Chciał poćwiczyć jazdę z naczepą pełną bydła
Inspekcja Transportu Drogowego z Lublina musiała wysłuchać niezbyt rozsądnego tłumaczenia młodego kierowcy. Jak twierdził, chciał zdobyć trochę praktyki przed egzaminem… jadąc 300 km bez uprawnień.
Kilka dni temu Inspektorzy ITD z Lublina zatrzymali do kontroli ciężarówkę przewożącą 20 sztuk bydła w naczepie. Pojazdem kierował 28-letni mężczyzna, który przejechał już tego dnia prawie 300 kilometrów. Po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że kierowca nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu z naczepą, a więc prawa jazdy kategorii E.
Inspektorzy z Lublina mieli niezłą zagwozdkę, bo kierowca tłumaczył, że przejechał taki kawał drogi, bo po prostu chciał poćwiczyć przed egzaminem państwowym jazdę z „ogonem”. Jak podaje ITD, kierowca nie rejestrował swojego czasu pracy, pomimo posiadania przy sobie karty kierowcy. Analizując dane zapisane w pamięci tachografu ustalono, że kierowca przekroczył maksymalny czas prowadzenia pojazdu bez przerwy.
- 28 latek nie okazał także licencji uprawniającej do transportu zwierząt i do wykonywania zadań opiekuna zwierząt. Wobec przewoźnika zostanie wszczęte postępowanie administracyjne zagrożone karą pieniężną w kwocie 12 tys. złotych. Kierującego, za szereg stwierdzonych naruszeń, ukarano mandatami karnymi na łączną kwotę 2,6 tys. zł. To dużo więcej niż wykupienie kilku jazd doszkalających – podaje ITD.
oprac. dkol na podst. ITD.
Fot. ITD
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>
Najważniejsze tematy