r e k l a m a
r e k l a m a
Partnerzy portalu
Ceny bydła – kumulacja problemów
28.05.2019autor: Dorota Kolasińska
Praktycznie wszystkie zakłady w tym tygodniu opuściły ceny byczków od 10 do 30 gr/kg wbc. Jakie są szanse na wzrost? Tym razem pytamy o nie Witolda Choińskiego, prezesa Związku Polskie Mięso…
Niestety na rynku nadal obserwujemy obniżki cen za byki, widać je przede wszystkim w wadze bitej ciepłej. Cena za wagę żywą nie zmienia się od kilku tygodni. Rolnicy dzwonią do zakładów znajdujących się nawet kilkaset kilometrów dalej, z pytaniami o cennik. Towaru jest dużo, ale popyt marny… Na rynku zarówno krajowym, jak i zagranicznym nie ma obecnie zapotrzebowania na byczki, stąd niskie ceny. Nadal skupy najwięcej płacą za jałówki – tych jest najmniej na rynku, a zapotrzebowanie duże.
Na sytuację trwającego od kilku tygodni ciągłego spadku cen za buhajki złożyło się wiele czynników. Rolnicy nie wiedzą co robić, niedługo byczki poprzerastają w oczekiwaniu na lepsze czasy… Ale czy one kiedyś nastąpią?
– Zbliżamy się cenowo do granicy opłacalności, ale miejmy nadzieję, że niebawem sytuacja się unormuje – mówił Witold Choiński w rozmowie z Top Agrar Polska.
– Izrael postawił dodatkowe, nadprogramowe wymagania dotyczących badań weterynaryjnych i laboratoryjnych w kierunku dwóch nowych szczepów Escherichia Coli, a w Polsce takich badań się póki co nie wykonuje. Ponadto w piśmie dotyczącym wymagań jest informacja, że eksporter bierze na siebie całą odpowiedzialność w razie ewentualnego wykrycia takiego szczepu E. coli w Izraelu. Mięso w takiej sytuacji zostanie natychmiast zutylizowane na koszt eksportera. Jeżeli wartość jednego kontenera wynosi około 500 tys. zł, nikt takiej odpowiedzialności na siebie nie weźmie… Wiadomo, że z Polski wyjeżdża mięso zdrowe, ale ktoś w inny sposób pobierze próbki i okaże się, że jednak patogen w wołowinie się znajduje i pojawia się problem – podkreśla prezes Związku Polskie Mięso.
Obecnie są również prowadzone rozmowy z Chinami i Stanami Zjednoczonymi dotyczące otwarcia rynku nie tylko dla wołowiny, ale również drobiu i tu także upatruje się szans na podwyżki cen…
– Myślę, że to jednak będzie długa droga, niestety w tej sytuacji w grę wchodzi polityka pomiędzy tymi krajami. Pewnie uda się eksportować tylko na jeden z rynków. Amerykanie mają bardzo wygórowane standardy, podobnie jak Izrael, ale są dobrym partnerem. Wierzą polskiemu nadzorowi weterynaryjnemu, bo jako jeden z nielicznych krajów na świecie dopuszczają import wieprzowiny z Polski, w której jednak występują ogniska ASF-u. Surowe wymagania pozwalają na to, że mogą importować mięso bez obawy, że nastąpi przewiezienie choroby – mówi Choiński.
Prezes ZPM twierdzi, że spadek cen byków nie ma już związku z „aferą leżakową”.
– Ceny są niższe niż przed aferą. W najbliższym czasie będzie trudno do nich powrócić. To wynika z sytuacji na rynku, jest zdecydowanie więcej towaru, nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Ceny spadły nie tylko u nas, ale wszędzie w UE. W między czasie były święta, pogoda nie była najlepsza np. na grilla, nie tylko w Polsce, gdzie wchodzi moda na wołowinę, ale także za granicą – podkreśla prezes.
Przy okazji zeszłorocznych spadków cen, pojawił się temat konieczności eksportu elementów tusz, a nie półtusz, wówczas zakład otrzymałby sumarycznie wyższą kwotę za tuszę i może dałby zarobić porządnie rolnikowi… Istnieją kraje zainteresowane określonymi elementami tusz i są w stanie za nie sowicie zapłacić (np. Wietnam gdzie konsument zajada się elementami, których Polak przy niedzielnym obiedzie nie włożyłby do ust… ).
- Jeśli chodzi o sprzedaż elementów, to jest to trudny rynek, przede wszystkim, żeby na niego wejść i się na nim utrzymać… - tłumaczy Choiński.
