Opryskiwanie z drona, czyli czy ścieżki przejazdowe znikną z pól?
Technologia dronów, czyli autonomicznych maszyn latających zwanych niegdyś bezpilotowcami lub bezzałogowymi obiektami latającymi znajduje zastosowanie w rolnictwie praktycznie zaraz po wykorzystaniu wojskowym. Do niedawna służyły one jednak głównie w celu obserwacji czy tworzenia różnych map (zasobności, szkód, zachwaszczenia itp.).
W miarę rozwoju technologii dronów mają one coraz większa dokładność, a przede wszystkim coraz większe osiągi pod względem nie tylko drogi jaką przelatują czy wysokości jakie osiągają, ale także ciężaru, który są w stanie unieść. Nic zatem dziwnego, że pojawiły się firmy, które opracowują metody opryskiwania roślin za pomocą drona.
Podczas Dni Pola Innovation Days firmy NuFarm, jakie odbyły się w tym roku w Serbii, w okolicach miasta Nowy Sad, serbska firma Agremo, wiodący dostawca zaawansowanego oprogramowania do analityki terenowej, która współpracuje z NuFarm zaprezentowała dron do opryskiwania.
Zasada działania innowacyjnego pomysłu z dronem
Zasada działania innowacyjnego pomysłu opiera się na razie na wykorzystaniu dwóch dronów – pierwszego lekkiego, który tworzy mapę pola z naniesieniem na nią zagrożeniami, np. ognisk chorób czy enklaw z chwastami. Po wczytaniu mapy w system drona opryskowego, urządzenie to lata po polu na zasadzie rząd przy rzędzie o szerokości „belki polowej” i w miejscach wskazanych na wcześniejszej mapie opryskuje cieczą roboczą. Co ciekawe pułap z jakiego wypryskiwana jest ciecz wynosi jedynie 3-4 m. Natomiast pęd powietrza jaki tworzy się w czasie wytwarzania siły nośnej powoduje, że ciecz jest wtłaczana w gęsty łan z dodatkową siła, co przypomina zasadę działania pomocniczego strumienia powietrza.
Zobacz także:
Na załączonym filmie podczas prezentacji z wodą panowały warunki ekstremalne – wiatr osiągał prędkość znacznie przekraczającą dozwoloną w czasie opryskiwania. Stąd widoczny efekt znoszenia. Jednak jak zapewniają eksperci z firmy, w warunkach, kiedy nie przekracza on 3 m/s a nawet 6 m/s zjawisko to nie zachodzi. Na filmie widać także że opryskiwane są tylko miejsca z rozstawionymi roślinami, które imitują ogniska z chwastami. Są one wpisane do systemu drona opryskowego po wcześniejszym zmapowaniu pola przez inny dron.
Mniejsze zużycia środka ochrony roślin
Koniec ścieżek przejazdowych?
Znoszenie cieczy roboczej - eliminacja do zera
Czytaj również:
Czas pokaże czy technologia dronów znajdzie przyjazny jej lobbing w prawodawstwie europejskim. Jest na to szansa jeżeli będzie ona komunikowana politykom i społeczeństwu jako skutecznie redukująca zużycie substancji chemicznych, oraz stwarzającą małe ryzyko zniesienia cieczy na tereny nie będące celem zabiegu.
tcz
Tomasz Czubiński
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin</p>
Najważniejsze tematy