r e k l a m a
Partnerzy portalu
KGW – kobiety gospodarne i wyjątkowe
27.05.2020autor: Paulina Janusz-Twardowska
To nowe rozwinięcie skrótu KGW oddaje w 100% to, jakie kobiety zrzeszają dziś koła gospodyń wiejskich. Są zaradne, przebojowe, nowoczesne.
Wspólne działanie dla dobra innych to jedna z głównych idei, które przyświecają kołom gospodyń wiejskich. Organizacje te, z wielopokoleniową tradycją, w ostatnich dwóch latach przeżywają renesans. Dzięki nowej ustawie o KGW i wynikającej z niej dotacji dla zarejestrowanych w ARiMR organizacji swoje działania usankcjonowały koła dotychczas pracujące nieformalnie. Zorganizowały się też nowe, chętne do działania grupy. Na koniec grudnia 2018 r. do rejestru wpisanych było 5048 kół, rok później 8828, a 29 kwietnia 2020 r. aż 9110. Mogą one otrzymać dotacje w wysokości 3–5 tys. zł, w zależności od liczby członków.
– Oczywiście szanujemy tradycję, ale jesteśmy zupełnie inne niż nasze babki. Część z nas współprowadzi gospodarstwa rolne, inne pracują zawodowo, jeszcze inne skupiają się na opiece nad dziećmi. Wszystkie jesteśmy nowoczesnymi kobietami – relacjonuje zmiany w kołach Małgorzata Bandosz, przewodnicząca KGW Wola Żulińska, które ściśle współpracuje z KGW Zagrodzianki z sąsiedniej miejscowości Zagrody (woj. lubelskie).
Zdaniem przewodniczącej, do kół garną się coraz młodsze dziewczyny, bo widzą, że dzięki zaangażowaniu członkiń w najbliższym otoczeniu zaczyna się coś zmieniać. Wsie robią się piękniejsze i pojawiają się w nich miejsca do spotkań.
Jeśli chcesz poznać dziewczyny z KGW Buszkowice, Wola Żulińska i Zagrodzianki oraz dowiedzieć się, skąd pozyskiwać fundusze na działalność koła, przeczytaj artykuł "Kobiety gospodarne i wyjątkowe" w czerwcowym wydaniu top agrar Polska.
Impuls do rejestracji
– Pieniądze zrobiły swoje i KGW zaczęły się rejestrować. W naszej okolicy swoją działalność usankcjonowało kilka, a może nawet kilkanaście kół – mówi Anna Heba, członkini KGW w Buszkowicach w woj. świętokrzyskim. W ostatnich latach koła zaczęły też zmieniać swoje oblicze. Organizacje te, jeszcze niedawno były postrzegane jako zgrupowania starszych pań, które skupiają się na regionalnych kulinariach, tworzeniu tradycyjnego rękodzieła i obsłudze dożynek oraz lokalnych festynów.– Oczywiście szanujemy tradycję, ale jesteśmy zupełnie inne niż nasze babki. Część z nas współprowadzi gospodarstwa rolne, inne pracują zawodowo, jeszcze inne skupiają się na opiece nad dziećmi. Wszystkie jesteśmy nowoczesnymi kobietami – relacjonuje zmiany w kołach Małgorzata Bandosz, przewodnicząca KGW Wola Żulińska, które ściśle współpracuje z KGW Zagrodzianki z sąsiedniej miejscowości Zagrody (woj. lubelskie).
Zdaniem przewodniczącej, do kół garną się coraz młodsze dziewczyny, bo widzą, że dzięki zaangażowaniu członkiń w najbliższym otoczeniu zaczyna się coś zmieniać. Wsie robią się piękniejsze i pojawiają się w nich miejsca do spotkań.
Jeśli chcesz poznać dziewczyny z KGW Buszkowice, Wola Żulińska i Zagrodzianki oraz dowiedzieć się, skąd pozyskiwać fundusze na działalność koła, przeczytaj artykuł "Kobiety gospodarne i wyjątkowe" w czerwcowym wydaniu top agrar Polska.
Paulina Janusz-Twardowska
<p>redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.</p>
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a