Jarosław Chudy (Intergen Sp. z o.o.) o sprzedaży nasienia buhajów i materiału hodowlanego w dobie pandemii koronawirusa
W wywiadzie z Jarosławem Chudym, prezesem Intergen Sp. z o.o. poruszamy temat aktualnej sytuacji w branży dotyczącej sprzedaży nasienia buhajów oraz materiału hodowlanego bydła mlecznego. Jak kształtują się ceny i jak radzi sobie firma w dobie koronawirusa?
– W dystrybucji nasienia buhajów, niewiele się zmieniło. Towar jest dostępny, a krowy muszą być inseminowane na bieżąco. Dostarczamy tyle samo towaru na rynek – podkreśla Jarosław Chudy, prezes Intergen Sp. z o.o. Nasienie wraz z ciekłym azotem trzeba uzupełniać na bieżąco w zbiornikach hodowców i inseminatorów, w związku z tym przedstawiciele są zmuszeni przemieszczać się pomiędzy gospodarstwami. Jednak przy wzmożonych procedurach ochronnych – w maskach, rękawiczkach, zachowując bezpieczną odległość.
– Przedstawiciele handlowi jeżdżą dwa-trzy razy w tygodniu. Unikają bezpośredniego kontaktu z rolnikiem, oferta jest przedstawiana telefonicznie. Rolnicy i inseminatorzy podchodzą poważnie do wymogów bezpieczeństwa – dodaje prezes firmy Intergen. Mimo, że zainteresowanie nasieniem buhajów jest duże, to niestety popyt na materiał hodowlany pochodzący z importu nie jest już tak wysoki jak wcześniej. Intergen zanotował duży spadek importu cieląt, jałówek i pierwiastek z Niemiec.
Import jałówek, pierwiastek i cieląt
– W kwietniu temat importu materiału hodowlanego zamarł. Są zapytania o zwierzęta na powiększenie stada. Jednak teraz jest to praktycznie niemożliwe. Przed wybuchem choroby jeździliśmy do Niemiec z rolnikami, którzy mieli możliwość samodzielnego wybrania zwierząt. Teraz jesteśmy w kontakcie ze związkami hodowców, od których kupujemy zwierzęta, robimy to drogą korespondencyjną; wysyłamy rodowody, zdjęcia i jeśli klient się zdecyduje, to możemy dokonać zakupu, jednak bez systemu wybierania zwierząt w gospodarstwie. Za granicą można korzystać z usług inspektora hodowlanego, który pomaga dobrać zwierzęta, jednak wiadomo, lepiej jest kiedy rolnik sam może je obejrzeć – tłumaczy Chudy.
Susza hamuje rozwój
Sprzedaż materiału hodowlanego ogranicza nie tylko wirus lecz także susza, która na polach już teraz zaczyna doskwierać rolnikom. Nie trzeba chyba dodawać, że to już trzeci rok z rzędu… zapasów brak…
– Paliwo jest tańsze, sam przejazd też nie jest droższy – komentuje Chudy.
Skoro popyt jest mniejszy, powinny pójść za tym obniżki cen jałówek, cieląt i krów, jednak jak podkreśla prezes Intergenu, niestety kurs euro tak wzrósł, że ceny zwierząt są obecnie porównywalne do roku poprzedniego.
dkol
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy