Z artykułu dowiesz się
- Różyca świń
- Wirus włoskowca różycy jest groźny dla ludzi!
- Infekcja u świń
- Autoinfekcja u świń
- Trzy formy choroby
- Ostra postać różycy
- Leczenie i zapobieganie
- Koszty leczenia i szczepienia świń
- Odporność krzyżowa
Z artykułu dowiesz się
Różyca świń jest powszechnie występującą w stadach trzody chlewnej chorobą bakteryjną. Wywoływana jest przez włoskowca różycy (Erysipelothrix rhusiopathiae), Gram-dodatnią pałeczkę, która została wyizolowana od świń po raz pierwszy w 1882 roku. Szacuje się, że występuje ona u 20–50% świń zdrowych, dlatego też choroba ma charakter ubikwitarny. To powszechne występowanie powinno być brane pod uwagę przez wszystkich zajmujących się hodowlą i warunkować odpowiednie postępowanie profilaktyczne (np. szczepienia), by uniknąć jej wystąpienia i ujemnego wpływu na wynik ekonomiczny.
Włoskowiec różycy to patogen, którego najczęstszym rezerwuarem są świnie, ale może wywołać chorobę u wielu gatunków zwierząt, np. indyków, gęsi, kaczek, strusi i innych. Ponadto jest patogenem zoonotycznym, czyli może być groźny również dla człowieka, dlatego jest istotny w aspekcie zdrowia publicznego i jest częstym powodem konfiskat tusz. Mięso pochodzące od zwierząt chorych nie może być przeznaczone do spożycia ani dalszej obróbki, a półtusze muszą zostać zutylizowane. Niejednokrotnie jest to przyczyną sporów hodowców z zakładami mięsnymi. Najczęściej jednak do zachorowań ludzi dochodzi w obrębie grup zawodowo związanych z hodowlą świń (rolnicy, lekarze weterynarii) oraz zajmujących się ubojem świń i obróbką poubojową mięsa.
U ludzi objawy mają zazwyczaj charakter ostrych lokalnych zmian skórnych. Zapalenie tkanki łącznej, objawiające się zaczerwienieniem, obrzękiem oraz bólem rozwija się, gdy dojdzie do zanieczyszczenia ran, otarć czy miejsc ukłucia na skórze pałeczkami włoskowca, pochodzącymi ze środowiska, a zmiany dotyczą przede wszystkim kończyn górnych. Niestety, niekiedy dochodzi do uogólnienia procesu i rozwoju posocznicy czy zapalenia wsierdzia, a stan taki jest już zagrożeniem życia i pacjent z podejrzeniem zakażenia powinien być hospitalizowany. Uczulam więc, by wszystkie skaleczenia powstałe w chlewni przemywać środkiem dezynfekcyjnym oraz zabezpieczać opatrunkiem i to nie tylko ze względu na możliwość wystąpienia różycy, ale również obecność innych patogenów, których w środowisku utrzymania świń jest bardzo dużo.
Do zakażenia świń włoskowcem różycy dochodzi w wyniku infekcji zewnątrz- lub wewnątrzpochodnej. O pierwszym przypadku mówimy, gdy zwierzę zaraża się ze środowiska zewnętrznego. Może dochodzić do tego bezpośrednio poprzez kontakt z nosicielem (wydzieliny oronosalne, kał), jak i pośrednio – przez skażone środowisko lub sprzęt. Trzeba pamiętać, że włoskowiec, mimo że nie udowodniono, by mógł się rozmnażać w środowisku, często w nim występuje (w budynkach, glebie, kałużach czy sprzęcie skażonym przez wydzieliny chorych zwierząt). Należy nadmienić, że włoskowiec różycy jest wrażliwy na większość powszechnie używanych środków dezynfekcyjnych, więc prawidłowo przeprowadzone mycie i dezynfekcja budynku znacząco zmniejsza presję środowiskową zarazka. Okres inkubacji różycy, czyli czas pomiędzy zakażeniem a wystąpieniem objawów klinicznych to średnio 2–5 dni.
