Zrównoważona produkcja świń: dla konsumentów, klimatu czy rolników?
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Zrównoważona produkcja świń: dla konsumentów, klimatu czy rolników?

19.08.2023autor: Anna Kurek

Codziennie zderzamy się z informacjami, jakoby mięso było niezdrowe, fermy zatruwały środowisko, a antybiotyki podawane świniom zabijały ludzi. Ile w tym prawdy? Piszemy o tym, jak i gdzie szukać równowagi w coraz bardziej wymagającym społeczeństwie.

Z artykułu dowiesz się

  • Dla kogo zrównoważona produkcja świń?
  • Dzień długu ekologicznego
  • Dobrostan zwierząt i rolników
  • Polityka "Jedno zdrowie"
  • Nadużywanie antybiotyków w produkcji wieprzowiny
  • Poprawne stosowanie antybiotyków
  • Zrównoważone rolnictwo
  • Jakiej żywności chcemy?
  • Nowe wyzwania dla hodowców trzody chlewnej

Dla kogo zrównoważona produkcja świń?

Na kształtowanie opinii publicznej w coraz większym stopniu wpływają emocje, a nie obiektywne fakty. Rośnie rynek produktów mających wartość dodaną, innych niż konwencjonalne, bo konsumenci poszukują żywności zdrowej, smacznej i coraz częściej spełniającej wyższe standardy etyczne. Produkcja zwierząt musi zacząć nadążać za rynkiem, bo jak wskazują badania, zmiany są nie tylko możliwe, ale też potrzebne dla środowiska i hodowców.

– Dla kogo więc opłacalna jest zrównoważona produkcja trzody chlewnej – pytała Paulina Abramowicz-Pindor z AdiFeed podczas XXVII Międzynarodowej Konferencji Lekarzy Chorób Świń w Krakowie. Jako reprezentanci branży możemy szukać tej równowagi w rolnictwie. Mamy 4 filary zrównoważonego rolnictwa. Są to środowisko, człowiek, społeczeństwo i ekonomia.

Dzień długu ekologicznego

Nie każdy wie, że jest coś takiego, jak Międzynarodowy Dzień Długu Ekologicznego. Jest on obliczany dla całego świata, ale też dla każdego kraju.

– W Polsce przypada on na 2 maja. To jest dzień, do którego co roku zużywamy wszystkie zasoby odnawialne, które ziemia jest w stanie wyprodukować dla nas na ten rok. Jeszcze w latach 70. zasoby te wystarczały nam do ok. 20 grudnia – mówiła Abramowicz.

W tej chwili nadal są na świecie kraje, które mają zasoby na niemal cały rok. W Polsce jednak po 2 maja żyjemy na kredyt przyszłych pokoleń. Co powinniśmy zrobić w związku z tym? Możemy opierać się na emocjach, straszyć i bać się, ale najlepiej byłoby podeprzeć się faktami.

Emisja gazów cieplarnianych jest faktem. Najwięcej, bo ponad 80% emitujemy CO2, ale w rolnictwie wytwarzamy najwięcej związków azotu. Rolnictwo emituje nieco ponad 30% metanu, pochodzącego głównie z fermentacji jelitowej, zdecydowanie mniej np. z gospodarki nawozami. Przy czym bydło odpowiada za 53% emisji metanu, a świnie za 32%.

– A jak to jest, jeżeli chodzi o produkty, które zjadamy na co dzień? Produkcja wołowiny odpowiada za wielokrotnie większy ekwiwalent CO2/kg niż produkcja wieprzowiny – mówiła Abramowicz.

Danymi odnośnie do emisji gazów cieplarnianych można dowolnie żonglować. Ważne jest przeliczanie emisji na mieszkańca, bo to daje wymierną informację. Okazuje się, że kraje wysoko rozwinięte emitują ich najwięcej na mieszkańca. Oczywiście, największym emiterem tych gazów są Chiny, ale statystyczny obywatel Chin emituje o połowę mniej tego, co obywatel USA.

Produkcja wołowiny odpowiada za większy ekwiwalent CO2/kg niż produkcja wieprzowiny
r e k l a m a

Dobrostan zwierząt i rolników

– Lekarze rodzinni straszą nasze rodziny wysokim cholesterolem. W mediach społecznościowych obserwujemy posty o głodującej Afryce. W telewizji widzimy kampanię otwartych klatek, w której pokazywane są fałszywe obrazy zwierząt gospodarskich, do których trudno się odnieść. Na wsi osiedlają się ludzie pochodzący z miasta, którzy nie wiedzą, jak wygląda produkcja zwierzęca – mówiła Abramowicz. Przeszkadza im nie tylko zapach wsi, ale też kurzący w żniwa kombajn. Klimatolodzy straszą nas ociepleniem klimatu i są to tematy, z którymi trudno jest dyskutować, ale gdzie w tym wszystkim znaleźć równowagę? Z drugiej strony europejscy rolnicy protestują przeciwko kolejnym ograniczeniom wprowadzanym do produkcji rolnej, szczególnie zwierzęcej.

Paulina Abramowicz-Pindor adifeed
– W dyskusji o zrównoważonym rolnictwie nie można zapominać o człowieku – rolniku i jego dobrostanie – uważa Paulina Abramowicz-Pindor.

– Czy dzięki temu, co już teraz obserwujemy, czyli kurczącemu się pogłowiu świń w Europie, będziemy emitować mniej tych gazów? Czy produkcja zwierząt gospodarskich nie przeniesie się do krajów, w których nikt nie dba o emisję gazów cieplarnianych ani o dobrostan zwierząt – pytała Abramowicz. Jej zdaniem nie można zapominać o człowieku i jego dobrostanie. O rolniku i jego produkcji zależnej od warunków pogodowych, który co roku inwestuje ogromne środki w produkcję i uprawy, ale pogoda nie zawsze pozwala mu na zbiór obfitych plonów. Większość polskich gospodarstw to biznesy rodzinne, to społeczności. Tu o produkcję dba się bardzo, bo jest ona zazwyczaj dziedzictwem wielu pokoleń i jest się właścicielem.

Polityka "Jedno zdrowie"

Polityka jednego zdrowia świetnie obrazuje równowagę. Nie ma czegoś takiego jak zdrowie tylko zwierząt, czy ludzi. To są naczynia połączone.

– To program, który nas dotyczy, bo pracujemy z tymi substancjami na co dzień. Na cholerę, tężec, odrę, cukrzycę czy nowotwory każdego roku umierają na świecie miliony ludzi. W wypadkach samochodowych ginie ponad 1,2 mln w każdym roku. Ale powinniśmy zwrócić uwagę na śmiertelność związaną z lekoopornością – mówiła Abramowicz.

Każdego roku umiera z jej powodu ok. 700 tys. ludzi, ale Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że do 2050 r. śmiertelność dojdzie do 10 mln. Ponad 10 mln ludzi umrze dlatego, że zaordynowany przez lekarza antybiotyk nie zadziała. Dlaczego tak się dzieje? Trudno odpowiedzieć. Z raportu ESVAC wynika, że 70% zużywanych na świecie antybiotyków wykorzystują zwierzęta, a 30% ludzie. WHO opublikowało listę krytycznie ważnych z punktu widzenia życia ludzkiego antybiotyków. W odpowiedzi niektórzy znani na całym świecie restauratorzy, jak Subway, KFC, czy Pizza Hut przyjęli zobowiązania, że zrezygnują z praktyk, którym społeczeństwo jest przeciwne, w tym stosowania przy produkcji mięsa, które wykorzystuje te właśnie antybiotyki z listy.

Nadużywanie antybiotyków w produkcji wieprzowiny

– Tymczasem w Polsce wciąż wzrasta zużycie antybiotyków. Jesteśmy daleko za krajami europejskimi, jeżeli chodzi o redukcję ich stosowania w produkcji zwierzęcej – mówiła Abramowicz i podkreślała, że są doniesienia o tym, że mięso z Polski zawiera aż 55 razy więcej leków niż mięso z Norwegii. Jej zdaniem, jeżeli nie wprowadzimy transparentnych zasad produkcji ograniczającej wykorzystanie antybiotyków w produkcji zwierząt, nie poradzimy sobie nawet z mitem o hormonach wykorzystywanych do produkcji mięsa.

