Väderstad Proceed: jeden siewnik do kukurydzy i zboża!
Nowy siewnik Proceed marki Väderstad wyznacza trendy w dziedzinie technologii siewu. Łączy klasyczny siew punktowy z rzędowym siewem zbóż.
Co by było, gdyby w gospodarstwie był tylko jeden siewnik, którym można zasiać kukurydzę, groch, buraki cukrowe, a nawet zboże? A do tego taki siewnik miałby w każdym rzędzie niezależne prowadzenie elementów roboczych na równoległoboku i precyzyjny systemem separowania nasion z jednoczesnym nawożeniem? Wprowadzając nowy siewnik Proceed, firma Väderstad jest na dobrej drodze do zaoferowania takiego uniwersalnego kombajnu do siewu. Testowaliśmy w warunkach polowych dopiero prototyp i powiemy, czego można się spodziewać w ciągu najbliższych dwóch lat, bo wtedy nowy model będzie gotowy do wprowadzenia na rynek. Wiele z zastosowanych podzespołów pochodzi ze znanych już maszyn Väderstad. Należy do nich na przykład zbiornik na nasiona o pojemności 3000 l z Tempo L CFS (raport z pracy w profi 2-2022) oraz agregaty siewne z serii Tempo. Po raz pierwszy są one rozmieszczone na dwóch listwach wysiewających, co umożliwia uzyskanie węższych rozstawów rzędów.
Dwie szyny siewne Väderstad Proceed
W maszynie o szerokości roboczej 5,40 m są 24 pojedyncze rzędy. W tym celu kolektory siewne rozmieszczono co 45 cm na dwóch szynach wysiewających. Przesunięcie szyn względem siebie zmniejsza rozstaw rzędów do 22,5 cm. W porównaniu z dotychczasowymi siewnikami uniwersalnymi to duży rozstaw, ale w obliczu nadchodzących wyzwań związanych z mechanicznym zwalczaniem chwastów, szerokie międzyrzędzia mogą być udanym kompromisem. Mniejsze jest również niebezpieczeństwo zbyt ciasnego wysiewu nasion w rzędzie. Przy zmniejszonej dawce, np. 120 nasion/m² odstęp między roślinami w rzędach (przy rozstawie rzędów 22,5 cm) wynosi 3,6 cm i jest większy niż przy 400 nasionach/m² w rzędzie rozmieszczonych co 12,5 cm.
Szyny siewne daleko od siebie
Odległość między dwoma szynami siewnymi jest duża, bo wynosi 1,39 m. To nie lada wyzwanie przy siewie w zakrętach – przynajmniej jeśli chodzi o mechaniczne zwalczanie chwastów. Nadal nie wiadomo, czy dla dwóch szyn siewnych dostępny będzie również system prowadzenia ścieżek na zakręcie. Konstruktorzy mają już konkretne pomysły na podnoszenie poszczególnych sekcji wysiewających, aby podwoić lub nawet potroić szerokość międzyrzędzi i w konsekwencji tą samą maszyną siać np. kukurydzę i buraki cukrowe. Jesteśmy ciekawi, czy przeszkodą będzie asymetryczne rozmieszczenie sekcji? Aby ułatwić wymianę tarcz separujących przy zmianie rodzaju nasion, tylną szynę siewną można hydraulicznie przesunąć do tyłu o 55 cm – co wydaje się wygodne. Segmenty są mocowane na zawiasach centralnie do ramy głównej i składają się pionowo na czas transportu.
Koncepcja uprawy
Aby uzyskać dobre wschody w jak najkrótszym czasie, firma Väderstad ma następującą filozofię: przed każdą sekcją siewną gleba jest wstępnie zagęszczana. Przy rozstawie rzędów co 22,5 cm pracują łącznie 24 rolki dociskowe, które są indywidualnie zawieszone, a siła ich docisku jest regulowana hydraulicznie.
