. </div>
<div></div>
<div>– Nie spodziewałem się, aż tak dobrego wyniku. Celem była pierwsza dziesiątka. Najtrudniejsze w konkursie było odpowiednie wymierzenie pola i podzielenie go na dwa zagony, żeby nie poleciały na koniec punkty za brak doorania do granicy. Pług zagonowy był dla mnie nowością bo na co dzień w swoim gospodarstwie mam pług obrotowy, dlatego cieszę się podwójnie – mówi szczęśliwy zwycięzca. </div>
<div>Po ukończeniu szkoły Filip planuje kontynuować naukę na studiach, a także rozwijać swoje gospodarstwo.<br /><br /><div data-article-box=""></div><img src="/media/uploads/zwyciezca.png" width="582" height="783" alt="" /></div>
<div> <br /><br /><div data-article-box=""></div>Serdecznie gratulujemy wszystkim uczestnikom oraz zwycięzcom. <br /><br />mat. fot. Gębski</div>

Landini i McCormick – nowe otwarcie na polskim rynku

Spółka Argo Polska, na której czele stanął Waldemar Zaremba, to nowy polski oddział koncernu Argo Tractors, producenta ciągników marki Landini i McCormick. Po wielu latach dość niskiej aktywności nad Wisłą, Włosi widzą w Polsce perspektywiczny rynek.