r e k l a m a
Partnerzy portalu
Rynek tuczników: dramatu ciąg dalszy
04.12.2020autor: Jan Bromberek
Niestety nie ma pozytywnych wieści z rynku wieprzowiny. Tuczniki pozostają bardzo tanie, jedynie oczekiwanie na odbiór gotowych sztuk nieco się skraca.
Marna to pociecha dla rolników, którzy na każdej sztuce tracą duże pieniądze – te straty na dziś przekraczają mocno 100 zł. Na razie są one pokrywane z oszczędności, jednak te kurczą się w zastraszającym tempie, bowiem jeszcze szybciej rosną koszty produkcji – z dnia na dzień drożeje śruta sojowa, mocno podrożały przez to koncentraty, a także zdecydowane podwyżki odnotowaliśmy na rynku zbóż paszowych. Te ostatnie kosztują więcej na skutek wzmożonego eksportu. Niestety ceny tuczników są tak niskie, że obecnie nie wystarczają już nawet na pokrycie kosztu wyprodukowania prosięcia i paszę na tucz.
3,5 zł/kg żywca to ceny maksymalne, po których coraz trudniej zbyć tuczniki. Ubojnie wiedzą, że rolnik nie ma wyjścia i musi sprzedać, bo kolejne dni oczekiwania na odbiór to zużyta pasza i tuczniki ponad wagowe – dlatego mogą tak łatwo sterować ceną. Niewielkim pocieszaniem jest fakt, że jak się nieoficjalnie dowiadujemy nieco hamuje import tuczników zza Odry. Może mieć to związek z tym, że w Niemczech większość ubojni obecnie działa pełną parą, czyli zwyczajnie dla polskich odbiorców już nie ma tyle towaru. I tutaj trudny do zrozumienia fakt – krajowe Inspekcja Weterynaryjna podaje oficjalne dane, że do Polski mniej świni wjeżdża niż opuszcza nasze granice. Natomiast z relacji świadków, jak i pracowników wielu ubojni wiemy, że zachodnie tuczniki nierzadko wypychały krajowe, z linii ubojowych. Są zakłady, które w końcu listopada w ogóle nie kupowały tuczników od krajowych dostawców, a cały surowiec sprowadzały z Niemiec – po kilka tysięcy sztuk dziennie.
Trudno w takiej sytuacji liczyć na podwyżki. A tych raczej w najbliższych dniach nie będzie. Niemiecka duża giełda na kolejny tydzień utrzymała najniższą w historii stawkę na tuczniki – 1,19 euro/kg w klasie E. A wiemy, że nasi skupujący w takiej sytuacji mogą jedynie stawki obniżyć, do podwyżek impuls musiałby być gigantyczny. jbr
3,5 zł/kg żywca to ceny maksymalne, po których coraz trudniej zbyć tuczniki. Ubojnie wiedzą, że rolnik nie ma wyjścia i musi sprzedać, bo kolejne dni oczekiwania na odbiór to zużyta pasza i tuczniki ponad wagowe – dlatego mogą tak łatwo sterować ceną. Niewielkim pocieszaniem jest fakt, że jak się nieoficjalnie dowiadujemy nieco hamuje import tuczników zza Odry. Może mieć to związek z tym, że w Niemczech większość ubojni obecnie działa pełną parą, czyli zwyczajnie dla polskich odbiorców już nie ma tyle towaru. I tutaj trudny do zrozumienia fakt – krajowe Inspekcja Weterynaryjna podaje oficjalne dane, że do Polski mniej świni wjeżdża niż opuszcza nasze granice. Natomiast z relacji świadków, jak i pracowników wielu ubojni wiemy, że zachodnie tuczniki nierzadko wypychały krajowe, z linii ubojowych. Są zakłady, które w końcu listopada w ogóle nie kupowały tuczników od krajowych dostawców, a cały surowiec sprowadzały z Niemiec – po kilka tysięcy sztuk dziennie.
Trudno w takiej sytuacji liczyć na podwyżki. A tych raczej w najbliższych dniach nie będzie. Niemiecka duża giełda na kolejny tydzień utrzymała najniższą w historii stawkę na tuczniki – 1,19 euro/kg w klasie E. A wiemy, że nasi skupujący w takiej sytuacji mogą jedynie stawki obniżyć, do podwyżek impuls musiałby być gigantyczny. jbr
Zobacz aktualne notowania cen skupu tuczników!
Jan Bromberek
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ekonomiki gospodarstw i rynków rolnych.</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a