Jeden przewód hydrauliczny, w którym panuje wysokie ciśnienie podobne jak w układzie common rail, łączy 24 siłowniki. W ten sposób wszystkie rolki dociskowe jednakowo zagęszczają glebę, nawet na pochyłościach. Taki układ działa lepiej niż jakikolwiek oponowy wał zagęszczający. Rolki dociskowe mają szerokość 167 mm i wysokość 370 mm.
Po wstępnym zagęszczeniu, sekcja wysiewająca znana z serii Tempo wprowadza nasiona do gleby. Każda sekcja utrzymuje zakładaną głębokość siewu dzięki dwóm kołom o wymiarach 406 × 110 mm oraz zawieszeniu równoległobocznemu, co również jest typowe dla siewników Tempo. Głębokość siewu można zmieniać co 5 mm, w zakresie od 1,5 cm do co najmniej 10 cm.
Do znanej nadciśnieniowej tarczy wysiewającej producent dodał jedynie nowe funkcje – podstawowa konstrukcja pozostała niezmieniona. Najpierw strumień powietrza (podobnie jak w Tempo CFS) przenosi nasiona ze zbiornika ciśnieniowego do wstępnych dozowników o pojemności 150 ml na każdej sekcji wysiewającej. Stamtąd nasiona są podawane do napędzanej elektrycznie tarczy separującej i dociskane do niej oddzielnym strumieniem powietrza. Po wykonaniu połowy obrotu tarczy, tzw. przerywacz powietrza i wyrzutnik uwalniają ziarna z otworów. Następnie strumień powietrza kieruje nasiona przewodem z prędkością do 14 m/s do bruzdy. W uformowanej przez redlicę dwutalerzową bruździe siewnej rolka dociska nasiona do gleby.
Punktowy siew zbóż
Cechą wyróżniającą nową koncepcję siewnika jest wszechstronność, ponieważ dzięki dopasowanym tarczom separującym Proceed poradzi sobie z prawie każdym rodzajem nasion. Nawet w przypadku siewu zbóż, np. pszenicy, owsa czy żyta, materiału siewnego nie trzeba specjalnie przygotowywać. Do siewu pszenicy Väderstad testuje obecnie dwie różne tarcze separujące, aby kompensować zwiększoną dawkę siewu w porównaniu z dotychczasowym siewem punktowym. Jedna tarcza testowa pracuje z jednym rzędem otworów, a druga z dwoma – wszystkie otwory mają średnicę 2,1 mm.
W porównaniu z klasycznymi siewnikami zbożowymi, Proceed jest ciężki, co jest jednocześnie jego mankamentem, ale też zaletą. Z pustym zbiornikiem waży 7,5 t, czyli mniej więcej tyle, ile uniwersalny siewnik zagregowany z narzędziem uprawowym. Ciężar jest przenoszony na glebę głównie przez koła regulujące głębokość sekcji oraz rolki dociskowe.
Dzięki temu nacisk na redlice jest duży, już przy pustym zbiorniku można uzyskać około 325 kg na sekcje bez podnoszenia ramy. Sprawia to, że system dobrze nadaje się na przykład do siewu bezpośredniego. Duża masa własna stanowi problem w miejscach podatnych na zagęszczanie, zamulanie lub erozję. Również na glebach podmokłych praca ciężkim siewnikiem Proceed będzie trudna lub nawet niemożliwa. Na glebach piaszczystych można zmniejszyć siłę docisku, aby ograniczyć nadmierne zagłębianie elementów roboczych.
