r e k l a m a
Partnerzy portalu
Strona główna>Artykuły>Prawo>Aktualności>Koniec importu z Ukrainy? Jest na to szansa już w 2020 roku!
Koniec importu z Ukrainy? Jest na to szansa już w 2020 roku!
12.02.2020autor: wk
Czy w tym roku polscy rolnicy chociaż odetchną od nadmiernego importu towarów i artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy? Z informacji przedstawionej właśnie przez ministerstwo rolnictwa wynika, że jest taka szansa.
O stosunek rządu do importu artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy zapytał poseł Michał Urbaniak z Konfederacji. W odpowiedzi ministerstwo rolnictwa zwróciło uwagę, że Ukraina pozostaje ważnym odbiorcą polskich towarów rolno-spożywczych. W okresie styczeń-październik 2019 r. (w porównaniu z analogicznym okresem 2018 r.), miał miejsce wzrost o 25% polskiego eksportu rolnego na Ukrainę (z 387,5 mln euro do 483,2 mln euro). Tendencję wzrostową eksportu na rynek ukraiński odnotowujemy od czterech lat. Nie zmienia to to jednak faktu, że saldo obrotów pozostaje dla Polski ujemne.
I tak na przykład od stycznia do października 2019 r. przywieziono do kraju 1,2 mln ton zbóż, w tym 229 tys. ton z Ukrainy, co stanowiło prawie 20% ogólnego przywozu. Import kukurydzy wyniósł w ww. okresie 346 tys. ton, w tym 130 tys. ton pochodziło z Ukrainy (37,5%).
MRiRW wielokrotnie podkreślało na forum UE potrzebę dokonania aktualizacji metody kalkulacji należności celnych na rynku zbóż i zabiegało w Brukseli o podjęcie działań mających na celu zwiększenie ochrony celnej unijnego rynku. Z inicjatywy Polski powyższa kwestia była również przedmiotem dyskusji w ramach spotkań państw Grupy Wyszehradzkiej oraz Bułgarii, Rumunii i Słowenii. Niestety, bez efektu.
18 listopada z inicjatywy MRiRW porządek obrad posiedzenia Rady UE ds. Rolnictwa został rozszerzony o wniosek Polski na temat nadmiernego importu kukurydzy z Ukrainy. Podkreślono, że wpływa on negatywnie na polski rynek zbóż, rolnicy mają problemy ze sprzedażą swoich zbiorów, a uzyskiwane ceny rynkowe są niskie. Przedstawiono też wniosek do KE o przeanalizowanie wyżej wymienionych problemów związanych z nadmiernym importem kukurydzy na rynek polski oraz o informacje, czy według oceny KE, Ukraina stosuje europejskie standardy w zakresie stosowanych środków ochrony roślin w produkcji zboża (wniosek poparły Węgry, Rumunia oraz Litwa).
W odpowiedzi ówczesny komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan, wyjaśnił, że z danych Komisji Europejskiej wynika, że ¾ importu kukurydzy z Ukrainy napływa do krajów takich jak Hiszpania (30%), Holandia (20%), Włochy (9%), Wielka Brytania (8%) i Portugalia (7%). Jego zdaniem sytuacja na rynku kukurydzy była stabilna, a ceny kształtowały się na poziomie średniej ubiegłorocznej. Poziom importu kukurydzy, w tym z Ukrainy, która jest największym dostawcą, odzwierciedla rosnący unijny popyt na pasze i nie ma wpływu na równowagę na rynku unijnym.
Podsumowując, KE stwierdziła, że będzie monitorować sytuację, ale nie widzi podstaw, ani uzasadnienia do podejmowania działań interwencyjnych.
Odpowiedź resortu rolnictwa na interpelację daje jednak nadzieję na zmianę sytuacji. Wynika z niej bowiem, że część przepisów o wolnym handlu z Ukrainą zawarta została do 2020 r.
„Komisja Europejska nie formułuje obecnie propozycji pogłębienia koncesji w dostępie do rynku rolnego, przyznanych Ukrainie na mocy Umowy o Pogłębionej i Kompleksowej Strefie Wolnego Handlu (DCFTA). Nie ma również propozycji przedłużenia obecnie obowiązujących koncesji autonomicznych tzw. ATM (autonomiczne środki taryfowe), wprowadzonych na mocy rozporządzenia PE i Rady UE nr 1566/2017 z 13.09.2017 r. ATM zostały przyznane na okres trzech lat, w związku z czym ich obowiązywanie powinno zostać zakończone w 2020 r.”- napisało w odpowiedzi MRiRW.
I tak na przykład od stycznia do października 2019 r. przywieziono do kraju 1,2 mln ton zbóż, w tym 229 tys. ton z Ukrainy, co stanowiło prawie 20% ogólnego przywozu. Import kukurydzy wyniósł w ww. okresie 346 tys. ton, w tym 130 tys. ton pochodziło z Ukrainy (37,5%).
Potrzebna ochrona rynku – Bruksela nieugięta
MRiRW wielokrotnie podkreślało na forum UE potrzebę dokonania aktualizacji metody kalkulacji należności celnych na rynku zbóż i zabiegało w Brukseli o podjęcie działań mających na celu zwiększenie ochrony celnej unijnego rynku. Z inicjatywy Polski powyższa kwestia była również przedmiotem dyskusji w ramach spotkań państw Grupy Wyszehradzkiej oraz Bułgarii, Rumunii i Słowenii. Niestety, bez efektu.
r e k l a m a
W odpowiedzi ówczesny komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan, wyjaśnił, że z danych Komisji Europejskiej wynika, że ¾ importu kukurydzy z Ukrainy napływa do krajów takich jak Hiszpania (30%), Holandia (20%), Włochy (9%), Wielka Brytania (8%) i Portugalia (7%). Jego zdaniem sytuacja na rynku kukurydzy była stabilna, a ceny kształtowały się na poziomie średniej ubiegłorocznej. Poziom importu kukurydzy, w tym z Ukrainy, która jest największym dostawcą, odzwierciedla rosnący unijny popyt na pasze i nie ma wpływu na równowagę na rynku unijnym.
Podsumowując, KE stwierdziła, że będzie monitorować sytuację, ale nie widzi podstaw, ani uzasadnienia do podejmowania działań interwencyjnych.
Import z Ukrainy tylko do 2020 roku?
Odpowiedź resortu rolnictwa na interpelację daje jednak nadzieję na zmianę sytuacji. Wynika z niej bowiem, że część przepisów o wolnym handlu z Ukrainą zawarta została do 2020 r.
„Komisja Europejska nie formułuje obecnie propozycji pogłębienia koncesji w dostępie do rynku rolnego, przyznanych Ukrainie na mocy Umowy o Pogłębionej i Kompleksowej Strefie Wolnego Handlu (DCFTA). Nie ma również propozycji przedłużenia obecnie obowiązujących koncesji autonomicznych tzw. ATM (autonomiczne środki taryfowe), wprowadzonych na mocy rozporządzenia PE i Rady UE nr 1566/2017 z 13.09.2017 r. ATM zostały przyznane na okres trzech lat, w związku z czym ich obowiązywanie powinno zostać zakończone w 2020 r.”- napisało w odpowiedzi MRiRW.
Masz pytania?
Zadaj pytanie redakcjir e k l a m a
r e k l a m a
Najważniejsze tematy
r e k l a m a