O autoinfekcji mówimy wtedy, gdy z różnych przyczyn u świni, u której w migdałkach bytuje włoskowiec, następuje nagłe przełamanie odporności i rozprzestrzenienie się bakterii w organizmie, co w konsekwencji doprowadza do wystąpienia choroby. Najczęściej jest to związane ze zmianami mikroflory bakteryjnej przewodu pokarmowego, na skutek czego następuje wzrost pH, co sprzyja rozwojowi włoskowca. Powszechnie przyjmuje się, że różyca ma charakter sezonowy i występuje częściej latem (wyższe temperatury oraz wilgotność), lecz nie jest rzadkością jej występowanie również w innych porach roku. Dodatkowo, w związku z większym kontaktem zwierząt z odchodami, częściej występuje w systemach bezrusztowych, szczególnie tam, gdzie higiena nie jest na najwyższym poziomie.
Różyca to choroba, w której przebiegu duże znaczenie ma odporność bierna. Zwierzęta do około 3. miesiąca życia są najczęściej odporne, warunkują to przeciwciała matczyne, pobrane z siarą. Jeśli zachorowania występują u tak młodych zwierząt, należy zweryfikować, czy pobieranie przez zwierzęta siary jest prawidłowe oraz czy program szczepień loch stada podstawowego uwzględnia tę jednostkę chorobową. W większości przypadków do wystąpienia objawów dochodzi u zwierząt starszych, nierzadko w momencie osiągnięcia wagi ubojowej. W związku z tym leczenie zwierząt jest często kosztowne (tab. 1.). Wystąpienie choroby w tym okresie powoduje konieczność odwlekania sprzedaży (karencja leków), zaburza pracę fermy i prowadzi do dużych strat ekonomicznych. Najgorszy scenariusz to taki, kiedy choroba ujawni się w transporcie do rzeźni i jest stwierdzana poubojowo, wtedy możliwa jest jedynie utylizacja tuszy. Przy obecnych cenach skonfiskowanie kilku lub kilkunastu tuczników jest bardzo dużą stratą. Wystąpieniu choroby sprzyjają czynniki stresowe, np. duże amplitudy dobowe w budynku, nadmierny ruch powietrza, nagłe zmiany żywieniowe itp.
W zależności od oporności zwierząt oraz od zjadliwości zarazka wyróżnia się chorobę o przebiegu nadostrym, ostrym lub przewlekłym.
Nadostra postać choroby to taka, kiedy jej przebieg jest błyskawiczny. Dochodzi do nagłej śmierci zwierząt, bez ujawnienia się typowych zmian chorobowych, w tym również sekcyjnych. Tuż przed śmiercią można stwierdzić podwyższenie wewnętrznej ciepłoty ciała powyżej 40°C oraz czasami zasinienia skóry uszu, ryja oraz podbrzusza. Potwierdzenie wystąpienia tej postaci jest możliwe jedynie przez bakteriologiczne badanie wycinków narządów wewnętrznych padłych zwierząt. Część lekarzy postać tę nazywa "białą" różycą. W związku z tym, że może powodować wiele padnięć w krótkim czasie oraz nie ma charakterystycznych objawów, może być początkowo mylona z innymi chorobami o ostrym przebiegu np. ASF, co stwarza dodatkowy stres w momencie jej wystąpienia.
Ostra postać choroby objawia się objawami ogólnymi, takimi jak apatia, brak apetytu oraz podwyższenie ciepłoty wewnętrznej do ok. 40°C, a wraz z rozwojem choroby pojawieniem się zmian skórnych, w postaci charakterystycznych wyniesionych zaczerwienień, które z czasem stają się ciemnofioletowe. Zmiany skórne przybierają najczęściej postać kwadratów lub rombów. Ich zaobserwowanie daje podstawę do rozpoznania choroby bez dodatkowych badań laboratoryjnych. U loch może dodatkowo dochodzić do ronienia, a u knurów do czasowego pogorszenia jakości nasienia.
