Służby badają aferę ogórkową – Trwają kontrole na granicach
Zdaniem rolników na rynku warzyw pojawiły się duże ilości tanich ogórków o nieznanym pochodzeniu, które nie spełniają obowiązujących w Unii Europejskiej standardów bezpieczeństwa żywności. Minister rolnictwa zlecił kontrolę. Jakie są jej wyniki?
O nieprawidłowościach na rynku warzyw pierwsi poinformowali rolnicy z Małopolski. W ich imieniu do wicepremiera i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka zwróciła się Krajowa Rada izb Rolniczych, która poprosiła o zbadanie sytuacji na rynku ogórków w związku z importem dużej ilości tych warzyw o niewyjaśnionym pochodzeniu i nieznanej jakości.
Ceny importowanych ogórków maja destabilizujący wpływ na rynek warzyw w Polsce
- Rolnicy obawiają się, że ogórki importowane z Macedonii, Grecji oraz Niemiec mogą nie spełniać wymogów jakościowych obowiązujących Polsce. Zachodzi bowiem podejrzenie, że część z nich pochodzi z Rosji. Wskazują na to dumpingowe ceny oferowane przez importerów. Cena polskich ogórków wynosi 4 zł za kg, natomiast importerzy oferują 2,5 zł za kilogram. Destabilizuje to rynek warzyw w Polsce – napisał Wiktor Szmulewicz prezes KRIR, który zwrócił się o wyjaśnienie sytuacji przez odpowiednie służby państwowe.
Kontrola wprowadzanego do Polski towaru zlecona przez ministra
W odpowiedzi resort rolnictwa poinformował, że Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno — Spożywczych prowadzi na bieżące kontrolę żywności. Ale jednocześnie Wojewódzkie Inspektoraty Jakości Handlowej Artykułów Rolno — Spożywczych (WIJHAR-S) zostały zobowiązane przez ministra rolnictwa do podjęcia odpowiednich wzmożonych działań w zakresie kontroli wprowadzania do obrotu na terenie Polski ogórków przywożonych z Macedonii, Grecji czy Niemiec, które mogą nie spełniać stosownych wymogów jakościowych z uwagi na podejrzenie, iż część z nich może pochodzić z Rosji.
Trwają kontrole na granicach
Jednocześnie państwowi powiatowi inspektorzy sanitarni przeprowadzają kontrole towarów pochodzenia niezwierzęcego, które wjeżdżają do Polski przez punkty graniczne. Inspekcja Sanitarna sprawdza także towar, który przejeżdża tranzytem. Każdorazowo inspektorzy żądają przedłożenia przez importera dokumentów potwierdzających bezpieczeństwo, w tym wyników badań laboratoryjnych.
Główny Inspektorat Sanitarny realizuje także we współpracy z instytutami naukowo badawczymi „Plan pobierania próbek do badania żywności w ramach urzędowej kontroli i monitoringu". Zgodnie z nim w 2022 r. ogórki lub warzywa świeże są badane w kierunku:
- pestycydów;
- metali szkodliwych dla zdrowia;
- zanieczyszczeń mikrobiologicznych;
- skażenia promieniotwórczego.
Niezależnie od powyższych kontroli planowanych prowadzone są tzw. kontrole interwencyjne będące efektem zgłoszenia nieprawidłowości.
Żywność pod specjalnym nadzorem
Aktualnie Inspekcja Sanitarna realizuje we współpracy z MRiRW program wzmożonej kontroli żywności importowanej w kierunku badania pozostałości pestycydów. W ramach tego programu w 2022 r. zaplanowano do pobrania 500 próbek żywności importowanej, w tym 16 próbek ogórków (w zależności od dostępności na rynku i zgłoszeń do granicznej kontroli sanitarnej), pobranej na różnych etapach łańcucha żywnościowego przywożonych z państw trzecich, a w przypadku ich braku z krajów Unii Europejskiej. Próbki są pobierane na etapie granicznej kontroli sanitarnej, u importerów, którzy mogą być jednocześnie producentami / hurtownikami / sprzedawcami oraz w obrocie, głównie w na etapie sprzedaży hurtowej np. w dużych centrach dystrybucyjnych, giełdach warzywno-owocowych, hurtowniach oraz zakładach produkcyjnych. Do tej pory pobrano 6 próbek ogórków świeżych pochodzących z Hiszpanii, Białorusi i Albanii, w których nie stwierdzono przekroczeń NDP pestycydów.
Co stwierdził urząd antymonopolowy?
O zajęcie się sprawą poproszono także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który sprawdził czy na rynku ogórków nie dochodzi do:
- porozumienia ograniczające konkurencję;
- nadużywanie pozycji dominującej przez jednego lub kilku przedsiębiorców.
- Zgodnie ze stanowiskiem Prezesa UOKiK zgłoszony sygnał rynkowy opisany w Pana piśmie nie przejawia wystarczających okoliczności do podjęcia w niniejszej sprawie kroków formalnych przewidzianych w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów – napisał do W. Szmulewicza wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski.
wk
Fot: envatoelements
Najważniejsze tematy