Temat naszej sesji to „Uprawa oszczędzająca wodę i paliwo, zapewniająca zdrowie gleby i roślin”. W tym roku o glebie będą mówić eksperci zachodni. Pierwsza swój wykład przedstawi dr Gera van Os z holenderskiego Aeres University of Plant Science. Od ponad 25 lat zajmuje się ona zdrowiem roślin i gleby. W Międzynarodowym Roku Gleby (2015) została mianowana wykładowcą zrównoważonej gospodarki glebowej. Oprócz wiedzy merytorycznej ma duże doświadczenie w transferze wiedzy z badań do edukacji. Jest ekspertem w zakresie doradztwa w kwestiach innowacyjnych dotyczących form współpracy pomiędzy badaniami, edukacją i przemysłem.
Nam opowie o tym, jak w obecnych warunkach klimatycznych dbać o żyzność gleby i przy okazji przygotować ją nie tylko na suszę, ale też inne nagłe zjawiska pogodowe, jak np. nawalne deszcze będące przyczyną erozji gleby.
Drugim ekspertem będzie Ferenc Kornis z dobrze Wam już znanej niezależnej firmy doradczej N.U. Agrar. Ferenc jest liderem seminariów odpowiedzialnym za ich prowadzenie. Zajmuje się głównie uprawą soi i słonecznika oraz zagadnieniami fitopatologicznymi. Jest odpowiedzialny za doradztwo w Austrii i na Węgrzech. Jego obszar doradztwa obejmuje także Europę Południową i Wschodnią. W swoim wykładzie będzie mówić o utrzymaniu i poprawie struktury gleby w taki sposób, żeby był on efektywny i jednocześnie jak najbardziej ekonomiczny.
Mamy zaplanowane też wystąpienia naszych partnerów: firmy Syngenta i Kuhn. Przemysław Urbaniak z Syngenty będzie mówić o tym, jak w obecnych realiach klimatycznych utrzymać zdrowie gleby i roślin, a Artur Szymczak z Kuhn opowie, jakich maszyn do uprawy gleby i nie tylko w tych realiach używać.
Zatrzymaj w glebie jak najwięcej wody
Jak zatrzymać w glebie maksymalną ilość wody, by poprawić odporność na okresowe susze i poprawić jej żyzność? Odpowiedź na to pytanie udzieliła pierwsza prelegenta sesji Uprawa i Technika, dr Gera van Os Os z holenderskiego Aeres University of Plant Science.
W dobie coraz częściej występujących suszy nadrzędnym celem staje się oszczędzanie wody glebowej i zwiększanie możliwości samej gleby do jej magazynowania. W naszych warunkach klimatycznych coraz częściej występują ekstremalne susze wiosenne i letnie. Mamy też jednak do czynienia z nawalnymi deszczami, które powodują poważną erozję gleby. Z największą erozją borykają się rolnicy na południu Polski. Każdego roku w wyniku tego zjawiska znika tam 1,7 ha gleby.
– Bardzo ważne jest żeby nie dopuszczać do ubijania gleby. Gleba zagęszczona w głębszych warstwach powoduje brak podsiąkania wody przez co ta nie jest w stanie z góry docierać do niższych warstw. Zagęszczenie może zmniejszyć plony do 40%. – mówi dr Gera van Os.
W mokrych warunkach szybciej dochodzi do zagęszczenia gleby, a to powoduje, że zakłóceniu ulegają stosunki wodno-powietrzne, co bezpośrednio wpływa na możliwości gleby do magazynowania wody. W zagęszczonej glebie jest mało porów, w które może wnikać woda. Dlatego też ważne jest, by uprawiać glebę przy odpowiedniej wilgotności. Orka zbyt wilgotnej gleby powoduje zagęszczenie podglebia w bruździe. Praca coraz cięższymi maszynami też mocno degraduje jej strukturę, np. samojezdne kombajny buraczane. Zagęszczona gleba to oprócz utrudnionej infiltracji wody także gorsze ukorzenianie się roślin, co prowadzi do spadku plonów nawet o 40%.