Możliwość nawożenia
Kilka słów o zbiorniku: testowany siewnik zaprojektowano jako maszynę ze zbiornikiem jednokomorowym. W kolejnych generacjach zbiornik będzie można dzielić w celu jednoczesnego wysiewu nasion i nawozu. Wówczas maszyna będzie wyposażona w trzy dmuchawy zamiast dwóch, jak to miało miejsce w naszym przypadku – dwie do transportu nasion i nawozu, a trzecia do utrzymywania nadciśnienia w sekcjach siewnych. Podczas testu sialiśmy, jednocześnie nawożąc. W tym celu zawiesiliśmy na ciągniku zbiornik czołowy. Nawóz jest wysiewany między rolką dociskową a zamykającą. Głębokość podsiewu można regulować w podłużnym otworze w odniesieniu do głębokości siewu za pomocą narzędzi.
Znany interfejs w iPadzie
Kierowcy obsługujący Väderstada szybko odnajdują się w interfejsie maszyny. Wszystkie podstawowe ustawienia bez problemu wprowadza się na ekranie iPada. W widoku głównym 24 rzędy siewne wyświetlane są w formie graficznej. Operator może szybko zidentyfikować wszelkie problemy, związane np. z pojedynkowaniem nasion – bardzo dobrze. Podwójne nasiona i braki są wykrywane przez czujniki w rurkach w rzędzie.
Możliwe jest również tworzenie ścieżek technologicznych, a także sterowana sygnałem GPS kontrola sekcji roboczych. Jednak do ich włączania i wyłączania na podstawie sygnału GPS potrzebny jest oddzielny terminal (np. ciągnika) z aktywnymi funkcjami. Komunikuje się on z siewnikiem za pomocą ISOBUS.
Pozostałe elementy w skrócie:
W przypadku zmiany materiału siewnego wymiana tarcz separujących nie powinna trwać dłużej niż 20 minut.
W zestawie ze zbiornikiem czołowym ciągnik musi dostarczać 130 litrów oleju na minutę.
W testowanym zestawie siewnik wymagał pięć par wyjść hydraulicznych, jednego wyjścia jednostronnego działania oraz gniazda wolnego spływu!
Zestaw potrzebuje mocnego ciągnika: zalecane jest 300 KM nawet przy szerokości roboczej 5,40 m.
Podwozie ma koła 520/50 R 17.
Siewnik ma napędzany hydraulicznie alternator, który generuje prąd do elektrycznych sekcji siewnych.
Nie ma odpowiednich tarcz separujących do traw i mieszanek międzyplonów.
Na mocowaniach równoległobocznych są czujniki położenia, dzięki czemu kierowca widzi w kabinie prawidłowe położenie kątowe redlic.
Maszyna sprawia wrażenie bardzo solidnej.
Producent przewiduje szerokości robocze od 6 do 12 m.
Na tym etapie cena nie została jeszcze określona. Przypuszczalnie maszyna o szerokości 5,40 m będzie cenowo porównywalna z 24-rzędowym Tempo L lub Rapid RDA 600C, z komponentami do nawożenia i dodatkowym wyposażeniem.
Podsumowanie
Väderstad prezentuje nową koncepcję, jaką jest punktowy siewnik, który nadaje się do prawie wszystkich popularnych upraw, w tym do klasycznego siewu zbóż bez konieczności wcześniejszego przygotowania nasion. Przekonało nas przygotowanie roli: zagęszczanie wstępne gleby, dystrybucja nasion i precyzyjne prowadzenie redlic. W naszym teście nasiona pszenicy zawsze znajdowały się na żądanej i optymalnej głębokości siewu, nawet w śladach ciągnika. Rozstaw rzędów wynosi 22,5 lub 25 cm, ale można wysiewać co drugi lub co trzeci rząd, np. siejąc buraki cukrowe lub kukurydzę. Jeśli firma Väderstad zwróci uwagę na masę maszyny i zagęszczanie gleby pod kątem erozji, może się okazać, że będzie to odpowiednia koncepcja dla przyszłych wymagań przynajmniej w optymalnych warunkach siewu.
S. Schulz, opr. aj
dr Artur Jakubek
redaktor naczelny magazynu Profi
<p class="MsoNormal">redaktor naczelny magazynu „profi”</p>
Najważniejsze tematy