W Niemczech od tygodni cena tuczników pozostawała niezmienna. W tym tygodniu VEZG zdecydowano się jednak podnieść stawkę z 1,2 do 1,23 euro/kg w klasie E. Długo wyczekiwana przez hodowców trzody chlewnej podwyżka i tak nadal nie zapewni im opłacalności.

Niewielki wzrost o 0,03 euro/kg był poprzedzony niewielkim spadkiem podaży tuczników i nieco żywszym handlem mięsem wieprzowym, choć nie dla wszystkich elementów. Przed Bożym Narodzeniem była to też ostatnia szansa na podwyżkę cen, gdyż kolejny raport cenowy rozciąga się na tydzień przed Bożym Narodzeniem, kiedy, jak wiadomo, ubój już się zmniejsza.

Jak podaje VEZG w swoim raporcie rynkowym, wpływ na taki stan rzeczy ma również fakt, że restauracje i jarmarki bożonarodzeniowe, pomimo panującej pandemii, nie muszą być całkowicie zamknięte. 

VEZG nie widzi jednak dalszego wzrostu cen na rynku mięsa - prawdopodobnie również dlatego, że z powodu częściowych blokad i ograniczeń w działalności restauracji z magazynów wciąż wypływa zbyt dużo towaru. 

- W branży mięsnej nastroje w ostatnich dniach pozostały stabilne. Ceny niektórych elementów uległy umiarkowanym zmianom, ale w sumie ceny tusz pozostały bez zmian w stosunku do poprzedniego tygodnia - podaje duża niemiecka giełda.

Dlatego też prognozy cenowe na najbliższe dni pozostają bez zmian - tak przynajmniej twierdzi VEZG. - Na przyszły tydzień oczekujemy przynajmniej stabilnych cen - podaje.

Wielcy gracze w branży nie chcieli przystać nawet na tak niewielką podwyżkę. Vion utrzymał skup tuczników na poziomie 1,20 euro/kg. Westfleisch SCE ustaliło cenę także na 1,20 euro/kg za świnie rzeźne, pomimo, że firma obecnie nie dokonuje prawie żadnych ubojów. Takie samo oświadczenie wydała firma Tönnies, chociaż wielu jej dostawców to obecnie gospodarstwa kontraktowe, których ten problem nie dotyczy.