r e k l a m a
Partnerzy portalu
Dziki niszczą groby na poznańskim cmentarzu
24.02.2021autor: Dorota Kolasińska
Na Junikowie, jednym z osiedli Poznania odwiedzający groby bliskich natykają się na zdewastowane nagrobki. Wszystkiemu winne są dziki.
Dziki rozrabiają na rolniczych polach, w ogródkach działkowych i w miastach. Panoszą się w wielu dzielnicach. Tym razem sygnał na temat szkodliwej obecności dzików odnotowano w Poznaniu…
Na cmentarzu komunalnym na poznańskim Junikowie jeden z odwiedzających grób bliskiej osoby zauważył, że nagrobek pozbawiony płyty był całkowicie zniszczony. Jeden z czytelników wtk.pl zgłosił sprawę redakcji.
– Proszę zajmijcie się tematem buszujących dzików na terenie cmentarza na Junikowie. Widać, że zniszczyły groby nie będące pomnikami z granitu... Serce się kroi na taki widok, chyba zarząd cmentarza nie radzi sobie z tym tematem. Dlaczego miejsce pochówku nie jest bezpieczne? – napisał do redakcji wtk.pl.
Otrzymywano w tej sprawie sygnały kilkukrotnie, a dziki są widywane w tamtej okolicy coraz częściej. Jeszcze kilka lat temu spotykano pojedyncze sztuki, teraz mieszkańcy nazywają je „junikowską plagą”, a po ulicach dzielnicy chodzą całe stada.
Zarządca cmentarza zdaje sobie sprawę z problemu, zainwestował nawet w furki, które zamykają się automatycznie po wejściu i wyjściu odwiedzających cmentarz, a także w odłownię dzików i jest w stałym kontakcie z tamtejszym łowczym. Twierdzi, że ślady dewastacji dzików mogą być jeszcze z jesieni ubiegłego roku.
Pisaliśmy wczoraj, w jaki sposób z takimi niechcianymi gośćmi radzą sobie Węgrzy. W związku z tym, że myśliwi nie mogą odstrzelić zwierzyny bronią palną, do akcji wkraczają łucznicy. Może i u nas taka metoda by się przyjęła?
oprac. dkol na podst. wtk.pl
Na cmentarzu komunalnym na poznańskim Junikowie jeden z odwiedzających grób bliskiej osoby zauważył, że nagrobek pozbawiony płyty był całkowicie zniszczony. Jeden z czytelników wtk.pl zgłosił sprawę redakcji.
– Proszę zajmijcie się tematem buszujących dzików na terenie cmentarza na Junikowie. Widać, że zniszczyły groby nie będące pomnikami z granitu... Serce się kroi na taki widok, chyba zarząd cmentarza nie radzi sobie z tym tematem. Dlaczego miejsce pochówku nie jest bezpieczne? – napisał do redakcji wtk.pl.
Otrzymywano w tej sprawie sygnały kilkukrotnie, a dziki są widywane w tamtej okolicy coraz częściej. Jeszcze kilka lat temu spotykano pojedyncze sztuki, teraz mieszkańcy nazywają je „junikowską plagą”, a po ulicach dzielnicy chodzą całe stada.
Zarządca cmentarza zdaje sobie sprawę z problemu, zainwestował nawet w furki, które zamykają się automatycznie po wejściu i wyjściu odwiedzających cmentarz, a także w odłownię dzików i jest w stałym kontakcie z tamtejszym łowczym. Twierdzi, że ślady dewastacji dzików mogą być jeszcze z jesieni ubiegłego roku.
Pisaliśmy wczoraj, w jaki sposób z takimi niechcianymi gośćmi radzą sobie Węgrzy. W związku z tym, że myśliwi nie mogą odstrzelić zwierzyny bronią palną, do akcji wkraczają łucznicy. Może i u nas taka metoda by się przyjęła?
oprac. dkol na podst. wtk.pl
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a