- Dlaczego firma Rabe została przejęta przez Zoomlion
- Czym zajmuje się chiński gigant
- Jakie plany ma firma na swój rozwój
Wejście smoka, czyli mega fuzja chińskiego giganta
W ostatnim czasie firma Rabe nie miała dobrej prasy. Po tym jak w zeszłym roku jej dotychczasowy właściciel – francuski Gregoire-Besson – ogłosił, że zamierza zamknąć zakład w Bad Essen, firma została postawiona w stan upadłości. Przed zamknięciem uratował ją ZWL Holding GmbH, który był przedstawiany jako grupa niemiecko-chińskich inwestorów.
Ale faktycznym właścicielem fabryki Rabe, co niedawno wyszło na jaw, został chiński Zoomlion. To światowy gigant zatrudniający 30 tys. osób i notowany na giełdzie w Hongkongu i Shenzhen. Ma oddziały i zakłady w 20 krajach świata, a działalność tego koncernu w zeszłym roku przyniosła imponujące 5,6 miliarda euro dochodu. Produkcja sprzętu rolniczego to tylko jeden z pięciu sektorów, w których działa Zoomlion. Główne profity przynosi sprzęt budowlany, wszak Zoomlion jest największym w Chinach producentem tego typu maszyn. Firma specjalizuje się również w zakresie usług i produktów finansowych, zajmuje się rozwojem IT wykorzystującym sztuczną inteligencję, działa także w obszarze ochrony środowiska. Dlaczego zdecydował się przejąć markę Rabe?
– To pozwoli rozszerzyć ofertę o maszyny uprawowe – czytamy w komunikacie prasowym. – O przejęciu tej marki zadecydowała również wysoka jakość maszyny z fabryki Bad Essen.
Zoomlion planuje wejść na nowe rynki
Zoomlion chce rozpocząć produkcję masową maszyn Rabe i chce wejść z nimi na nowe rynki, w tym chiński. Dlatego pod koniec października br. pokaże je na największych targach techniki rolniczej w Chinach CIAME 2020 w Qingdao. Plany zakładają rozbudowę fabryki oraz inwestycje w technologie produkcji, po to, aby sprzęt był konkurencyjny cenowo. Nowy właściciel rozpoczął już wznawianie dostaw części zamiennych, a teraz rusza z produkcją kompletnych maszyn. Zmieniły się one wizualnie. Będą malowane na ciemnoniebieski kolor, a więc taki, który był stosowany przed laty. Zmieniło się też logo, na które powrócił symbol kruka (po niemiecku słowo Rabe oznacza kruka).
– Te zmiany zostały pozytywnie odebrane na rynku. Wielu dawnych sprzedawców Rabe ponownie nawiązało z nami współpracę i już złożyło zamówienia na maszyny i części. To dobry prognostyk na przyszłość – twierdzi chiński właściciel marki Rabe.
Przemysław Staniszewski
Zdjęcia: Przemysław Staniszewski