Najważniejsze zagrożenia w okresie wzrostu i dojrzewania owoców czereśni
Czereśnie w okresie wzrostu zawiązków i dojrzewania owoców wymagają zabezpieczania liści przed drobną plamistością liści drzew pestkowych (chorobą występującą w różnym nasileniu każdego roku) i mszycami (lokalnie także przędziorkiem/ pordzewiaczem), a owoców przed moniliozą, nasionnicami i muszką plamoskrzydłą (jeśli ta ostatnia będzie się odławiała w pułapkach).
Każdy z tych wymienionych we wstępie agrofagów może w większym lub mniejszym stopniu obniżyć plon owoców i jego jakość.
Brunatna zgnilizna drzew pestkowych (monilioza)
To choroba, która w niektóre lata na odmianach najbardziej na nią wrażliwych może spowodować dotkliwe straty w plonie. Objawy z okresu infekcji w czasie kwitnienia, czyli zamieranie kwiatów i pędów, występują na czereśniach rzadko, znacznie większym problemem u tego gatunku jest porażenie owoców.
Procent tych zainfekowanych jest uzależniony od wrażliwości odmian, przebiegu pogody (infekcje i silne porażenie owoców występuje zwłaszcza w okresie opadów deszczu, szczególnie jeśli te występują intensywniej/częściej w fazie ich wybarwiania i dojrzewania) oraz od prowadzonej wcześniej ochrony zapobiegawczej. Łatwiej ulegają infekcjom również owoce rosnące w gronach i te, na skórce których występują jakieś uszkodzenia, np. gradowe czy innego pochodzenia. Infekcje i gnicie, jak wspomniano, obserwujemy najczęściej w trakcie dojrzewania czereśni, ale ochrona zapobiegawcza powinna być rozpoczęta już w 3–4. tygodniu po kwitnieniu i kontynuowana przeciętnie co 10–14 dni, do zbiorów (z zachowaniem karencji). W okresach z dużą ilością opadów deszczu, ochronę powinno się intensyfikować, a więc skracając nieco czas między kolejnymi zabiegami i włączając do ochrony najlepsze rozwiązania chemiczne.
W sadach czereśniowych polecane są:
- Switch 62,5 WG;
- Signum 33 WG;
- Luna Experience 400 SC, ten ostatni ogranicza także szarą pleśń i dziurkowatość liści.
Drobna plamistość liści drzew pestkowych
W okresie wzrostu zawiązków w warunkach deszczowej pogody kontynuujemy walkę z drobną plamistością liści drzew pestkowych, rozpoczętą w końcówce kwitnienia lub bezpośrednio po jego zakończeniu. Choroba niszczy stopniowo liście, które żółkną i mogą przedwcześnie opadać, co wpływa negatywnie na jakość i wielkość plonu, a także znacznie obniża kondycję drzew. Aby dobrze ochronić liście i wcześniej zakończyć walkę z tą chorobą, konieczne jest przemyślane zwalczanie choroby w pierwszych kilku tygodniach wzrostu zawiązków, kiedy trwają infekcje pierwotne zarodników workowych tego patogena. Dzięki właściwie przeprowadzonej ochronie w tym czasie, liczba zabiegów w okresie infekcji wtórnych zarodnikami konidialnymi (czyli od momentu pojawienia się pierwszych plam na liściach) może być znacznie zredukowana, co oznacza mniejsze koszty i obciążenie owoców pozostałościami substancji aktywnych ś.o.r. Czereśnie są wprawdzie mniej wrażliwe na tę chorobę niż wiśnie, niemniej w warunkach deszczowej pogody i w sadach, w których w poprzednim sezonie odnotowano silne porażenie liści, konieczne może być wykonanie minimum 3 zabiegów chemicznych. W sezony szczególnie wilgotne, gdy latem okaże się, że porażenie liści wynosi ponad 10%, trzeba dodatkowo wykonać 1–2 zabiegi po zbiorze owoców.
Podstawową grupą chemiczną do walki z tą chorobą są preparaty:
- zapobiegawcze – fungicydy na bazie kaptanu, np. Merpan 80 WDG/ Pastor 80 WG;
- zapobiegawczo-interwencyjne – zawierające dodynę, np. Syllit 544 SC, czy zawierającą fluopyram i tebukonazol – Lunę Experience 400 SC, zwalczającą także moniliozę; na bazie difenokonazolu o słabszym działaniu zapobiegawczym, a bardzo dobrym interwencyjnym, np. Score/ Hajmon 250 E.
