– Celem naszej działalności jest m.in. sprostanie wymaganiom rolnika i społeczeństwa. Podejście do ochrony zmienia się pod względem polityki i klimatu. Rolnicy muszą produkować, aby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe, ale musza się rozwijać i sprostać coraz trudniejszej ekonomice – powiedział Dariusz Szymański z firmy Bayer podczas wykładu w Sesji uprawa technika II.
W ostatnich dwóch latach koszt zabiegów ochrony roślin przed chorobami znacznie wzrósł z powodu wycofania środków cieszących się relatywnie niską ceną. Dlatego teraz, gdy pozostały te droższe trzeba je stosować z większą uwagą. Na to nakładają się trudniejsze warunki stosowani, jak wąskie okna pogodowe.
– Rolnik dzisiaj oprócz bycia agronomem musi też być meteorologiem, mechanikiem, handlowcem i wypełniać zadanie wielu innych zawodów. Dlatego bardzo ważne dla niego są wszelkie ułatwienia, m.in. stosowania środków ochrony roślin – dodał Dariusz Szymański. Jego zdaniem nowoczesny środek ochrony roślin powinien spełniać kilka kryteriów. Należą do nich kompleksowość i skuteczność rozwiązań, łatwość stosowania, bezpieczeństwo dla operatora oraz ochrony plonu, a przede wszystkim powinien zapewniać dochodowość uprawy.
– Aby spełnić te aspekty wprowadzamy w tym sezonie dwa fungicydy zbożowe. Pierwszym z nich jest fungicyd, który stanowi rozszerzenie znanego od kilku lat środka Delaro. Będzie to Delaro Forte – mówił ekspert z firmy Bayer.
Decyzja o wprowadzeniu nowszej wersji preparatu wynikała z potrzeb rolników. Otóż po długiej jesieni i późno rozpoczynających się wiosennych możliwościach wjazdu z pole powstawał problem z rozwiniętym na zbożach mączniakiem. Konieczne było zatem zastosowanie substancji wyniszczającej patogen powodujący tę chorobę. Zatem Delaro został uzupełniony o substancję na niego skierowaną, czyli spiroksaminę. Dalaro Forte zawiera 107 g/l wspominanej spiroksaminy, 93,3 g/l protiokonazolu i 80 g/l trifloksystrobiny.
– Spiroksamina oprócz działania wyniszczającego na mączniaka, w mieszaninie z innymi substancjami ma efekt przyspieszania ich pobierania i transportowania w roślinie. Dzięki temu priotokonaol w większych ilościach jest transportowany wewnątrz liścia i dzięki temu skuteczniej możemy chronić zboża – wyjaśniał ekspert. Dodał, że Delaro Forte jest preparatem uniwersalnym. Działa na septoriozę liści, rdze i plamistość siatkową oraz wiele innych chorób o mniejszym znaczeniu. Poza tym produkt ten może być stosowany w pszenicy w zabiegu pierwszym, kiedy zwalcza mączniaka i łamliwość, drugim na choroby liści oraz trzecim na fuzariozy dzięki obecności protiokonazolu.
– Delaro Forte zarejestrowany jest we wszystkich zbożach oprócz owsa oraz wyróżnia się elastycznym dawkowaniem. Charakteryzuje go tzw. efekt płaskiej dawki – mówił Dariusz Szymański. Chodzi o to, że różnice w skuteczności między dawką 0,8 a 1,5 l/ha są niewielkie. Dlatego w ochronie tym środkiem można kierować się odpornością odmiany, liczbą planowanych zabiegów czy presją patogenów wynikającą z pola oraz warunków pogodowych.
Rolnicy wybierając środek do pierwszego zabiegu w zbożach kierują się nie tylko obecnością mączniaka i ryzykiem chorób podstawy źdźbła. Zależy im także na zwalczeniu innych chorób czy zapobieganiu tych które mogą pojawić się nieco później.
– W drugim zabiegu zwalcza się zwykle dwie choroby – septoriozę liści oraz DTR. Między patogenami wywołującymi te choroby jest zasadnicza różnica. W przypadku septoriozy sprawca od infekcji do objawów potrzebuje 3–4–5 tygodni, w zależności od panujących temperatur. Mamy więc dużo czasu na zareagowanie. Znacznie gorzej jest z DTR. Patogen wywołujący tę chorobę od infekcji do objawów wymaga zaledwie 4–5 dni – tłumaczył specjalista.
Delaro Forte zarejestrowany jest także w jęczmieniu. W uprawie tej także daje efekt płaskiej dawki.
Drugim preparatem jest Cayunis, który zawiera 75 g/k biksafenu, 10 g/l trifloksystrobiny i 150 g/l spiroksaminy. Preparat ten jednak ze względów produkcyjnych pojawi się w Polsce w niewielkiej ilości. Zatem osoby zainteresowane powinny spieszyć się z zamówieniami.
– Nowy środek jest rozwiązaniem nie zawierającym triazolu. To nasza odpowiedź na potrzebę stosowania strategii antyodpornościowej – mówił Dariusz Szymański. Środek ten firma poleca głównie do zabiegu pierwszego, a szczególnie do T2, czyli ochrony liści.
tcz