Polski sektor mięsny wart jest 100 mld zł. Zagrożą mu roślinne alternatywy?
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Polski sektor mięsny wart jest 100 mld zł. Zagrożą mu roślinne alternatywy?

18.04.2023autor: Anna Kurek

Warty ponad 100 mld zł sektor mięsny walczy o utrzymanie pozycji rynkowej. Branża mięsna odpowiada za 30% przychodów przemysłu spożywczego, ale powoli rośnie także rynek alternatyw roślinnych. Czy spożycie mięsa spadnie?

Z artykułu dowiesz się

  • Kongres Mięsny i Roślinnych Alternatyw
  • Rentowność i skala produkcji mięsa
  • Inflacja w Polsce
  • Koszty w przetwórstwie mięsa
  • Ceny wieprzowiny
  • Wszystkożercy, weganie i fleksitarianie
  • Cena decyduje o zakupie
  • Wyzwania dla branży mięsa
  • Polacy polują na promocje
  • Roślinne zamienniki mięsa
  • Emocje biorą górę w dyskusji
  • Lada mięsna w sklepach

Kongres Mięsny i Roślinnych Alternatyw

Sektor przetwórstwa mięsnego to bardzo ważna część polskiej gospodarki. Polska jest olbrzymim producentem mięsa. Jesteśmy pierwszym producentem drobiu, czwartym producentem wieprzowiny i szóstym producentem wołowiny.

– Wartość całego sektora mięsnego to ponad 100 mld zł. Co więcej, branża mięsna odpowiada za 30% przychodów przemysłu spożywczego oraz za około 1/4 nakładów inwestycyjnych branży spożywczej. Dodatkowo produkty mięsne są największą pozycją w eksporcie produktów rolno-spożywczych. Warto też podkreślić, że produkty mięsne odpowiadają za aż 38% nadwyżki generowanej w handlu artykułami rolno-spożywczymi – mówiła podczas Kongresu Mięsnego i Roślinnych Alternatyw, organizowanego w Warszawie przez Wiadomości Handlowe dr Magdalena Kowalewska z BNP Paribas Food & Agro.

dr Magdalena Kowalewska, BNP Paribas Food & Agro
dr Magdalena Kowalewska, BNP Paribas Food & Agro

Cała branża spożywcza, w tym sektor mięsny, przez ostatnie miesiące przeżywa wiele perturbacji. To okres tzw. czarnych łabędzi.

– Tych łabędzi nadfrunęło sporo. Odczuwaliśmy skutki COVID-19, dodatkowo mieliśmy do czynienia z atakiem Rosji na Ukrainę, do tego doszły nam wzrosty cen surowców rolnych na giełdach światowych oraz wzrosty cen paliw, nośników energii, a to wszystko generowało inflację – wyjaśniała ekspertka.

Jej zdaniem inflacja w Polsce była bezprecedensowo wysoka. W XXI w. nie notowaliśmy jeszcze takich wzrostów. Żywność ciągnie inflację w górę, a mięso jest tu ważną pozycją. Inflacja nie ominęła w zasadzie żadnego kraju UE. We wszystkich państwach żywność drożała, a Polska znalazła się w połowie stawki.

r e k l a m a

Rentowność i skala produkcji mięsa

Nawet jeżeli warunki makroekonomiczne się poprawią, to nadal pozostaniemy pod presją inflacji, która będzie wpływać zarówno na część produkcyjną, jak i na popytową.

W tych warunkach przetwórstwo mięsne uzyskuje relatywnie niskie marże, które należą do jednych z najniższych w przetwórstwie spożywczym. W latach 2013–2021 widać wyraźnie stabilność tych marż.

Rys. 3. W I poł. 2022 roku rentowność przemysłu mięsnego poprawiła się

– Jeżeli popatrzymy na przychody przedsiębiorstw mięsnych w pierwszej połowie zeszłego roku, widzimy, że we wszystkich głównych segmentach odnotowaliśmy bardzo dynamiczne wzrosty przychodów. W przetwórstwie mięsa czerwonego było to 43%, drobiu aż 70%, a w wyrobach mięsnych 39% – wskazywała imponujące wyniki Kowalewska. Mówiła jednak, że po stronie kosztowej notowano w tym czasie również potężne zwyżki. Jak zatem kształtowała się rentowność? W zeszłym roku w przetwórstwie mięsa drobiowego odnotowano największy wzrost rentowności (EBITDA), bo z 4,8 do 6,2%. W przypadku mięsa czerwonego poprawa z 6% na 6,1%, a w przypadku wędlin było to z 7,1% do 7,6%. Ekspertka mówiła o tym, że nie ma danych za cały 2022 r., a druga jego połowa stawiała szereg wyzwań przed przetwórcami i producentami, więc należy się spodziewać, że marże za cały rok ulegną pewnej korekcie.

