Inwestycja w biogazownię - energia z gnojowicy
Założeniem biogazowni rolniczych jest pozyskiwanie energii z nawozów naturalnych regularne powstających w produkcji rolniczej. Odwiedziliśmy instalację, która bazuje na gnojowicy.
Naszym zamysłem od początku było zagospodarowanie gnojowicy, która jest coraz większym problemem i którą mamy za darmo. Nie chcieliśmy budować biogazowni, którą trzeba karmić substratami z zakupu – mówi Wojciech Krefft. Młody rolnik odpowiedzialny jest za obsługę biogazowni o mocy elektrycznej 330 kW (z możliwością rozbudowy do 0,5 MW), która pracuje w gospodarstwie o łącznej powierzchni ok. 1000 ha. Biogazownia, która obecnie jest w rozruchu technologicznym, zlokalizowana jest w Niedamowie w woj. pomorskim. Nowa inwestycja powstała przy funkcjonującej fermie, ukierunkowanej na tucz trzody (ponad 10 000 stanowisk). Właścicielem fermy i biogazowni jest ojciec Andrzej Krefft.
W skład rodzinnego biznesu wchodzi jeszcze jedno gospodarstwo w miejscowości Orle, oddalonej o 16 km od tuczarni. Tam utrzymywane jest stado 1500 macior, tą działką produkcji zajmuje się drugi syn. Odchowane prosięta trafiają do tuczu w Niedamowie, a ich nadwyżka sprzedawana jest na wolnym rynku.
Poferment zamiast gnojowicy
– Od tego roku, zamiast wozić gnojowicę na pola w Orle, będziemy aplikować poferment, który jest mniej uciążliwy pod względem zapachu. Uzyskana energia w biogazowni ma być nadwyżką w bilansie finansowym – mówią przedsiębiorczy rolnicy, którzy o budowie instalacji myśleli już w 2012 roku. Przy budowie biogazowni rolnicy zdecydowali się na współpracę z firmą agriKomp. Przygotowała ona projekt, nadzorowała budowę i odpowiada za uruchomienie i bieżący serwis instalacji.
Płynny nawóz powstający przy tuczu trzody stanowi ok. 80–90% substratu. Gnojowica ma obecnie niewielką zawartość s.m., tj. ok. 2,5% (z 1m gnojowicy uzyskuje się obecnie ok. 10 m biogazu). Wynika to z technologii, w jakiej wybudowane były budynki tuczarni. Wszystkie podłogi muszą być regularnie myte. Ferma obecnie jest modernizowana, docelowo dzięki nowym rusztom i wyposażeniu budynków gnojowica ma mieć zawartość s.m. na poziomie 6%. Pozwoli to dwukrotnie zwiększyć produkcję biogazu i zmniejszyć konieczność uzupełniania wsadu innymi substratami (udział gnojowicy wzrośnie do 95%).
– Obecnie, aby zwiększyć zawartość s.m. w zbiorniku, ok. 10–20% substratu stanowi dodatek obornika kurzego, kiszonki z traw i śladowe ilości kiszonki z kukurydzy – informuje Wojciech Krefft. Obornik pozyskiwany jest od sąsiada, a kiszonka z traw pochodzi z łąk wchodzących w skład gospodarstwa.
Instalacja powstała w bezpośrednim sąsiedztwie fermy, tuż przy zlewni i żelbetowych zbiornikach, w których magazynowano gnojowicę. Dzięki biogazowni gnojowica zamiast trafiać do magazynów, pompowana jest do bufora, z którego regularnie pobierana jest do reaktora biogazowni (ok. 80 m dziennie). Istniejące zbiorniki, w których gromadzona była gnojowica, służą obecnie do magazynowania pofermentu.
Zbiornik fermentacyjny ma pojemność 3600 m. W jego bezpośrednim sąsiedztwie jest bufor (2300 m), z którego każdego dnia pobierane jest ok. 80 m gnojowicy. W reaktorze pracują 4 mieszadła horyzontalne Paddelgigant firmy agriKomp.
Dobry biogaz to podstawa
W instalacjach, w których gnojowica stanowi spory udział substratu, problemem jest duża ilość powstającego siarkowodoru. Gaz ten jest niepożądany w składzie mieszanki, ponieważ niekorzystnie wpływa na żywotność jednostki kogeneracyjnej.
Równie szkodliwa dla silnika jak siarkowodór jest para wodna. Tutaj uzdatnianie biogazu odbywa się także w dwóch etapach: pierwszy etap odbywa się w najniższym punkcie gazociągu, a drugi na tzw. chillerze. Jego zadaniem jest schłodzenie mieszanki gazowej i usunięcie pary w postaci wody.
Dobrze oczyszczony biogaz pozwala na rzadsze serwisowanie jednostki kogeneracyjnej o mocy 330 kW. Olej w silniku wymienia się na podstawie analizy jakościowej. Jeśli biogaz będzie dobrej jakości, wymiana może odbywać się co 800 godzin.
Biogazownia, w której zużywa się dużo gnojowicy, ma spore zapotrzebowanie na energię cieplną.
– Obecnie dążymy w fermentatorze do uzyskania temperatury 48 st. C, a mamy 46 st. C. Po każdej aplikacji porcji gnojowicy temperatura delikatnie obniża się – mówi młody rolnik. Gdy na zewnątrz jest ok. +5 ˚C , do ogrzania bioreaktora zużywane jest ok. 40–45% energii cieplnej generowanej przez silnik w czasie spalania biogazu. Część ciepła wykorzystywana jest do ogrzewania pomieszczeń biurowych i socjalnych, a także do ogrzewania wody wykorzystywanej w tuczarniach. – W części modernizowanych budynków chcemy zamontować ogrzewanie zasilane z biogazowni – mówi Krefft.
Parametrów pracy biogazowni rolnik może doglądać na komputerze lub zdalnie na smartfonie. Te same parametry mogą obserwować pracownicy agriKomp. W pierwszych miesiącach podczas tzw. rozruchu technologicznego pracownicy agriKomp regularnie odwiedzają rolników. Pobierają próbki z bioreaktora, aby ustalić skład mikroflory bakteryjnej oraz przekazać zalecenia w obsłudze instalacji.
Dawid Konieczka
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.</p>
Najważniejsze tematy