Mszyca czereśniowa/ kwieciak pestkowiec
W okresie wzrostu zawiązków konieczny jest bieżący monitoring – czyli dokładna lustracja pod kątem mszyc losowo wybranych 50 drzew, przeprowadzana co około 2 tygodnie. Próg zagrożenia jest bardzo niski, bo zabieg powinien być wykonany po zauważeniu pojedynczych kolonii mszyc tylko na 1 drzewie. Ale, jeśli będzie to możliwe, lepiej jest poczekać z zabiegiem zwalczającym mszyce (pod warunkiem ich ciągłej kontroli) do momentu jednoczesnego występowania nasionnic, które już w maju lub na przełomie maja i czerwca rozpoczynają regularne loty. Wynika to z faktu, że preparaty z acetamiprydem, które mają rejestrację zarówno na nasionnice (i są dla wielu sadowników podstawowym orężem do walki z nimi) i mszyce, ale także licinka, śluzownicę, kwieciaka i zwójki, mogą być aplikowane tylko dwa razy w sezonie z uwzględnieniem tych wszystkich zastosowań. Dlatego nie nadużywajmy tej grupy preparatów do walki z innymi niż nasionnice szkodnikami, a jeśli już musimy, to każdy zabieg z ich użyciem powinien być w pełni uzasadniony. Trzeba jednak pamiętać, że zwalczając mszyce przy mniejszej presji z ich strony, uzyskuje się zawsze najlepsze efekty. Jeśli jednak zabieg zbytnio opóźnimy, zwalczanie mszyc pochowanych w pozwijanych liściach jest już zdecydowanie mniej efektywne i te łatwo mogą wymknąć się spod kontroli sadownika. Wówczas może to spowodować już nieodwracalne skutki, np. wyhamowanie wzrostu młodych pędów (co jest szczególnie niekorzystne w młodszych nasadzeniach), a także obniżenie jakości handlowej owoców (rosa miodowa/spadź na owocach i wtórnie grzyby sadzakowe). W okresie wzrostu i dojrzewania owoców do walki z mszycami i jednocześnie nasionnicami polecane są preparaty chemiczne:
- z acetamiprydem – np. Kobe/Mospilan 20 SP;
- pyretroidy z deltametryną – np. Decis Mega o najkrótszej, bo tylko siedmiodniowej karencji (ale uwaga – niektóre z tych zalecanych mają 45 dni karencji!);
- a także Movento 100 EC (spirotetramat).
- Do walki z mszycami można także sięgnąć po produkty nieobciążające owoców pozostałościami ś.o.r: Fitter, Spruzit Koncentrat na szkodniki EC czy preparaty działające mechanicznie: Next Pro, Siltac EC, K-PAK i Emulpar 940 EC (te ostatnie oprócz mszyc ograniczają także przędziorki i szpeciele). Nasionnice Wyrządzają duże szkody we wszystkich rejonach uprawy, a im późniejsza odmiana, tym ryzyko uszkodzeń jest większe.
Nasionnice
Nasionnice to chyba największe zagrożenie dla plonu – stwierdzenie obecności larw w owocach powoduje bowiem utratę wartości handlowej całego zbioru. Presja nasionnic i termin ich wylotów jest różny w poszczególnych sadach, rejonach i sezonach, dlatego podstawą decyzji o terminach i ilości zabiegów powinien być regularnie prowadzony monitoring pułapek (kontynuowany praktycznie do zbiorów owoców poszczególnych odmian). Próg zagrożenia to średnio 2 lub więcej nasionnic na pułapkę odłowionych w ciągu 2 dni. Pierwszy zabieg planujemy po 3–4 dniach od rozpoczęcia regularnego odłowu much, a kolejne powinny być wykonywane w zależności od przebiegu lotów much obserwowanych na pułapkach. W sadach czereśniowych trzeba przeprowadzić 3, a często nawet 5 zabiegów, co zależy od presji nasionnic w danej lokalizacji i użytych insektycydów (wówczas trzeba pamiętać o właściwej ich rotacji). W sytuacji ciągłych lotów w dłuższym okresie liczba dni pomiędzy kolejnymi zabiegami preparatami z acetamiprydem nie powinna być dłuższa niż 7–9 dni. Z kolei w przypadku Movento 100 EC – powtórny zabieg wykonujemy po około dwóch tygodniach.
Polecane insektycydy należą do kilku grup chemicznych i ich właściwe pozycjonowane daje gwarancje wyprodukowania owoców bez larw nasionnic:
- Neonikotynoidy, np. Kobe/Mospilan 20 SP. Produkty z tej grupy chemicznej można użyć tylko dwa razy w sezonie z uwzględnieniem wszystkich zastosowań w danej uprawie. Przy dużej presji nasionnic, konieczne jest włączenie do programu zwalczania kolejnych grup chemicznych.