Rys. 1. Inflacja w Polsce

W przetwórstwie mięsa najdroższy surowiec

Najbardziej kosztowny w przetwórstwie mięsnym jest surowiec. W zeszłym roku rosła nie tylko cena filetu, ale też skupu kurcząt oraz ceny detaliczne mięsa – mówiła ekspertka. Warto podkreślić, że wstawienia kurcząt brojlerów w Polsce w 2022 r. wyniosły 1,5 mld szt., czyli o 11% więcej r/r. W tym czasie z naszego kraju wyeksportowano 1,59 mln t mięsa drobiowego, o wartości 20,1 mld zł, czyli odpowiednio o 7% i 61% więcej niż rok wcześniej. W przypadku wieprzowiny ceny na wszystkich etapach łańcucha produkcyjnego – żywca i mięsa rosły. Kowalewska podkreślała, że największa, bo aż 30-proc. była dynamika wzrostów cen żywca wieprzowego.

– Proces ten jednak zachodził z opóźnieniem i relatywnie wolno, dlatego dalsze zwyżki są najprawdopodobniej jeszcze przed nami. Tym bardziej, że podaż żywca była ograniczona. Pogłowie świń w Polsce spadło w grudniu 2022 r. do 9,6 mln szt., czyli było o 6% niższe niż rok wcześniej – uważa Kowalewska. Mówiła też, że rynek, w tym przetwórcy rzeczywiście odczuwają braki żywca krajowego, co uzupełniają półtuszami i mięsem z importu. Ten deficytowy trend utrzymuje się od wielu lat. Tylko w zeszłym roku saldo handlu wieprzowiną wyniosło –382 tys. ton, czyli o 22% więcej niż w 2021 r.

Ceny wołowiny pozostawały wysokie. Ponieważ spożycie tego gatunku mięsa jest relatywnie niskie, bo wynosi ok. 2 kg/osobę rocznie, jego ceny uzależnione są od tego, co dzieje się na rynku globalnym. Podaż żywca zarówno w Polsce, jak i na rynkach światowych była ograniczona. Uboje przemysłowe bydła w Polsce w zeszłym roku wyniosły 541 tys. t, czyli o 3% mniej niż rok wcześniej.

– Eksport świeżego, schłodzonego i mrożonego mięsa wołowego wyniósł 362 tys. t, czyli o 3,5% mniej r/r. Natomiast pomimo tych spadków w ujęciu wartościowym eksport wołowiny wyniósł 2,1 mld euro, czyli o 31% więcej niż w 2021 r. Zawdzięczamy to rekordowo wysokim cenom tego gatunku mięsa – wyjaśniała Kowalewska.

Rys. 2. Ceny wieprzowiny

Wszystkożercy, weganie i fleksitarianie

Jednym z największych wyzwań w części surowcowej jest ASF na rynku trzody chlewnej i grypa ptaków w przypadku drobiu. Poza ograniczeniami wewnątrz kraju wiąże się to z poważnymi ograniczeniami w rozwoju i eksporcie, szczególnie poza obszar UE. Obecność tych chorób na terenie Polski powoduje, że nie możemy rozwijać handlu zagranicznego na wiele intratnych kierunków. Już nie tylko jako alternatywa, ale jako komplementarna część biznesów mięsnych rozwija się rynek alternatyw roślinnych. Zdaniem ekspertki liczba tych produktów na półkach sklepowych wzrasta z roku na rok.

– Szacujemy, że całość rynku alternatyw roślinnych w Polsce jest warta około 1 mld zł – uważa Kowalewska. Wzrost zainteresowania konsumentów, jej zdaniem, wynika z chęci ograniczania spożycia mięsa. W badaniu Smar Protein w 2021 r. aż 40% Europejczyków deklarowało, że chce zmniejszyć spożycie mięsa w przyszłości. Czas zweryfikuje, o ile te deklaracje będą prawdziwe i co faktycznie będą oznaczały dla branży mięsnej.