Poprawę struktury, zarówno przesuszonej, jak i zbyt wilgotnej gleby zapewnia m.in. materia organiczna. Jest ona nie tylko rezerwuarem wody, ale też składników mineralnych, zapewnia odpowiednią porowatość gleby i bogate życie mikrobiologiczne. Materię organiczną możemy wprowadzić w nawozach naturalnych lub zielonych, czy też resztkach pożniwnych. Ich podstawowym zadaniem jest odżywienie gleby, a dopiero potem roślin uprawnych. Tego pierwszego zadania nie spełniają nawozy mineralne, które w dzisiejszych realiach zmieniającego się klimatu i kosztów ich stosowania, powinniśmy w większym stopniu w miarę możliwości zastępować właśnie nawozami naturalnymi.
W strategię zwiększania materii organicznej w glebie wpisują się też międzyplony. Kumulują azot, zapobiegają erozji, ograniczają zachwaszczenie, czy drenują glebę korzeniami. Mają one też niestety wady, m.in. koszt mieszanki nasiennej, ograniczenie doboru gatunków międzyplonowych w konkretnych płodozmianach, namnażanie chorób czy szkodników, a także wysokie zużycie wody glebowej, szczególnie dokuczliwe przy jej deficycie.
Do poprawy żyzności gleby można też zastosować preparaty zawierające bakterie i grzyby. Są to jednak droższe rozwiązania, bo ich wyprodukowanie jest kosztowne. Powinny być one raczej stosowane profilaktycznie, a nie w momencie, kiedy problem np. ze strukturą gleby już wystąpi.
– Odpowiadając na pytanie deszczowanie pomoże roślinom podczas występującej suszy, ale jeśli mamy zbicie poszczególnych warstw gleby to nawadnianie nie rozwiąże całkowitego problemu, jeżeli chcemy dostosować glebę do zmian klimatycznych lepiej skupić się na kondycji ziemi i budowaniu materii organicznej – kończy prelegentka.
Precyzyjne maszyny w uprawie i siewie podstawą wysokiego plonu w obecnych warunkach klimatycznych
Trwa Sesja Uprawa i Technika I. Reprezentujący firmę Kuhn Artur Szymczak w swojej prelekcji opowiada o tym jak należy dobrać maszyny pod profil gospodarstwa, by finalnie osiągnąć zakładany plon.
– Dobór odpowiedniej maszyny do uprawy i siewu to duże wyzwanie, gdzie trzeba uwzględnić m.in. płodozmian i panujące obecnie na polu warunki – mówi Artur Szymczak.
Precyzyjną uprawę rozpoczyna kombajn, który musi równomiernie pociąć i rozrzucić resztki przedplonu. Pierwszym zabiegiem uprawowym jest płytka uprawa ścierniska na 3, maksymalnie do 6 cm. W tym celu nie wystarczy zastosować maszyny z właściwymi elementami roboczymi. Bardzo ważnym czynnikiem jest kopiowanie nierówności terenu. Płytko uprawiona i zagęszczona gleba to istotny element uprawy, zapewniający szybkie wschody chwastów i samosiewów oraz ograniczający parowanie wody.
Głęboka uprawa pozwala gromadzić w glebie wodę oraz zapewnia komfortowe warunki do rozwoju korzeni. Jej minusem jest duże zapotrzebowanie na moc i coraz droższe paliwo. W tym zakresie firma Kuhn oferuje nowe elementy robocze do kultywatorów, które zdaniem producenta pozwalają obniżyć zużycie ON nawet do 15%. Ważnym elementem w tym etapie uprawy są dodatkowe wały, np. nożowe, które wspomagają rozdrobnienie resztek przedplonu lub międzyplonów.
