Z artykułu dowiesz się
- Wypadek rolnika przy pracy z piłą
- Zapis w protokole powypadkowym
- Co mówią przepisy o wypadku przy pracy?
- Wyrok Sąd Najwyższego
- Swobodna interpretacja przepisów
- Niezrozumiałe postępowanie KRUS
Z artykułu dowiesz się
Praca z piłą zawsze jest niebezpieczna. Nieważne, czy chodzi o piłę łańcuchową czy tarczową – popularną krajzegę. To właśnie na takiej pile nasz Czytelnik stracił palec i starał się z tego tytułu o odszkodowanie. Ubezpieczony rolnik podał, że oddział regionalny KRUS odmówił mu prawa do jednorazowego odszkodowania, ponieważ nie uznał zdarzenia, jakiemu uległ, za wypadek przy pracy rolniczej. A do straty palca doszło w gospodarstwie podczas cięcia drewna na krajzedze. Wypadek zgłosił do KRUS bez zbędnej zwłoki.
Do protokołu powypadkowego sporządzonego przez inspektora ds. prewencji podał, że ciął drewno na krajzedze i obciął palec. Inspektor obejrzał krajzegę, która spełniała wymogi bezpieczeństwa, była nowa i miała wymaganą osłonę, wobec czego nie zostało rolnikowi przypisane rażące niedbalstwo. Rolnik, zapytany przez inspektora, po co ciął drewno, podał, że chciał je przeznaczyć na opał do ogrzewania domu. Do sporządzonego protokołu powypadkowego rolnik nie wniósł uwag i zastrzeżeń (miał taką możliwość), ponieważ był przekonany, że zdarzenie, jakiemu uległ podczas cięcia drewna, jest wypadkiem przy pracy rolniczej.
Gdyby wiedział, że cięcie drewna nie będzie nosiło znamion wypadku (brak związku z pracą rolniczą), to z pewnością dodatkowo uzupełniłby swoje zeznanie (zresztą zgodnie z prawdą), że drewno miał przeznaczyć do ogrzewania nie tylko domu, ale pomieszczeń gospodarskich. Podgrzanie wody jest także niezbędne do mycia po wykonaniu obrządku zwierząt i wykonaniu prac gospodarskich. Podałby także, że część drewna miała być przeznaczona na ogrodzenie.
Nie może zrozumieć, dlaczego KRUS uważa, że czynność cięcia drewna nie jest czynnością związaną bezpośrednio lub pośrednio z prowadzeniem działalności rolniczej.
Zgodnie z przepisami ustawy z 20.12.1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (t.j. DzU z 2022 r., poz. 933, 1155), jednorazowe odszkodowanie przysługuje ubezpieczonemu, który doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu wskutek wypadku przy pracy rolniczej.
W świetle art. 11 ust. 1 pkt 1 ww. ustawy, za wypadek przy pracy rolniczej uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, które nastąpiło podczas wykonywania czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej albo pozostające w związku z wykonywaniem tych czynności m.in. na terenie gospodarstwa rolnego, które ubezpieczony prowadzi, lub w którym stale pracuje, albo na terenie gospodarstwa domowego bezpośrednio związanego z tym gospodarstwem rolnym. Należy zwrócić uwagę, że wyżej zacytowana definicja wypadku przy pracy rolniczej różni się diametralnie od uprzednio obowiązujących definicji zawartych w ustawie z 27.10.1977 r. o zaopatrzeniu emerytalnym rolników i członków ich rodzin oraz w ustawie z 14.12.1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin.
Poprzednie definicje wypadku przy pracy w gospodarstwie rolnym były analogiczne, jak w systemie pracowniczym, a więc nakazywały oddzielenie czynności wykonywanych w gospodarstwie domowym od czynności wykonywanych w gospodarstwie rolnym.