Jeżeli natomiast przyjrzymy się stronie popytowej, to w Polsce nadal dominują „wszystkożercy”. Aż 65% z nas deklaruje, że jest „wszystkożercami”. Weganie i wegetarianie stanowią około 6%. Ciekawą grupą są fleksitarianie, czyli osoby ograniczające spożycie mięsa. O tę grupę konkurują zarówno producenci mięsa, jak i jego roślinnych zamienników. Z badań wynika, że głównymi powodami, dla których konsumenci rezygnują ze spożycia białka zwierzęcego, są kwestie zdrowotne.

– Konsumenci w Polsce zapytani o to, jakich produktów mięsnych chcieliby widzieć więcej na sklepowych półkach, odpowiedzieli (43% respondentów), że takich, które są opakowane w sposób przyjazny środowisku oraz (41%) takich, które są wyprodukowane w sposób etyczny (np. dobrostan) – wyjaśniała ekspertka. Widoczny jest więc wzrost oznaczeń marketingowych na produktach mięsnych o etycznej i zrównoważonej produkcji właśnie. Najlepiej jednak utrzymują się oznaczenia: bez sztucznych dodatków, bez konserwantów, bez alergenów, czy w końcu bez glutenu. Coraz częściej też komunikowana na opakowaniu jest wysoka zawartość i przyswajalność białka.

Cena decyduje o zakupie

W warunkach inflacyjnych jednak, poza uwarunkowaniami środowiskowymi i światopoglądowymi, nadal głównym kryterium wyboru przy zakupie produktów spożywczych pozostaje ich cena. Mięso i produkty mięsne stanowią aż 24% wydatków gospodarstw domowych na żywność. Jest to zatem kategoria wrażliwa na zmiany dochodów gospodarstw domowych.

– Dlatego już szacujemy, że w 2023 r. spożycie mięsa zmniejszy się. Wyniesie ono w Polsce 74,5 kg/osobę/rok. Zmniejszy się spożycie wieprzowiny, bo będzie ona drożała. Spożycie drobiu pozostanie na podobnym poziomie, bo jest to gatunek mięsa, na który przenoszą się konsumenci już od wielu lat – wyjaśniała Kowalewska.

Wyzwania dla branży mięsa

– Dramatycznie spada pogłowie świń i niestety, dalej będzie spadało, bo brak konkretnych i zdecydowanych działań, które zmieniłyby tę sytuację. Pogłowie świń spada w całej UE, poza Hiszpanią, gdzie liczba świń wzrosła w zeszłym roku. Na sytuację w branży mięsnej ma duży wpływ to, jak układa się rentowność, popyt zewnętrzny i wewnętrzny w Unii. Ten drugi jest odczuwalnie niższy ze względu na inflację. Notujemy zdecydowany, bo aż 40-proc. spadek eksportu do Chin, co mocno odczuwamy od miesięcy – mówił w debacie Tomasz Parzybut, prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP. Jego zdaniem ceny mięsa są wysokie i będą dalej rosły co najmniej do początku sezonu grillowego. Mimo to trudno jest mówić o dochodowości hodowców, którzy dalej likwidują stada. Parzybut zwracał uwagę chociażby na cenę warchlaków do tuczu, która w ostatnich tygodniach rosła z tygodnia na tydzień o kilkadziesiąt złotych. Dopóki będziemy zależni od importu zwierząt do tuczu z Danii, dopóty jesteśmy zależni od zmienności cenowej i poziomu cen w euro.

– Od 9 lat branża trzodowa musi radzić sobie z kryzysem ASF. Choroba, mimo że notowaliśmy mniej ognisk w 2022 r., wyrządza ogromne straty. ASF pojawił się w zagłębiach świńskich, które od miesięcy objęte są strefami. Rolnicy otrzymują w nich mniej za żywiec, nie ma dochodowości. Tam na potęgę likwiduje się hodowlę – wskazywał Parzybut. – Jeżeli ci producenci nie otrzymają wyrównania do średnich cen krajowych, wypadną z rynku. Nie daj Boże ASF pojawi się na Kujawach, czy w woj. łódzkim, gdzie mamy dużą produkcję trzody – dodał.