Technologia siewu bezpośredniego nie jest jeszcze popularna w naszym kraju. Jednak powtarzające się okresy z niedoborem wody oraz nowe przepisy UE sprawiają, że maszyny do siewu bezpośredniego wykorzystuje się do siewu międzyplonów, a w dalszej kolejności siewu zbóż ozimych w rosnący poplon. W takiej technologii wysiany po zbiorze poplon szybko zakrywa glebę, ograniczając straty wody. Zasiana w rosnący poplon w późniejszym terminie pszenica chroniona jest przez całą zimę resztkami poplonu przed niskimi temperaturami. Siewnik Kuhn Aurock pozwala wysiewać w jednym przejeździe dwa różne gatunki roślin poplonowych na różne głębokości, a podczas siewu oziminy można podawać do gleby także nawóz wieloskładnikowy.
– Do niszczenia poplonów najlepiej stosować wały nożowe, które precyzyjnie uszkadzają roślinę, dzięki czemu dochodzi do szybkiej mineralizacji resztek pożniwnych i największego wykorzystania tych roślin – podkreśla Szymczak.
Zdrowie gleby i roślin
Zmiany legislacyjne w UE nakładają obowiązek m.in. ograniczania stosowania nawozów i środków ochrony, więc o kondycję roślin trzeba zadbać inaczej. O aktualnych rozwiązaniach i metodach ochrony gleby i roślin podczas trwającej sesji Uprawa i technika I opowiada Przemysław Urbaniak z firmy Syngenta.
– Rolnictwo węglowe obejmuje szereg technik, wspieranych przez innowacyjne technologie, które mogą stawić czoła wyzwaniom powodowanym przez zmianę klimatu poprzez przywrócenie zdrowia gleby i ochronę ekosystemu lądowego – mówi Przemysław Urbaniak z firmy Syngenta.
Ekoschematy w nowej perspektywie WPR zakładają, że system produkcji żywności będzie pielęgnował i przywracał zdrowie gleby, chronił klimat i zasoby wodne oraz zwiększał produktywność i rentowność gospodarstw.
Z pomocą w realizacji tych zadań przychodzi Syngenta z rozwiązaniami cyfrowymi, np. Interra Scan, biologicznymi, np. biofungicydy czy insektycydy oraz biostymulatory, jak np. Quantis.
Interra Scan to usługa skanowania i pobierania próbek gleby, która umożliwia rolnikom podejmowanie bardziej świadomych decyzji, dotyczących zarządzania uprawami i glebą, na podstawie map zasobności gleby w konkretne mikro- czy makroelementy. Interra Scan m.in.:
• mierzy i odwzorowuje właściwości makro- i mikroskładników,
• definiuje zmiany tekstury gleby (składu granulometrycznego) i zdolności do wymiany kationów w obrębie pola – przydatne dane wejściowe do zmiennych norm wysiewu nasion,
• definiuje zmiany materii organicznej na polu – umożliwia optymalne rozmieszczenie nawozu organicznego,
• zapewnia 800 punktów referencyjnych na hektar – wyższa dokładność pomiarów, większa rozdzielczość i bardziej szczegółowe mapy gleby,
• umożliwia oszczędność m.in. nawozów, nasion,
• zintegrowany z ofertą platformy cyfrowej – umożliwia tworzenie map dostosowanych do maszyn.
Quantis to produkt naturalny, jest efektem fermentacji melasy z trzciny cukrowej i drożdży, wzbogacony potasem i wapniem. Pozwala zarządzać stresem suszy i wysokich temperatur w uprawie zbóż, kukurydzy, ziemniaków, rzepaku i truskawek. Jest łatwy w stosowaniu, w dawce 2 l/ha – 1 do 2 razy w sezonie, przed wystąpieniem stresu. Pozwala roślinie utrzymać prawidłowe funkcjonowanie aparatów szparkowych i transpiracji na właściwym poziomie. Utrzymuje wodę w komórkach. Podtrzymuje prawidłowe funkcje komórek, aby zoptymalizować fotosyntezę. Prowadzi do mniejszego tworzenia reaktywnych form tlenu i utrzymywania prawidłowych procesów roślinnych, m.in. równowagi hormonalnej.
– Podsumowując Syngenta dostarcza innowacyjne rozwiązania dla rolnictwa, pomagając rolnikom dostosować się do różnych programów i wymogów Komisji Europejskiej
oraz wspierając codzienną pracę rolnika – kończy Urbaniak.
Dostosuj uprawę do warunków i rodzaju gleby
Utrzymanie i poprawa struktury gleby przy ekonomicznych technologiach uprawy ograniczających nakłady to kolejny temat sesji Uprawa i technika I wygłaszany przez eksperta Ferenca Kornis z firmy doradczej N.U. Agrar.
Rośliny potrzebują niezakłóconego wzrostu korzeni, aby korzystać z wody i składników odżywczych. Dobra struktura gleby może być utrzymana tylko wtedy, gdy została wcześniej stworzona. Niezbędna jest do tego jej odpowiednia uprawa.
Stan gleby najlepiej analizować za pomocą szpadla. Ocenia się wierzchnią warstwę gleby, warstwę główną i podglebie. Górna warstwa gleby nie powinna być ani zbita, ani zbyt luźna, aby zapewnić nasionom niezakłócone kiełkowanie. W warstwie głównej, ornej gleby nie powinno być zagęszczeń spowodowanych zalegającą słomą lub grudkami. Podglebie ma zazwyczaj naturalną strukturę. Przede wszystkim należy zapewnić płynne przejście w strukturze z wierzchniej warstwy gleby do podglebia bez zagęszczeń. Jeśli struktura gleby jest prawidłowa, korzenie mogą wnikać w podglebie.
Unikać zbijania gleby
Przy uprawie roli z jednej strony można wyeliminować zagęszczenie, aby stworzyć korzystne warunki fizyczne, ale z drugiej strony mogą również powstać nowe zagęszczenia, wywołane przez coraz większe i cięższe maszyny, zwłaszcza jeśli warunki ich stosowania są nieprawidłowe (np. zbyt wilgotna gleba). To właśnie sprawia, że uprawa roli jest tak złożona i nigdy nie może być ujednolicona.
– Im gleba jest bardziej gliniasta i bogata w próchnicę, tym większe prawdopodobieństwo przejścia na oszczędną technikę uprawy – mówi Ferenc Kornis.
Gleby gliniaste lub humusowe mają możliwość pęcznienia, gdy są mokre i ponownego kurczenia się, gdy są suche. Powoduje to ruch pionowy, który zapobiega naturalnemu zagęszczeniu gleby. W glebach piaszczystych o niskiej zawartości próchnicy naturalne zagęszczenie następuje szybciej, ponieważ cząstki piasku mają kanciastą strukturę i łatwo osiadają.
Można rozważyć uprawę uproszczoną. Jej zalety to zmniejszenie nakładu pracy i ryzyka erozji, lepsze wschody, zwłaszcza w warunkach suchych oraz lepsza infiltracja wody w profil.
– Poprzez nawożenie miejscowe doglebowe StripTill jest dobrym kompromisem jeśli chodzi o redukcję uprawy – informuje.
Jednak w przypadku ograniczenia uprawy roli (strip-till lub siew bezpośredni) może dojść do wzrostu liczby agrofagów, takich jak chwasty, myszy, ślimaki i choroby grzybowe. Dlatego trzeba je dodatkowo zwalczać. Ponadto ograniczona uprawa gleby może prowadzić do wolniejszego jej nagrzewania się, a tym samym do późniejszej mineralizacji składników odżywczych. Dlatego zawsze należy rozważyć, czy uprawa uproszczona jest opłacalna. Jeśli istnieją możliwości techniczne zarówno do uprawy uproszczonej, jak i intensywnej, można elastycznie reagować na warunki (klimat, organizmy szkodliwe, rodzaj gleby, siła oddziaływania) odpowiednią techniką uprawy.
– Uprawa roli sprzyja mineralizacji i dostępności składników odżywczych. Zmniejszenie intensywności uprawy może tymczasowo zachować, ale nie poprawić struktury gleby. Przy wysokich cenach nawozów i oleju napędowego nie należy ograniczać intensywności uprawy roli, bowiem ta sprzyja mineralizacji i dostępności składników odżywczych. Poprawa struktury gleby możliwa jest tylko przez uprawę – podsumowuje prelegent.
jd, kg, fot. Gębski