Przewlekła postać choroby rozwija się najczęściej z nieleczonej lub leczonej nieprawidłowo postaci ostrej. Może przyjąć formę zapalenia stawów lub wsierdzia. W zależności od formy daje różne objawy.
Zapalenie stawów objawia się obrzękiem stawów skokowych, kolanowych lub nadgarstkowych, co powoduje silny ból, niechęć do poruszania się i stopniowe wyniszczenie organizmu. W skrajnych przypadkach dochodzi do całkowitego usztywnienia stawów. Leczenie często nie przynosi efektów.
Zapalenie wsierdzia powoduje kalafiorowate rozrosty zastawek (najczęściej dwudzielnej), co doprowadza do niewydolności serca i ciężkiego zaburzenia krążenia, objawiającego się zaczerwienieniem, a później zasinieniem obwodowych części ciała – ogona, uszu, ud. Czasami nie da się przyżyciowo stwierdzić zmian, jedynie pośmiertne badanie sekcyjne daje możliwość stwierdzenia zmian w zastawkach.
Leczenie różycy polega na podawaniu zwierzętom chorym odpowiednich antybiotyków w formie iniekcyjnej oraz ze względu na możliwość dynamicznego rozprzestrzenienia w stadzie dodatkowo w wodzie do picia. Leczenie jest stosunkowo drogie i często spóźnione, wymaga dodatkowego nakładu pracy. Przykładowy koszt antybiotykoterapii w wodzie w zależności od masy, przy założeniu 500 szt. – koszt preparatów zawiera tabela 1. Koszty są orientacyjne i mogą być różne w zależności od preparatu, przy czym immunizacja jest bardziej opłacalna. Należy również pamiętać, że prawidłowa immunoprofilaktyka pozwala do minimum zredukować występowanie tej choroby. Mniejsze ryzyko to większy komfort psychiczny właściciela zwierząt.
Pomimo tego, że włoskowiec różycy nie jest bakterią jednorodną i wyróżniamy kilka serotypów, występuje dość dobra odporność krzyżowa, dzięki czemu szczepienia są bardzo skuteczne. Obecnie na polskim rynku dostępne są preparaty inaktywowane jednoważne, dwu- lub wieloważne. Preparaty jednoważne to takie, które w składzie mają antygeny włoskowca różycy i są stosowane przede wszystkim u warchlaków oraz tuczników. W zależności od preparatu, powinny być stosowane wg zaleceń producenta 1 lub 2 dawki. Należy jednak pamiętać o utrzymywaniu się odporności biernej i stosowaniu ich po ukończeniu co najmniej 8. tygodnia życia.
Preparaty wieloważne oprócz antygenu różycy mogą zawierać też inne np. Parvovirus czy Leptospira spp. i są przeznaczone do stosowania u zwierząt stada podstawowego (lochy, loszki remontowe, knury). Program szczepień powinien być indywidualnie dostosowany do stada podstawowego oraz obejmować dwukrotne szczepienie loszek przed kryciem, z zachowaniem co najmniej 2-tygodniowego odstępu. Dodatkowo, w stadzie powinny być przeprowadzane szczepienia przypominające, z częstością dostosowaną do sytuacji epidemiologicznej.
Wraz ze szczepieniami powinna być oczywiście stosowana profilaktyka ogólna, która obejmuje utrzymywanie prawidłowych warunków mikroklimatycznych, odpowiednie i dostosowane żywienie oraz wprowadzenie i przestrzeganie zasad bioasekuracji (m.in. odpowiednich zasad mycia i dezynfekcji) w obrębie fermy.
lek. wet. Maciej Kowalczyk, gabinet weterynaryjny Vet-com
Anna Kurek
<p>redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.</p>
Najważniejsze tematy