Polacy polują na promocje

– Polacy są zdecydowanie mięsożercami i wszystkożercami. Inflacja oczywiście wpływa na nasze wybory. Lubimy znane marki, które powstały w latach 90. Lubimy te produkty kupować na promocjach – mówił Marcin Lenkiewicz, wiceprezes Grupy Blix. Twierdzi on, że konsumenci są podatni na nowinki. Wykorzystują to sieci handlowe, wiążąc ich np. aplikacjami i programami lojalnościowymi, tak by kupowali wszystko w jednym miejscu.

– W Polsce tzw. smart shopping, czyli polowanie na promocje to taki sport narodowy. Porównujemy ceny między sklepami, a produkty mięsne są zazwyczaj takimi driverami, wabikami, szeroko pokazywanymi np. w gazetkach promocyjnych – wyjaśniał Lenkiewicz. Jego zdaniem Polacy są świadomi nie tylko ceny, ale też jakości oferowanej na sklepowych półkach. Trzeba też pamiętać, że konsumenci są coraz bardziej wielokanałowi. Rozwija się sprzedaż internetowa – e-commerce, choć po szybkim rozkwicie tej gałęzi handlu podczas pandemii klienci wrócili do zakupów tradycyjnych. Zdaniem Lenkiewicza 97% zakupów Polacy robią w sklepach stacjonarnych.

Roślinne zamienniki mięsa

Branża roślinnych zamienników mięsa i produktów mięsnych przeżywała rozkwit w ostatnich 2–3 latach. Jednak wysoka inflacja spowodowała wyhamowanie tego szybkiego rozwoju.

– Pojawienie się roślinnych alternatyw na pólkach sklepowych w innych miejscach niż tylko przeznaczone dla żywności vege wpłynęło na rozwój sprzedaży. Dzięki markom własnym sieci handlowych produkty te stały się bardziej dostępne cenowo. Dlatego ryzyko, które podejmuje konsument, pierwszy raz spotykając się z roślinnym burgerem, czy kabanosem jest mniejsze. Konsumenci są w stanie zapłacić 1–2 zł więcej niż za tradycyjny mięsny wyrób i spróbować czegoś nowego – twierdził Maciej Otrębski, strategic partnership manager RoślinnieJemy.

Rys. 4. Rozwój rynku alternatyw roślinnych

– Dzięki temu, że łańcuch produkcyjny jest krótszy niż przy produkcji wyrobów odzwierzęcych, nie zaobserwowaliśmy tak skokowych podwyżek cen. Ważnym wątkiem jest też pojawienie się na tej arenie dużych graczy, także z firm mięsnych, które produkty roślinne wprowadziły do swojej oferty. Otrębski wymienił tu kabanosy Tarczyńskiego jako najpopularniejszy wyrób w Polsce.

– Coraz więcej Polaków deklaruje ograniczenie spożycia mięsa i jest skłonnych sięgać po te produkty, bo są one łatwo dostępne i niewiele droższe, jest to postawa coraz bardziej pożądana społecznie – uważa Otrębski.

Emocje biorą górę w dyskusji

– Producenci wyrobów mięsnych z dużym dystansem podchodzą do roślinnych zamienników. Dyskusja ta ma charakter emocjonalny. Nie kierujemy się w niej faktami czy zdrowym rozsądkiem. Jeśli do tego dodamy dyskurs polityczny, który włączył się do tego w ostatnich tygodniach, zmierzamy w kierunku toczącej się lata temu wojny masła z margaryną – skwitował prof. Stanisław Gwiazda, wieloletni pracownik naukowo-dydaktyczny Wydziału Technologii Żywności SGGW w Warszawie.

– Czy jest możliwość osiągnięcia kompromisu i pola do współpracy między zakładami mięsnymi a roślinnymi alternatywami? Czy można zwiększyć sprzedaż produktów roślinnych, nie dyskredytując wyrobów mięsnych? Chyba nie – pytał retorycznie profesor. Wiemy już, że spożycie mięsa będzie mniejsze. W zeszłym roku spadek był widoczny, ale nie bardzo wyraźny, ale pamiętajmy, że to m.in. dlatego, że mieliśmy około 2 mln więcej konsumentów. Czyli z jednej strony mamy potężny sektor przemysłu mięsnego, liczący ponad 1000 zakładów, a z drugiej start-upy, młodych, rozwijających nowe kierunki innowacyjnych ludzi. Natomiast zakładów wytwarzających wyłącznie produkty dla vegan jest niewiele. Zdaniem profesora Gwiazdy największe możliwości drzemią w dużych zakładach mięsnych, które mają ogromne zdolności produkcyjne, które będą z roku na rok w mniejszym stopniu wykorzystywane, bo i produkcja mięsna będzie mniejsza. Tu jest miejsce dla roślinnych alternatyw.

