Po wysłodki bez kolejki
Producenci mleka i opasów w tym roku raczej będą mieli łatwiejszy niż poprzednio dostęp do wysłodków buraczanych.
Rynek wysłodków jest dość specyficzny, bowiem ta pasza przysługuje plantatorom buraków cukrowych. Dopiero gdy ci je odsprzedadzą dalej, może ona trafić tam, gdzie jest naprawdę potrzebna.
Zeszłoroczna susza, która zdziesiątkowała zarówno plantacje kukurydzy kiszonkowej, jak i buraka cukrowego, spowodowała, że wysłodki były deficytowe. W tym roku jest inaczej. Rok temu za 25 t tej paszy trzeba było zapłacić plantatorowi nawet 2000–2200 zł plus transport do gospodarstwa.
W tym roku część odbiorców zrezygnowała z zakupu wysłodków z uwagi na dobre plony kukurydzy. Dlatego i ceny są niższe – stawki za partię 25 t wysłodków zaczynają się od 1600 zł, a kończą na 2000 zł plus transport, a i tak niekiedy są kłopoty ze zbytem. Podobnie rzecz ma się z innymi paszami objętościowymi, których ceny są wyraźnie niższe od zeszłorocznych.
W przypadku siana, gdy na początku sezonu wisiało nad nami widmo suszy, ceny dochodziły do niebotycznych stawek, sięgających nawet 200 zł/balot o średnicy 150 cm. Teraz ceny zeszły na ziemię. Za taki sam balot siana trzeba zapłacić najwyżej 80–100 zł/szt. netto. W przypadku sianokiszonki stawki za tę paszę powróciły do obowiązujących 2–3 lata temu, czyli ok. 60–70 zł za standardowy balot o średnicy 120 cm. Baloty z pras zmiennokomorowych o średnicy np. 150 cm wyceniane są na maks. 80–100 zł/szt. netto.
Jan Bromberek Fot. Sierszeńska
Jan Bromberek
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ekonomiki gospodarstw i rynków rolnych.</p>
Najważniejsze tematy