Dlaczego nadużywamy antybiotyków w produkcji świń? Bo wciąż mamy problem z jakością i zdrowotnością materiału, którym zasiedlamy chlewnie. Nie produkujemy w wysokim dobrostanie. Nierzadko mamy zbyt dużą obsadę, a przy tym nie wykorzystujemy wszystkich dostępnych możliwości profilaktyki chorób świń. Nie zawsze odpowiednio wcześnie jesteśmy w stanie rozpoznać chorobę, bo zbyt rzadko lekarze wizytują nasze gospodarstwa, a rolnicy, ograniczając koszty, nie zawsze wzywają lekarzy weterynarii. Nie zawsze pobierane i wysyłane do badań laboratoryjnych są próbki, co kończy się niewłaściwym leczeniem. Produkcja, zdaniem Abramowicz, wymaga codziennego monitorowania zwierząt i bilansowania odpowiednich dawek żywieniowych. Ekspertka podkreślała też, że tu ważnym zagadnieniem jest niska świadomość społeczeństwa i jej podnoszenie.

Poprawne stosowanie antybiotyków

Łatwo jest rzucać kamieniem, ale gdyby producenci rolni sami pokusili się o rachunek sumienia i odpowiedzieli sobie na pytania:

  • Czy moja rodzina, najbliżsi znajomi stosują się do zaleceń lekarza dotyczących czasu trwania antybiotykoterapii?
  • Czy proszę o antybiogram?
  • Czy dbam o odporność organizmu?
  • Czy stosuję profilaktykę, np. probiotyki, witaminy, spacery?
  • Co robię z niepotrzebnymi lekami?
  • Czy będąc chorym, zostaję w domu?
Rolą i odpowiedzialnością całej branży jest uświadamianie społeczeństwa, w tym naszych znajomych i rodziny, jak duże ma to znaczenie dla przyszłości.

Do zwalczania zjawiska lekooporności są dostępne narzędzia. Należą do nich szczepienia ochronne, probiotyki, prebiotyki, synbiotyki i kwasy organiczne. W przyszłości zapewne będzie ich więcej.

– Pracuje się nad bakteriofagami i przeciwciałami z jaj kurzych. Trwają intensywne prace nad monitoringiem zachowania świń. To sztuczna inteligencja i sieci neuronowe będą nam mówiły, dlaczego świnia zachowuje się w taki, a nie inny sposób i będzie to powiązane z termowizją oraz monitoringiem zużycia wody i paszy – odkrywała wizję przyszłości Abramowicz. Mówiła też o fitoncydach – substancjach, które zostały wykryte w tym samym czasie, kiedy Alexander Fleming pracował nad penicyliną.

– Ze względu na zawirowania wojenne i stosunkowo łatwe w pozyskiwaniu, stabilizowaniu i przechowywaniu antybiotyki zrobiły ogromną karierę. O fitoncydach na wiele lat zapomniano – mówiła Abramowicz. – Odkurzyliśmy pewne rozwiązania i zaimplementowaliśmy je do produkcji zwierzęcej. Fitoncydy połączyliśmy z jonami żelaza czy cynku i dzięki temu są one bardziej skuteczne – dodawała.

Zrównoważone rolnictwo

Wszelkie działania ograniczające wpływ rolnictwa na środowisko, umożliwiające bardziej efektywne i przyjazne dla środowiska wykorzystanie zasobów, np. gleby, ziemi, wody, maszyn, środków ochrony roślin, nasion, nawozów czy energii, przy zachowaniu opłacalności produkcji rolniczej i jej akceptacji społecznej.

Jakiej żywności chcemy?

Odpowiedź będzie różna w zależności od tego, kogo zapytamy. Czy jesteśmy w stanie spełnić oczekiwania całego społeczeństwa? Czy mamy produkować żywność, która ograniczy choroby cywilizacyjne, czyli np. będzie ograniczała cholesterol i zachorowania na cukrzycę albo mięso z probówki… To, co jednych zadowoli, dla innych jest nie do przyjęcia. Jedni konsumenci szukają białka z owadów, inni żywności bez glutenu, tłuszczu, cukru, GMO.

– Wszystko możemy wyprodukować, tylko musi się to spinać ekonomicznie i być bezpieczne. Światowe organizacje podkreślają, że najważniejszy jest dostęp do żywności. Jak te wszystkie poszukiwania mają się do toczącej się od lat walki Europy z zawłaszczającym kolejne tereny ASF oraz konfliktu zbrojnego w Ukrainie? Kiedy nie ma dostępu do paszy, wody, siły roboczej…

Z jednej strony społeczeństwo promuje wyszukane produkty, a nie jest w stanie opanować głodu na świecie. Co 4 sekundy z głodu umiera człowiek, najczęściej dziecko poniżej piątego roku życia. To jest realny problem.

Nowe wyzwania dla hodowców trzody chlewnej

Dobrostan – bardzo ważny, ale też trudny. Czy można wyciąć jarzma porodowe? Można, ale to kosztuje. Rolnik zapłaci więcej za mniejszą obsadę, cięższą pracę i straty w produkcji. Jeżeli klient chce za to zapłacić, dlaczego tego nie wykorzystać i nie zbudować swojej przewagi? Wprowadzić certyfikaty potwierdzające poprawę życia zwierząt, od zapewnienia minimum gwarantowanego przez prawo, do całego życia po ubój. W Polsce certyfikaty takie pewnie niedługo się pojawią. To pozwoli się wyróżnić, a konsumentowi wybrać.

– Zrównoważone rolnictwo to już nie moda, a nasza konieczność. Potrzebna jest zmiana myślenia z plonu z hektara na wartość dodaną wytwarzanej żywności. Wtedy będzie to opłacalne dla wszystkich. Stanie się naszą przewagą konkurencyjną i zapewni stabilność finansową. Dzięki dotacjom poprawi dobrostan zwierząt i będzie akceptowana społecznie – uważa Abramowicz. Jej zdaniem w zrównoważonym rolnictwie lekarz weterynarii może kształtować klimat, a lekarz pierwszego kontaktu wpływać na dobrostan zwierząt. Z kolei producent żywca może ograniczać liczbę przypadków sepsy w szpitalu, a weganin ograniczać emisję CO2, nie zamawiając produktów z drugiego końca świata.

Jak widać zrównoważona produkcja jest zagadnieniem szalenie złożonym i wywołującym emocje zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. Na koniec dnia i tak rolnik zostaje ze swoimi dylematami sam i dobrze byłoby, żeby miał jasno wytyczony kierunek działania, a nie jak dotychczas, poruszał się po omacku w gąszczu przepisów, które być może wejdą w życie. W ostatnich latach nasza branża, jak żadna inna, została wystawiona na próbę, a w grze zostali najwytrwalsi profesjonaliści. Jeżeli oni złożą rękawice, polskiego schabowego zastąpi mięso z eksportu i to z najodleglejszych krajów, gdzie idea zrównoważonej produkcji nie istnieje.

aku
autor Anna Kurek

Anna Kurek

<p>redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.</p>

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Chlewnia ogrzewana powietrzem. Zasada działania wymiennika ciepła powietrze-powietrze

Skuteczność wymienników ciepła została przetestowana w praktyce. To inwestycja, która szybko się zwraca, szczególnie w czasach wysokich kosztów energii.

czytaj więcej
Dopłaty, PROW i VAT

Ekoschematy 2023: Dokumenty i terminy w dobrostanie zwierząt. Nie zapomnij o tym!

Dokumentacja przy realizacji ekoschematu "Dobrostan zwierząt" zaczyna się na wielu rejestrach, kończy na oświadczeniach, po drodze wymagając od hodowców zapamiętania i przestrzegania dokładnych terminów. O czym rolnik musi pamiętać, jeśli chce dostać dopłatę?

czytaj więcej
Aktualności

Copa-Cogeca dyskutuje o dobrostanie z KE i EFSĄ. Gdzie pojawia się spór?

W Unii Europejskiej trwa przegląd przepisów dobrostanu zwierząt. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) przygotowuje dla Komisji Europejskiej ekspertyzy naukowe, które pokazują kierunek niezbędnych zmian. Copa-Cogeca popiera zmiany, ale uważa, że przy projektowaniu zmian należy brać pod uwagę także kwestie ekonomiczne i społeczne. O co toczy się największy spór?  

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)