- Kwasy tetronowe zawarte w środku Movento 100 EC. To bardzo przydatny produkt w sadach czereśniowych, bo gwarantuje pełne, dwutygodniowe zabezpieczenie owoców przed larwami, co w przypadku dwukrotnej aplikacji daje miesiąc bezpieczeństwa dla owoców. Zalecaną dawkę 2,25 l/ha można zredukować w młodszych nasadzeniach, licząc 0,75 l produktu na metr wysokości korony. Preparat po zastosowaniu w dobrych warunkach pogody (ciepło >15°C i wyższa wilgotność powietrza) wnika i krąży w systemie rośliny ponad 2 tygodnie, uniemożliwiając w tym czasie rozwój larw w owocach. Przy okazji nie dopuści do rozwoju mszyc i ograniczy przędziorki i pordzewiacze. Movento ma jednak najdłuższą, bo 21-dniową karencję. Ponieważ zabezpiecza owoce przed nasionnicami przez pełne dwa tygodnie, to jeśli zaaplikujemy go jako ostatni zabieg, a loty much będą przeciągały się w czasie.
- Tydzień przed zbiorami powinno się zaaplikować uzupełniająco Exirel 100 SE o 7-dniowej karencji.
- Pyretroidy z deltametryną są zarejestrowane do walki z nasionnicami i muszką plamoskrzydłą (a także z mszycami), ale tylko niektóre z nich mają krótką, 7-dniową karencję (kilka innych zalecanych ma 45 dni karencji, co czyni je mało przydatnymi do walki zarówno z nasionnicami, jak i muszką). Działając wyłącznie kontaktowo, niszczą tylko muchy latające w dniu zabiegu, nie są selektywne w stosunku do pożytecznej entomofauny, ponadto nie powinny być aplikowane w temperaturze >20°C, co ogranicza ich stosowanie latem. Można je aplikować od jednego do dwóch razy w sezonie.
- Exirel 100 SE zawierający cyjanotraniliprol. Jest to substancja z grupy antranilowych diamidów, ma rejestrację zarówno na nasionnice, jak i muszkę plamoskrzydłą i tylko 7-dniową karencję. Zabieg w dawce 750 ml/ha powinien być wykonany w okresie składania jaj i wylęgu pierwszych larw. Preparat działa kontaktowo i żołądkowo, na roślinie zaś wgłębnie oraz translaminarnie. Natychmiast ogranicza żerowanie larw, ale co najważniejsze przez 2–3 tygodnie chroni przed nalatującymi szkodnikami. Możliwa jest maksymalnie dwukrotna aplikacja w sezonie z uwzględnieniem innych zastosowań (powtórka co najmniej po 10 dniach), jednak wówczas środek można stosować nie częściej niż co drugi sezon na tym samym obszarze.
Muszka plamoskrzydła
Muszka plamoskrzydła (Drosophila suzukii) jest kolejnym zagrożeniem, którego nie powinno się bagatelizować (co pokazał nam sezon 2020 r.), mimo, że w 2021 r. szkodnik nie spowodował strat w plonie owoców pestkowych (i jagodowych). Prawdopodobnie wynikało to w dużym stopniu z przebiegu warunków pogody w okresach lata i zbiorów owoców. Muszka plamoskrzydła jest najbardziej aktywna w warunkach deszczowego lata z umiarkowaną temperaturą na poziomie 20–25°C (a taka dominowała w sezonie 2020), bo to właśnie temperatura decyduje w dużym stopniu o ilości składanych jaj przez samice i płodności samców. Muszka, która „przewędrowała” przez Polskę w 2020 r. w okresie od końca czerwca do jesieni, od zachodu i południa po tereny wschodnie i północne prawdopodobnie zagościła już na dobre w całej Polsce i prawdopodobnie tylko uwarunkowania pogodowe latem będą decydować o tym, czy szkodnik ponownie zagrozi owocom, czy pojawi się dopiero w miesiącach jesiennych (tak jak to bywało przez wiele lat obecności tego gatunku w Polsce). W związku z taką nieprzewidywalnością szkodnika, wydaje się, że monitoring jest niezbędny w tym i w kolejnych sezonach, aby uniknąć efektu zaskoczenia i w sytuacji ewentualnego zagrożenia odpowiednio wcześnie podjąć działania zwalczające i profilaktyczne. Zabieg zwalczający powinien być bowiem przeprowadzony przed zbiorem owoców (kiedy kończy się działanie zastosowanych wcześniej insektycydów), 3–4 dni od stwierdzenia szkodnika w pułapkach (zakładając, że monitoring był rozpoczęty już miesiąc przed terminem dojrzałości owoców.
Barbara Błaszczyńska doradca sadowniczy Agrosimex
Najważniejsze tematy