Ponieważ rozdzielenie tych czynności było niemożliwe (co zawarł w wyroku SN, który stwierdził, że „w praktyce nie można rozdzielić czynności wykonywanych przez rolnika w gospodarstwie domowym od czynności związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego”) ustawodawca w ustawie z 20.12.1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników nadał definicji nowe brzmienie. Zmiana brzmienia definicji wypadku przy pracy rolniczej była konieczna, bo wówczas większość sporów dotyczących uznania bądź nieuznania zdarzenia za wypadek przy pracy w gospodarstwie rolnym, a co za tym idzie, prawa do jednorazowego odszkodowania, kończyła się w sądach, w tym w Sądzie Najwyższym.
Na uwagę zasługuje wyrok SN, jaki zapadł jeszcze pod rządami ustawy z 1982 r. (który jest istotny w sprawie naszego rolnika), który wyrokował, „że do zwykłych czynności związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego należy m.in. zbiór wiśni przeznaczonych na przetwory na zimę dla potrzeb gospodarstwa domowego”. SN stwierdził wówczas, że „... dla oceny czy konkretna czynność podejmowana przez rolnika należy do zwykłych czynności związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego istotne jest, czy czynności te są związane z wykonywaniem pracy, którą rolnik normalnie wykonuje, a nie motywy, dla których podjął konkretną czynność”.
Nasz rolnik ciął drewno na krajzedze, przestrzegając zasad BHP (nie zostało mu przypisane rażące niedbalstwo) i podczas tej czynności doznał urazu – stałego uszczerbku na zdrowiu – dłoni. Cięcie drewna przez rolników wykonywane jest nader często i jest czynnością związaną z pracą rolniczą.
Motyw przeznaczenia tego drewna jest wtórny. Rolnik musi przecież ogrzać dom i pomieszczenia gospodarskie, musi się umyć w ciepłej wodzie po wytężonej pracy w gospodarstwie rolnym, ugotować karmę dla zwierząt i musi regenerować siły do dalszej pracy.
Gospodarstwo rolne jest nierozerwalnie związane z gospodarstwem domowym, o którym mowa w art. 11 ust. 1 pkt ww. ustawy.
Oddział regionalny KRUS odmawiając naszemu rolnikowi prawa do odszkodowania w związku z nieuznaniem zaistniałego zdarzenia za wypadek przy pracy rolniczej, zapewne oparł się na wyroku SN (sygn. akt IUK 436/17), w którym SN orzekł, że „zdarzenie mające związek z prowadzeniem gospodarstwa rolnego, ale bez związku z pracą rolniczą nie jest wypadkiem przy pracy rolniczej w rozumieniu art. 11 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 6 pkt 1, 3, 4 ustawy o u.s.r.”.
Nadmieniam, że ww. wyrok SN zapadł w składzie 3 sędziów, a więc nie stanowi zasady prawnej. Wyrok ten to ponowna próba nawiązania do definicji wypadku przy pracy, obowiązującej pod rządami ustaw z 1977 r. i 1982 r. i powiązania zasad uznawania wypadku przy pracy rolniczej z zasadami obowiązującymi w systemie pracowniczym.
Skutki tego wyroku są takie, że jedne oddziały regionalne KRUS wykorzystują ten wyrok przy uznawaniu zdarzeń za wypadki przy pracy rolniczej, a inne nie. Swobodne uznanie nie powinno rządzić w prawie. Ustawodawca w ustawie z 20.12.1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników, definiując co jest wypadkiem przy pracy rolniczej, chciał wyeliminować takie sytuacje i nie pozbawiać rolników odszkodowań, które im słusznie się należą.
Nasz rolnik złożył odwołanie od decyzji oddziału regionalnego KRUS do sądu. Jaki zapadnie wyrok sądu w jego sprawie, trudno przewidzieć. Wszystko teraz w gestii sądu.
Ewa Jaworska-Spicak, oprac. kb
fot. EnvatoElements
Karol Bujoczek
<p>Redaktor Naczelny „top agrar Polska”, specjalista w zakresie rolnictwa, polityki rolnej i ekonomiki gospodarstw</p>
Najważniejsze tematy