- Jakie zmiany w ustawie biopaliwowej jednak zostaną wprowadzone
Zdumienie opozycji
Tymczasem w tym tygodniu posłowie ze zdumieniem zobaczyli, że ustawa znalazła się jednak w porządku obrad.
– Ta ustawa jest bez sensu od samego początku do samego końca. Nie wiem, jakim cudem wczoraj wieczorem znowu trafiła pod obrady Sejmu – komentował Sławomir Neumann z PO.
– Wycofuje się czy się nie wycofuje? To teraz zgłaszacie poprawki? Z czym do ludzi? Wy jesteście poważni? Czy to jest cyrk, czy to jest przedszkole, czy to jest parlament – pytała Beata Maciejewska z klubu Lewica.
– Ten pierwotny projekt, który został nam przedstawiony, to był taki zdradziecki cios w plecy polskich rolników. Dziwię się, gdzie było wtedy ministerstwo rolnictwa, ale później okazało się, że minister rolnictwa nawet nie wiedział, co jest w tej ustawie – kontynuował poseł Mieczysław Kasprzak z PSL.
Ustawa zgodna z żądaniami rolników?
Tymczasem klub Prawa i Sprawiedliwości oświadczył, że do projektu zostały złożona poprawki i prace będą nad nim kontynuowane, gdyż jest on w interesie polskich rolników.
– Ze względu na to, że z końcem roku 2022 wygasa współczynnik, wysokość współczynnika redukcyjnego na poziomie 0,82%, który zobowiązuje przetwórców m.in. rzepaku w kontekście produkcji biopaliw do tego, żeby kupować to od polskich producentów. Jeśli ten współczynnik nie wszedłby od 1 stycznia 2023 r., nie zostałoby przedłużone jego obowiązywanie, producenci, tacy jak chociażby Orlen, producenci paliw, mieliby wolną rękę w zakresie zakupu tych produktów rolnych na rynkach międzynarodowych. Generalnie tam, gdzie taniej, mogliby to kupić na giełdach międzynarodowych. Stąd też konieczność tej ustawy wynika z tego, aby zabezpieczyć interes polskich producentów rolnych, polskich rolników - tłumaczył posłom wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska, który zapewnił, że dotychczasowy współczynnik redukcyjny pozostanie.
Ale jednocześnie pod naciskiem środowisk rolniczych do projektu zostały wprowadzone poprawki.
– Te poprawki idą właśnie w kierunku pozostawienia poziomu narodowego celu wskaźnikowego z roku 2022, czyli w wysokości 80%. Druga poprawka związana jest z uchyleniem przepisu z art. 35c. W przepisie chodziło o to, że można było nie naliczać kar za nieosiągnięcie narodowego celu wskaźnikowego w roku 2022. Ryzyko zostało zmitygowane, sytuacja zmieniła się na tyle, że cel wskaźnikowy zostanie osiągnięty – kontynuował wiceminister I. Zyska.
W końcu szerokie konsultacje!
Przedstawiciel resortu klimatu i środowiska długo wymieniał organizacje rolników i producentów biopaliwa, z którymi rząd przed zgłoszeniem poprawek przeprowadził konsultacje i posypał głowę popiołem. - Wskaźnik został ustalony na takim poziomie, który był niesatysfakcjonujący – trzeba to powiedzieć – dla producentów rolnych. Stanowisko pana premiera Henryka Kowalczyka też zostało uwzględnione – powiedział Irenusz Zyska.
Obie rządowe poprawki uzyskały poparcie wszystkich klubów sejmowych i zostały przyjęte przez Sejm bez głosów przeciwnych. Za przyjęciem całej ustawy było 450 posłów, nikt nie był przeciw, a 3 posłów się wstrzymało.