Lada mięsna w sklepach

Dobrze zorganizowana lada mięsna potrafi przynieść nawet 30% dochodu sklepu, więc jest się o co bić. Najważniejszy jest tu dobrze przeszkolony personel sklepowy, który umie posługiwać się mięsem i właściwie je rekomendować. Jako sieć handlowa na to stawiamy i widzimy, jak duży problem jest z pracownikami. Rotacja na tych stanowiskach jest bardzo duża – mówiła Teresa Pietrzyk, dyrektor ds. zakupów w sieci Nasz Sklep, zrzeszającej ponad 5 tys. sklepów.

Wyjaśniała też, że przed pandemią lady sklepowe były pełne produktów od dużych, ogólnopolskich producentów, znanych i zawsze poszukiwanych przez konsumentów. Zawsze jednak były małe kąciki z produktami lokalnymi od mniejszych, regionalnych, tradycyjnych przetwórców mięsa. W pandemii sklepy sieci Nasz Sklep przeszły okres rozkwitu, bo są niewielkimi placówkami blisko domu. Klient czuł się w nich bezpiecznie.

– Obecnie w okresie mocno inflacyjnym, obserwujemy już zmiany w ladzie. Klienci zaczynają oszczędzać, liczą pieniądze, a producenci stawiają na linie ekonomiczne. Jeżeli konsumenci kupują dobre, droższe produkty, to zabierają ich do domu o połowę mniej – komentowała zmiany w ladzie chłodniczej i zachowaniach kupujących Pietrzyk.

W debacie o trendach, innowacjach i wyzwaniach dla branży mięsnej udział wzięli (od lewej): Michał Kokoszkiewicz, prowadzący (Wiadomości Handlowe), prof. dr hab. Stanisław Gwiazda, Teresa Pietrzyk (prezes sieci Nasz Sklep), Damian Guzman (Gremi Personal), Marcin Lenkiewicz (Grupa Blix), Tomasz Parzybut (prezes SRW RP), Maciej Otrębski (RoślinnieJemy).
W debacie o trendach, innowacjach i wyzwaniach dla branży mięsnej udział wzięli (od lewej): Michał Kokoszkiewicz, prowadzący (Wiadomości Handlowe), prof. dr hab. Stanisław Gwiazda, Teresa Pietrzyk (prezes sieci Nasz Sklep), Damian Guzman (Gremi Personal), Marcin Lenkiewicz (Grupa Blix), Tomasz Parzybut (prezes SRW RP), Maciej Otrębski (RoślinnieJemy).

ak
Fot. Kurek, Wiadomości Handlowe, Shutterstock

autor Anna Kurek

Anna Kurek

<p>redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.</p>

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Aktualności

Kongres Mięsny: branża pod mocną presją inflacji i roślinnych alternatyw

Perturbacje w sektorze mięsnym to, zdaniem ekspertów, nie tylko atak Rosji na Ukrainę, wzrosty cen paliw oraz nośników energii czy cen surowców rolnych na światowych giełdach. To także zmieniające się wymagania i upodobania konsumentów, w tym te dotyczące roślinnych alternatyw. O tym dyskutowano szeroko w gronie analityków rynku podczas Kongresu Mięsnego &amp; Roślinnych Alternatyw w Warszawie. 

czytaj więcej
Aktualności

Wegekaczka i buraczane carpaccio to nie mięso! Czas uporządkować nazewnictwo!

  #HodowcyRazem wystosowali apel, w którym proponują aby jasno określić definicję mięsa, produktów mięsnych i zrównoważonej produkcji. Dlaczego jest to istotne z punktu widzenia branży?

czytaj więcej
Aktualności branżowe

Hodowcy i pracownicy branży komentują sytuację na rynku trzody chlewnej. Co mówią o cenach świń?

Stabilizacja na rynku wieprzowiny i utrzymujące się od miesięcy stosunkowo wysokie ceny żywca wieprzowego pozwalają odrabiać straty rolnikom. Na rynku od lat nie było takiego ożywienia. Sprawdzamy, jak obecną sytuację komentują uczestnicy rynku.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)