- Ile pszenicy jest w stanie zebrać w minutę kombajn John Deere X9 1100
- Dzięki czemu kombajn X9 może osiągać wysoką wydajność?
- Jak sprawdził się w polu pierwszy w Polsce kombajn John Deere X9 100?
100 ton pszenicy na godzinę? Z kombajnem John Deere X9 to możliwe
Wydajność modelu X9 1100 jest trudna do wyobrażenia. Do zbiornika maszyny o pojemności 16 200 litrów pracującego z pełną mocą i wydajnością wpada bowiem 1,6 tony pszenicy na minutę. Maszyna więc dokonuje wyładunku ziarna co kilkanaście minut i jest w stanie zapełnić naczepę ciągnika siodłowego w mniej niż pół godziny.
–
Udało nam się zbudować kombajn niezwykle wydajny, który przy odpowiednich warunkach potrafi wymłócić 100 t/h. Warunki, o których mowa to zorganizowanie odpowiedniej logistyki odbioru ziarna. Pszenica musi plonować na poziomie ok. 10 t/ha. Słabsze plantacje nie pozwalają w pełni rozwinąć możliwości tego kombajnu. Z zebranego w tym roku doświadczenia wynika, że dla kombajnu ograniczenie stanowi nie kłos, a słoma. Maszyna nie pokaże więc swoich prawdziwych możliwości na plantacji o wydajności 5 t/ha, nawet poruszając się ze znaczną prędkością – mówi Paweł Kamiński, specjalista z John Deere Polska.
Dzięki czemu kombajn X9 może osiągać tak ogromną wydajność?
Ogromna wydajność jest możliwa dzięki zastosowaniu dwóch wzdłużnych rotorów o długości ponad 3,5 metra i średnicy 610 mm. Masa przechodzi przez nie 2,5-krotnie. A uwzględniając, że klepisko ma 1,6 m² powierzchni to obszar omłotu sięga blisko 4,0 m². Nie ma więc konieczności ustawiania małej szczeliny klepiska, przez co młócenie może być mniej agresywne. Ogranicza to również kontakt ziarna z metalem, co minimalizuje liczbę uszkodzonych ziaren. Rozwiązanie to nie tylko wpływa na dobrą jakość ziarna i słomy, ale też jest bardziej energooszczędne ze względu na mniejsze zagęszczenie materiału roślinnego. Duża średnica rotorów – zdaniem John Deere’a – lepiej wydobywa ziarno z kłosów w porównaniu z energochłonnymi szybkoobrotowymi rotorami o mniejszej średnicy.
–
Aby odebrać potężne ilości ziarna powiększony został kosz sitowy. Ma 7 m2 powierzchni. Koleiny wyróżnik X9 to sposób przekazania napędu. Systemy zostały zaprojektowane na nowo. Począwszy od sieczkarni, poprzez przekładnię jezdną, na silniku kończąc.Jak sprawdził się w polu pierwszy w Polsce kombajn John Deere X9 1000?
Pierwszy w Polsce kombajn John Deere X9 1000 kosił w tym roku zboże na areale kilkuset hektarów. W połowie sierpnia firma Agro Sieć Maszyny zorganizowała prezentację polową maszyny w jednym z gospodarstw niedaleko Łeby. Kombajn pracował w pszenicy. Dzień wcześniej koszone było żyto hybrydowe o wydajności przekraczającej 8 t/ha. W zależności od warunków kombajn uzyskiwał prędkość od 3,5 do 5 km/h. Poziom strat wynosił ok. 0,4 proc. Wysokość łanu żyta wynosiła 1,2 m jednak był on pochylony i niektóre kłosy położone były tylko 30 cm nad ziemią.
–
Kombajn w takich warunkach pracował bez najmniejszych problemów. Wcześniej kosiliśmy nim pszenżyto. W wydajniejszym łanie prędkość pracy wynosiła 3–4 km/h, w słabszym dochodziła do 7 km/h. Zaobserwowaliśmy że omłot podczas zbioru żyta był łatwiejszy i delikatniejszy niż w pszenżycie, które stanowi trudniejszy materiał do obróbki. W pszenicy, której plon sięgał 6 t/ha komputer wykazywał wydajność szczytową na poziomie 68–75 t/ha przy prędkości 5–7 km/h. Łan był niezachwaszczony, a jego wysokość wynosiła około 1 m – opowiada Paweł Kamiński.
