- Ile pieniędzy będzie przeznaczone na ubezpieczenia upraw i zwierząt
- Jakie nastąpią zmiany w nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach
- Co ma wspólnego nowa WPR i ubezpieczenia wzajemne?
Minister rolnictwa zawarł w tym roku umowy z 7 zakładami ubezpieczeń na sprzedaż polis z dopłatą państwa. – Zaplanowane w ustawie budżetowej na 2021 r. są wydatki w kwocie z 400 mln zł wynika to możliwości budżetowych państwa i ta kwota została całkowicie rozdysponowana – powiedział wiceminister Ryszard Bartosik podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa, który jednocześnie złożył ważną deklarację.
- Podwyższenie wydatków budżetowych na ubezpieczenie upraw i zwierząt gospodarskich w kolejnych latach budżetowych będzie naszym priorytetem przy rozdysponowywaniu dostępnego limitu wydatków – dodał wiceminister R. Bartosik.
Niebawem nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach?
MRiRW poinformował także, że prowadzone są badania w ramach programu Geostrateg, których celem jest wypracowanie rozwiązań wzmacniający efektywność stosowania dotacji budżetu państwa. Ma to być podstawa do nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach.
Jednocześnie w ramach prac nad okresem przejściowym Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich w latach 2021-2022 toczą się prace nad wprowadzeniem nowego działania dotyczącego zarządzenia ryzykiem.
– W ramach, którego planowane jest stosowanie dopłat do składek z tytułu ubezpieczenia drobiu od strat spowodowanych przez Salmonellozę. Powyższy pakiet zmian został przekazany do Komisji Europejskiej w maju i obecnie czekamy na stanowisko KE - wyjaśnił R. Bartosik. Po zatwierdzeniu pakietu zmian przez Brukselę zostaną podjęte działania legislacyjne mające na celu wprowadzenie nowych rozwiązań w życie.
Jednocześnie w ramach Planu Strategicznego Wspólnej Polityki Rolnej 2023-2027 planowane jest wprowadzenie mechanizmu funduszy ubezpieczeń wzajemnych.
Ostra krytyka rządu
- Środki na ubezpieczenia są niewystarczające, co sprawia, że ta forma pomocy Państwa dla rolników jest niedostępna i mówienie o jakimś załatwieniu sprawy jest kłamstwem. Rządzący nie są zainteresowani systemowym załatwieniem sprawy. Tnąc budżet coroczny widzimy jak to wygląda – mówiła podczas dyskusji na komisji rolnictwa posłanka
Dorota Niedziela z Koalicji Obywatelskiej, która przypomniała, że limit środków na dopłaty do ubezpieczeń został w tym roku w niektórych miejscach wykorzystany w 12 minut. Z kolei sadownicy mieli 3 minuty na ubezpieczenie od klęski gradu.
Dorota Niedziela przypomniała również, że od 2016 r. padało wiele obietnic o wzroście wydatków na ubezpieczenia rolne. Mówiło się o kwotach rzędu 600 czy 900 mln zł. – Jeżeli pan minister chwali się, że będzie to 400 mln to jedziecie cały czas w dół z tymi budżetami – dodała D. Niedziela.
- To nie jest problem, który wynikł przy rządach Zjednoczonej Prawicy, ale problem transformacji ubezpieczeniowej z lat 90 – bronił MRiRW poseł Norbert Kaczmarczyk z Prawa i Sprawiedliwości, który przypomniał, że rząd wypłacił rekordowe odszkodowania za ostatnią klęskę suszy. Jego zdaniem dobrowolne są bzdurą i powinny zacząć funkcjonować ubezpieczenia wzajemne.
Poseł Mirosław Maliszewski zauważył, że system dopłat Państwa został uchwalony w 2004 r. - System ten przez kilkanaście lat działał z problemami, ale nieźle. Do ubiegłego roku. To nie w 1992 r. pojawiły się problemy tylko w ubiegłym roku kiedy okazało się, że po raz pierwszy zabrakło pieniędzy do tego, aby dotować rolnikom zawieranie polis – powiedział M. Maliszewski, który przypomniał, że
w 2016 r. rząd PiS obiecał dopłaty do ubezpieczeń w wysokości nawet 1 miliarda złotych.
Z danych ministerstwa rolnictwa wynika, że jesienią 2020 r. zostało ubezpieczonych 1,1 mln ha, a wiosną 2021 r. 2,1 mln ha. – Trzeba się zastanowić nad zmianą całego systemu bo dokładanie pieniędzy do obecnego systemu nie rozwiąże nam problemu. I za jakiś czas będziemy się spotykać i nadal dyskutować nad tym, że problem nie został rozwiązany – podsumował wiceminister
R. Bartosik. wk