Tysiące szt. bydła utonęło: nadal trwa akcja ratunkowa w Kolumbii Brytyjskiej
Od początku bieżącego tygodnia Kolumbia Brytyjska zmaga się z tragicznymi skutkami powodzi, które nawiedziły region. Tysiące gospodarstw jest zalanych, rolnicy stracili domy, budynki inwentarskie, pasze i zwierzęta. Dramatyczna akcja ratunkowa zwierząt trwa.
To bardzo trudny czas dla rolników z Kolumbii Brytyjskiej. Przez prowincję przeszła gigantyczna powódź. Ministerstwo rolnictwa tego regionu kontaktuje się z rolnikami, próbując pomóc, sytuacja jest dramatyczna. W koszmarnej sytuacji są gospodarstwa zalane wodą, jak i te odcięte od świata, pozostawione bez zapasów. Rolnicy mimo nakazu ewakuacji terenu i opuszczenia gospodarstw pozostali na farmach, aby ratować zwierzęta, które przeżyły. Właściciele zwierząt z wolontariuszami prowadzą akcje ratunkowe. W tym terenie znajduje się bardzo dużo ferm bydła mlecznego i drobiu.
Przestraszone krowy na sznurku płyną za skuterami wodnymi na suche tereny, gdzie rolnicy umieszczają je w przyczepach i przewożą do innych gospodarstw. Jeden z wolontariuszy, który ostatnie dwie dobry spędził w wodzie relacjonuje, że widział jak około 60 łódek i skuterów ciągnie za sobą 60 zwierząt. W niektórych miejscach unoszą się w wodzie truchła padłych kurczaków, kostki siana i słomy.
- Wiemy, że wiele krów uszło z życiem. Bohaterskie wysiłki naszych rolników były niewiarygodne. Chciałbym, żebyście mogli zobaczyć to, co ja widziałem – mówi burmistrz Abbotsford Henry Braun, dodaje, że niestety wiele cieląt utonęło, gdy woda podniosła się do wysokości 4-5 stóp.
Tymczasem Lana Popham, minister rolnictwa obiecała fundusze pomocowe dla rolników dotkniętych katastrofą i dodała, że współpracuje z innymi prowincjami, rządem federalnym i prywatnymi firmami, które nie zostały dotknięte powodzią, w celu zabezpieczenia żywności i innych zasobów - takich jak opieka medyczna - dla zwierząt, które przeżyły powódź. Zaznaczyła, że będzie konieczna również masowa eutanazja tych, które odniosły poważne rany. Te które przetrwały powódź i są w dobrej kondycji, będą potrzebowały pasz na najbliższe dni dopóki wszystko nie wróci do normy.
- Chcą chronić swoje zwierzęta. Wielu oddałoby za nie życie – powiedział burmistrz i podkreślił, że ostatnie wydarzenia były niezwykle przygnębiające, ale również wzruszające, kiedy patrzył, jak ludzie się jednoczą, pomagając sobie wzajemnie. Ostatnie miesiące były bardzo trudne dla rolników – przeżyli suszę, sezon wegetacyjny był słaby, odczuwają nadal finansowo skutki pandemii, a teraz nawiedziła ich powódź. Trwa zbiórka pieniędzy dla poszkodowanych.
My heart is broken for our agricultural producers impacted by flooding. Since Sunday Ministry staff & I have been communicating with folks & the conversations are devastating. Information being gathered is critical 4 response.Please message me if you info we may need. #bcpoli pic.twitter.com/XBAAdNI6JI
— Lana Popham (@lanapopham) November 17, 2021
Oprac. dkol na podst. bc.ctvnews.ca
Fot. ntv.com.tr
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy