Z artykułu dowiesz się
- Pomoc w wysokości 100 czy 120 tys. zł?
- Kto się kwalifikuje do wsparcia dla małych gospodarstw?
- Jakie inwestycje w małych gospodarstwach?
- Zwiększenie sprzedaży produktów
- Ile punktów można uzyskać?
Z artykułu dowiesz się
W nowym rozdaniu pomocy dla małych gospodarstw liczy się przede wszystkim pomysł na inwestycję, która faktycznie pozwoli gospodarstwu generować większe przychody. Taki jest podstawowy cel tego programu: wsparcie wyłącznie dla operacji, które będą przyczyniały się do zwiększenia orientacji rynkowej gospodarstwa rolnego i wzrostu wartości sprzedaży brutto produktów rolnych. Co ważne – z tych większych przychodów trzeba będzie się rozliczyć, a nie tylko je teoretycznie zadeklarować na papierze. Dlatego tym razem to właśnie pomysł na rozwój produkcji ma kluczowe znaczenie. Mając już dobry pomysł, należy go oczywiście skonfrontować z wymaganiami samego programu.
Wyższa kwota pomocy przysługuje w dwóch przypadkach: albo gospodarstwo ubiegające się o pomoc jest gospodarstwem ekologicznym (wówczas wyższa kwota pomocy należy się bez względu na rodzaj inwestycji), albo inwestycja dotyczy rozpoczęcia sprzedaży produktów rolnych wytwarzanych w gospodarstwie w ramach tzw. krótkich łańcuchów dostaw (KŁD). Mowa tu o sprzedaży bezpośredniej, dostawach bezpośrednich i rolniczym handlu detalicznym – oczywiście takim, który jest zarejestrowany i prowadzony zgodnie z przepisami. Przy czym w przypadku krótkich łańcuchów dostaw na wyższą kwotę pomocy liczyć mogą tylko wnioskodawcy, którzy przed złożeniem wniosku nie prowadzili takiej działalności przez przynajmniej dwa poprzedzające lata.
Dla pozostałych inwestycji przewidziano dofinansowanie w kwocie 100 tys. zł. Jest to płatność ryczałtowa, która wypłacona będzie w dwóch ratach (80% kwoty pomocy po zawarciu umowy z ARiMR i rozpoczęciu realizacji biznesplanu, a 20% po jego zrealizowaniu) ale nie pokryje w całości kosztów inwestycji. Tym razem przynajmniej 15% kosztów inwestycji musi pokryć wnioskodawca, co oznacza, że w ostatecznym rozliczeniu trzeba udokumentować poniesienie wydatków wyższych niż przyznana pomoc.
Aby rolnik do tej pomocy się kwalifikował, musi spełniać dwa podstawowe warunki:
Kluczowe jest więc posiadanie dokumentów potwierdzających sprzedaż, ponieważ ARiMR będzie uwzględniała wyłącznie faktury VAT, faktury VAT-RR, paragony fiskalne, umowy kupna–sprzedaży (ale pod warunkiem, że należność za sprzedane produkty została zapłacona przelewem), informacje z ewidencji sprzedaży produktów roślinnych i zwierzęcych w ramach RHD (ewidencja musi być prowadzona zgodnie z przepisami dotyczącymi podatku dochodowego PIT).
Chociaż katalog inwestycji nie jest zamknięty, a wytyczne mówią o możliwości wsparcia inwestycji materialnych i niematerialnych służących do prowadzenia produkcji rolnej, przygotowania do sprzedaży produktów rolnych lub działalności w zakresie wprowadzania żywności na rynek w ramach KŁD, w tym w szczególności inwestycji budowlanych, zakupu wyposażenia budynków, nowych maszyn, urządzeń i sprzętu oraz wartości niematerialnych i prawnych (wszelkiego rodzaju licencje, prawa autorskie itp.).
Wiele inwestycji jest z tego katalogu wykluczonych na podstawie przepisów ogólnych. Jednym z bardziej dotkliwych wykluczeń jest oczywiście wyłączenie możliwości finansowania zakupu nieruchomości – w tym gruntów rolnych. Nie ma również możliwości finansowania inwestycji dotyczących nawadniania gruntów rolnych oraz budowy ujęć wody, czy zakładania sadów i plantacji wieloletnich oraz wymiany w nich nasadzeń. Nie ma również możliwości finansowania zakupu zwierząt – także stada podstawowego, co było dopuszczalne w ramach restrukturyzacji małych gospodarstw z PROW 2014–2020.
Taki zakres wykluczeń ogranicza mocno możliwe koncepcje rozwoju gospodarstwa i zwiększenia przychodów z niego uzyskiwanych. Skoro nie można tych pieniędzy wydać na zakup dodatkowych gruntów czy zwierząt, co w logiczny sposób podniesie zdolność do generowania przychodów, jak również założenie dodatkowego sadu, czy np. plantacji borówki, na czym wygenerować ten dodatkowy przychód?
A to właśnie zwiększenie wartości sprzedaży produktów rolnych wytwarzanych w gospodarstwie, co najmniej o 30% w stosunku do roku bazowego jest najważniejszym zobowiązaniem wynikającym z uzyskania tej pomocy. Kryje się tu jeszcze jedna pułapka. W roku bazowym nie odnosimy się do faktycznie uzyskanych przychodów, a do wielkości ekonomicznej gospodarstwa. Tę bazową wielkość ekonomiczną ustaloną na podstawie teoretycznie ustalonych przeliczników należy przeliczyć z euro na złotówki wg kursu 1 euro = 4,2722 zł, a ustaloną wartość przemnożyć przez 80,86%. Ustalona w ten sposób kwota będzie wartością przychodu bazowego, od którego liczony będzie wspomniany 30-proc. wzrost. Takie teoretyczne wyliczenia mogą prowadzić do zawyżenia przychodów w roku bazowym, a co za tym idzie – utrudnić wywiązanie się z koniecznego zwiększenia w roku docelowym.
Trzeba jeszcze zwrócić uwagę mniejszym gospodarstwom, że w roku docelowym przychody gospodarstwa nie mogą być niższe niż równowartości minimalnego wynagrodzenia w roku, w którym złożono WOPP – czyli dla rolników, którzy będą się o pomoc ubiegać się w tegorocznym naborze bezwzględne minimum przychodów to 42 540 zł w roku składania wniosku o II ratę pomocy i w kolejnych aż do upływu okresu zobowiązania.
Jednak największą przeszkodą w drodze do dotacji mogą okazać się punkty – aby wniosek był rozpatrywany, musi zebrać przynajmniej 3 punkty, a te będą przyznawane tylko za 4 kryteria:
Z tych kryteriów punktowych jasno wynika, że kto nie prowadzi produkcji ekologicznej, a jego gospodarstwo nie jest położone na obszarze powyżej 350 m n.p.m., ma marne szanse na zebranie więcej niż wymagane 3 punkty. A takich wnioskodawców może być większość.
Przy bardzo szczupłym budżecie zbliżającego się naboru może się to okazać niewystarczające.
Grzegorz Ignaczewski
<p>redaktor „top agrar Polska”, ekonomista, specjalista w zakresie dopłat bezpośrednich, PROW i ekonomiki gospodarstw.</p>
Najważniejsze tematy