Za wagę żywą byczków zakłady płacą średnio 7,28 zł/kg, jałówek 6,22 zł/kg, a za krowy 5,55 zł/kg
Wszystkie ceny możesz sprawdzić tutaj – aktualne notowania cen!
dkol
Fot. D.Kolasińska
Na sytuację trwającego od kilku tygodni ciągłego spadku cen za buhajki złożyło się wiele czynników. Rolnicy nie wiedzą co robić, niedługo byczki poprzerastają w oczekiwaniu na lepsze czasy… Ale czy one kiedyś nastąpią?
– Zbliżamy się cenowo do granicy opłacalności, ale miejmy nadzieję, że niebawem sytuacja się unormuje – mówił Witold Choiński w rozmowie z Top Agrar Polska.
Witold Choiński o cenach bydła
Zapytaliśmy o przyczyny obniżek cen Witolda Choińskiego, prezesa Związku Polskie Mięso. Pisaliśmy w ubiegłym tygodniu o tym, że naszą wołowiną przestały się interesować Turcja i Izrael, gdzie wiele zakładów eksportowało znaczne ilości półtusz…– Izrael postawił dodatkowe, nadprogramowe wymagania dotyczących badań weterynaryjnych i laboratoryjnych w kierunku dwóch nowych szczepów Escherichia Coli, a w Polsce takich badań się póki co nie wykonuje. Ponadto w piśmie dotyczącym wymagań jest informacja, że eksporter bierze na siebie całą odpowiedzialność w razie ewentualnego wykrycia takiego szczepu E. coli w Izraelu. Mięso w takiej sytuacji zostanie natychmiast zutylizowane na koszt eksportera. Jeżeli wartość jednego kontenera wynosi około 500 tys. zł, nikt takiej odpowiedzialności na siebie nie weźmie… Wiadomo, że z Polski wyjeżdża mięso zdrowe, ale ktoś w inny sposób pobierze próbki i okaże się, że jednak patogen w wołowinie się znajduje i pojawia się problem – podkreśla prezes Związku Polskie Mięso.
Obecnie są również prowadzone rozmowy z Chinami i Stanami Zjednoczonymi dotyczące otwarcia rynku nie tylko dla wołowiny, ale również drobiu i tu także upatruje się szans na podwyżki cen…
– Myślę, że to jednak będzie długa droga, niestety w tej sytuacji w grę wchodzi polityka pomiędzy tymi krajami. Pewnie uda się eksportować tylko na jeden z rynków. Amerykanie mają bardzo wygórowane standardy, podobnie jak Izrael, ale są dobrym partnerem. Wierzą polskiemu nadzorowi weterynaryjnemu, bo jako jeden z nielicznych krajów na świecie dopuszczają import wieprzowiny z Polski, w której jednak występują ogniska ASF-u. Surowe wymagania pozwalają na to, że mogą importować mięso bez obawy, że nastąpi przewiezienie choroby – mówi Choiński.
Prezes ZPM twierdzi, że spadek cen byków nie ma już związku z „aferą leżakową”.
– Ceny są niższe niż przed aferą. W najbliższym czasie będzie trudno do nich powrócić. To wynika z sytuacji na rynku, jest zdecydowanie więcej towaru, nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Ceny spadły nie tylko u nas, ale wszędzie w UE. W między czasie były święta, pogoda nie była najlepsza np. na grilla, nie tylko w Polsce, gdzie wchodzi moda na wołowinę, ale także za granicą – podkreśla prezes.
Przy okazji zeszłorocznych spadków cen, pojawił się temat konieczności eksportu elementów tusz, a nie półtusz, wówczas zakład otrzymałby sumarycznie wyższą kwotę za tuszę i może dałby zarobić porządnie rolnikowi… Istnieją kraje zainteresowane określonymi elementami tusz i są w stanie za nie sowicie zapłacić (np. Wietnam gdzie konsument zajada się elementami, których Polak przy niedzielnym obiedzie nie włożyłby do ust… ).
- Jeśli chodzi o sprzedaż elementów, to jest to trudny rynek, przede wszystkim, żeby na niego wejść i się na nim utrzymać… - tłumaczy Choiński.
Ile płacą zakłady?
- W tym tygodniu za byka w klasie R otrzymamy średnio 12,20 zł/kg, za byka w klasie O 11,81 zł/kg wbc
- Za jałówki w klasie R zakłady w tym tygodniu średnio oferują 12,91 zł/kg, a za klasę O 12,24 zł/kg
- Krowy w klasie R skupy biorą średnio za 11,01 zł/kg, a w klasie O 10,69 zł/kg
Za wagę żywą byczków zakłady płacą średnio 7,28 zł/kg, jałówek 6,22 zł/kg, a za krowy 5,55 zł/kg
Wszystkie ceny możesz sprawdzić tutaj – aktualne notowania cen!
dkol
Fot. D.Kolasińska
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a