- Kombajn pracował z ponad-12 metrowym hederem
Pierwszy w Polsce X9 pracuje z hederem HD40X o szerokości 12,2 m. Jest to przegubowy przyrząd żniwny z bębnem środkowym, który ma dwie prędkości i dwa położenia wysokości wraz z aktywnymi taśmami transportującymi, które mają specjalne przetłoczenia w kształcie krzyża. Zostało to opatentowane. Przetłoczenia zatrzymują ziarna, zapobiegając ich wypadaniu z przyrządu żniwnego. Taka konstrukcja eliminuje również potrzebę stosowania dodatkowych systemów zapobiegających powstawaniu strat, takich jak dmuchawy. Heder składa się z części centralnej, która jest sztywna. Jej szerokość wynosi ok. 2 m. Po każdej stronie znajdują się 5 m skrzydła, które pracują niezależnie a możliwość ich ugięcia pod kątem do 10 stopni zapewnia dużą wydajność przy zbiorze roślin wyległych i sprawia, że ściernisko pozostaje równe nawet na nieregularnym podłożu. Heder wyposażony został dodatkowo w koła kopiujące z terenowymi oponami. Można je regulować z kabiny i całkowicie wsunąć, aby zbliżyć się do gruntu przy zbiorze roślin wyległych lub niskopiennych albo podnieść przy zbiorze roślin o wysokiej łodydze, takich jak rzepak. Podczas prezentacji wysokość cięcia pszenicy wynosiła mniej niż 10 cm.
–
Taśmy nie ograniczają prędkości podawania masy na przenośnik pochyły. Prędkość podawania wynosi ponad 4 m/s. Można ją ustawiać i wybrać tryb wolny, średni lub szybki – tłumaczył Paweł Kamiński dodając, że w hederze znajduje się jeszcze górny ślimak podający, który zapewnia równomierne podawanie masy do środka przyrządu żniwnego.
John Deere zapewnia, że najnowszy kombajn błyskawicznie przekazuje ziarno na przyczepy
. Prędkość wyładunku sięga bowiem 182 l/s, tak więc rozładunek 13 ton ziarna trwa nie więcej niż 100 sekund, a regulowana końcówka rury umożliwia zmianę kierunku przepływu ziarna.
John Deere to marka premium
Pierwszy w Polsce 9X 1000 otrzymał charakterystyczne logo marki John Deere, które…
–
…świadczy o pełnym wyposażeniu w systemy rolnictwa precyzyjnego – podkreśla Paweł Kamiński. –
Kombajn posiada m.in. wszystkie aktywacje John Deere Machine Sync. Maszyna prowadzi mapowanie pól i rejestruje plon z systemem ActiveYield z automatyczną wagą bez konieczności jej kalibrowania. Na stanie ma także Active Terrain Adjustment, który automatycznie dostosowuje otwory sit i osłony kombajnu oraz dokładnie kontroluje prędkość wentylatora czyszczącego, stabilizując poziomy odpadów. To wszystko jest spięte w pakiet Combine Advisor, który po obliczeniu przez maszynę wymaganych w gospodarstwie rezultatów pracy przejmuje dalsze sterowanie ustawieniami kombajnu. Narzędzie automatycznie dokonuje regulacji w celu utrzymania żądanej jakości pracy. Dokonuje korekt ustawień w zależności od zmieniających się parametrów i ilości żniwnej masy znajdującej się w kombajnie.Kombajn został kupiony przez gospodarstwa należące do braci Rżany, którzy posiadają grunty w Wielkopolsce i na Pomorzu.
–
John Deere to marka premium, a my cenimy jej maszyny za wydajność i trwałość. Mamy sześć kombajnów. Poza najmłodszym X9 na stanie jest S690, S680, S670 oraz T660 i T670. Ten ostatni odpowiada wyłącznie za zbiór konopi. Wcześniej posiadaliśmy maszyny innych marek, ale sprzedaliśmy je i zunifikowaliśmy flotę do John Deere. X9 miał młócić dużo i faktycznie tak jest. Zapewnia ziarno dobrej jakości, nie ma strat na polu. Jazda jest szybka i wydajna. Przepracowaliśmy nim 300 ha (rozmowa z 17.08). Nasze rodzinne gospodarstwo zlokalizowane jest w Węgorzewie koło Gniezna. Pozostałe grunty są zlokalizowane w okolicach Świdwina i Choszczna. Gospodarujemy na areale 2000 ha. Pod kosą jest 1500 ha. Można więc łatwo oszacować ile przypada na jedną maszynę – powiedział nam Rafał Rżany.
X9 w tym roku pracował na gruntach o zróżnicowanym areale, oddalonych od siebie o 5–30 km. Średnie spalanie wraz z przejazdami wynosiło 18–19,5 litra na 1 ha.
Tomasz ŚlęzakZdjęcia: Tomasz Ślęzak
Artykuł ukazał się w "Tygodniku Poradniku Rolniczym" nr 39/2021 na str. 70. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.